Z Janem Kozłowskim, byłym prezydentem Sopotu i marszałkiem woj. pomorskiego, byłym europosłem i liderem Platformy Obywatelskiej na Pomorzu rozmawia Artur S. Górski
- Czy po przegranych wyborach prezydenckich PO grozi dekompozycja i seria powyborczych rozrachunków?
Jan Kozłowski: Można mieć dużo pretensji do sposobu poprowadzenia kampanii, ale nie sądzę by miało to teraz wymiar personalny. Myślę, że powiemy sobie co było złego, jakich możliwości nie wykorzystano.
- Czyli?
Jan Kozłowski: Za mało było energii, zaangażowania, za mało entuzjazmu i determinacji.
- Energii nie ma parta przed którą na jesieni wybory parlamentarne?
Jan Kozłowski: Myślę, że weźmiemy się w garść i poprowadzimy sprawną kampanię parlamentarną.
- Uwierzyliście w sukces reelekcji Bronisława Komorowskiego. Zawierzyliście rozmaitym ekspertom i sondażom? Byliście zbyt pewni zapominając, że pycha kroczy przed upadkiem?
Jan Kozłowski: Byliśmy uśpieni przez fakt, że Bronisław Komorowski miał wysokie notowania, w okolicach 70 procent zaufania. Sama powaga urzędu go promowała. Sami siebie uśpiliśmy w takt głosów komentatorów. Stąd i w pierwsze części kampanii zabrakło takiej walki, mobilizacji i takiego rozmachu, jak w kampanii „pisowskiej”.
- Opozycja wykorzystała potrzebę zmian. Kandydat PiS-u był młody, wykształcony i energiczny. Andrzej Duda wygrał zdecydowanie wśród ludzi młodych, 19-29 latków. W 2007 roku to młode pokolenie przyczyniło się do zwycięstwa Platformy Obywatelskiej. Zgubiliście swój etos?
Jan Kozłowski: Przez ostatnie kilka lat rozwodniliśmy podstawy programowe. Gdy tworzyliśmy Platformę Obywatelską z Maciejem Płażyńskim, Andrzejem Olechowskim i Donaldem Tuskiem program może był naiwