Z Leszkiem Millerem, przewodniczącym Sojuszu Lewicy Demokratycznej i szefem klubu parlamentarnego SLD rozmawia Artur S. Górski
- Czy teka wicepremiera już czeka na Leszka Millera? Przed dwoma tygodniami w rozmowie z nami powiedział pod jakimi warunkami jest pan skłonny poprzeć rząd Donalda Tuska. Chodziło głównie o kwestie polityki społecznej.
Leszek Miller: Nie wierzy pan w trwałość układu koalicyjnego? Jak do tej pory koalicja PO i PSL wygrywa wszelkie głosowania. Zarówno jedna i druga partia widzi rząd Tuska, trwający do końca kadencji. Zatem wicepremiera Millera na razie nie będzie.
- Przy niektórych głosowaniach potrzebny będzie trzeci bok trójkąta…
Leszek Miller: Gdyby premierzy Tusk i Pawlak chcieli dobrać sobie trzeci koalicyjny bok to by już wcześniej złożyli taką propozycję.
- Nie obawia się pan zdominowania lewej strony sceny politycznej przez Ruch Janusza Palikota?
Leszek Miller: Ależ Janusz Palikot zapowiadał, że przyciągnie do siebie całą lewicę, że dołączy do niego Stowarzyszenie Ordynacka, że setki działaczy SLD wstąpią do Ruchu. Na razie nic z tych zapowiedzi nie wyszło. Czym jest de facto Ruch Palikota? Czy jest to lewica, czy też grupa bogatych antyklerykałów. Nie ma więc na razie mowy o bliższej z nim współpracy. Ruch musi się zdefiniować. Janusz Palikot zyskał sześciu radnych SLD w Warszawie. Zresztą nie wiem, czy by przeszli do Ruchu, gdyby inaczej ułożyły się sprawy w samym Sojuszu. Ja bym tych działaczy warszawskich nie wyrzucał z SLD.
- Miotła SLD już nie wymiata niepokornych działaczy? Zaczęło się porządkowanie spraw wewnątrz partii?
Leszek Miller: Zaczyna się porządkowanie, wracają ludzie, którzy odeszli od SLD. Zostały uchylone decyzje dotyczące rozwiązania niektórych kół. Jestem zwolennikiem jedności, a to nie oznacza jednomyślności. Jedności nie mylimy z jednolitością myślenia. Spór rozwija życie ideowe. Ostatnio podjęliśmy kilka istotnych decyzji jak bezpośrednie wybory przewodniczącego Sojuszu, zwiększyliśmy udział kobiet na listach wyborczych do władz partii i przyjęliśmy kilka istotnych dokumentów, a wśród nich deklarację ideową, opracowaną przez młodzieżówkę SLD o znaczącym tytule „Wolność Równość Braterstwo”.
- Czy Sojusz aktywnie włączy się w reformowanie państwa? Jakie jest pańskie zdanie co do pozostawienia powiatów w ich dotychczasowej formule?
Leszek Miller: Prowadząc kampanię wyborczą pytałem wielu samorządowców jaka jest ich opinia. Większość była zdania, że powiat jest niepotrzebny, ale znam też argumenty na rzecz powiatów. Nie jest to sytuacja zero-jedynkowa. Na pewno przychodzi czas by ten temat poważnie omówić, by przeprowadzić debatę. Uczestniczyliśmy jako SLD w przygotowaniu reformy administracyjnej. Warto wrócić do naszych koncepcji z 1998 roku by tworzyć silne regiony i mikroregiony.
- Tymczasem coraz częściej mamy do czynienia z bałaganem w sferach blisko dotyczących obywateli, jak zdrowie. Czy Bartosz Arłukowicz, niegdyś pański partyjny kolega, poradzi sobie z tym, co zastał po minister Ewie Kopacz? Sytuacja z receptami jest już prawie uratowana - będziemy składali oświadczenia przed lekarzem, ze jesteśmy ubezpieczeni. Koalicja bohatersko walczy z problemami, które sama tworzy.
Leszek Miller: Sytuacja ministra Arłukowicza jest o tyle przedziwna, że kiedy był naszym posłem należał do najostrzejszych krytyków minister Ewa Kopacz. Teraz przyszło mu realizować jej decyzje. Jego sytuacja jest dość nieszczególna. Sam jestem ciekaw jak Bartosz Arłukowicz z tego wyjdzie. Jego rola jest nie do pozazdroszczenia.
- Od 2004 roku, kiedy był pan premierem, jest ustawowy zapis o powszechnym ubezpieczeniu w Narodowym Funduszu Zdrowia, który wprowadzał obowiązek wprowadzenia kart elektronicznych. Do dzisiaj Ministerstwo Zdrowia nie przedstawiło nawet wzorów kart .
Leszek Miller: Nie opracowano tego systemu, a szkoda. Arłukowicz będzie się długo zderzał z trudną rzeczywistością. Zobaczymy, którego Arłukowicza będzie więcej, czy tego społecznika, który ma serce po lewej stronie, czy zimnego urzędnika, strażnika rządowej polityki.
- Wygląda na to, że zapłacimy za niefrasobliwość i za błędy bankierów z wielokroć od nas bogatszych krajów Unii. Będzie to 6 miliardów euro z naszych narodowych rezerw gromadzonych na najczarniejszą godzinę przekazane do Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Nie obawia się pan o te pieniądze?
Leszek Miller: Polska przystąpi do paktu fiskalnego Unii Europejskiej, ale pieniądze nie trafią do bankruta. Trafią do Międzynarodowego Funduszu Walutowego, instytucji poważnej, o wysokim stopniu wiarygodności. To nie będzie darowizna, ale pożyczka. Fundusz rezerw jest przecież używany, gdy złotówka spada. Jestem o te pieniądze spokojny.
- Ale niepokój ogarnia samą strefę euro. Czy ostanie się ona w obecnym kształcie?
Leszek Miller: Strefa euro się utrzyma. Za dużo pieniędzy już kosztowała ta strefa. Byłaby to też fatalna wiadomość dla polskiej gospodarki, która skurczyłaby się o 6 procent, a jeden dolar kosztowałby 5 złotych.
- Rozmawiamy tuż przed Bożym Narodzeniem. Czy pamięta pan jak mama te święta przygotowywała? Co było na stole?
Leszek Miller: Te domowe święta były w czasach, kiedy na choince płonęły zwykłe, naturalne świeczki. Lampki choinkowe zadomowiły się u nas dużo później. Święta obchodziliśmy tradycyjnie. Nie było bogato bo się nie przelewało. Były proste potrawy wigilijne kluski z makiem, pierogi, trochę ciasta, makowiec. Była serdeczna atmosfera i śpiewanie kolęd.
- Dzisiaj śpiewa pan kolędy?
Leszek Miller: Już nie. Kiedyś śpiewałem, a teraz to już sporadycznie.
- Ma pan jakąś ulubioną kolędę?
Leszek Miller: Tak. To „Cicha noc”. Co prawda nie jest to polska, a austriacka kolęda. Mam taki plan, by kiedyś pojechać do austriackiej miejscowości koło Salzburga, do Oberndorf, i tam razem z innymi gośćmi, z różnych stron świata, odśpiewać tą kolędę. Przed laty odwiedził mnie Gerhard Schröder z żoną Doris. Puściłem im kolędę „Stille Nacht! Heil’ge Nacht!”. Bardzo się ucieszyli, choć to ewangelicy (śmiech). Życzę więc wszystkim spokojnych Świąt.
- 20/12/2011 17:01 - Guzowska ma oddać pieniądze
- 20/12/2011 14:01 - Zamknięta lista oferentów na Lotos
- 20/12/2011 12:51 - „Agent Tomek” kontra gdańska działaczka pierwszej „S”
- 19/12/2011 17:36 - Raj Legend Rocka
- 19/12/2011 16:42 - Leszek Miller u Pracodawców Pomorza
- 17/12/2011 19:28 - Koło ratunkowe dla budżetu
- 17/12/2011 18:59 - PO i SLD na weekend
- 17/12/2011 18:39 - Pożegnanie Danuty Putrycz
- 16/12/2011 20:45 - Wałęsa: Doświadczenia z bezpieką bardzo mi pomogły. W końcu zwyciężyliśmy!
- 16/12/2011 10:39 - Obywatelskie Spotkanie Gdańszczan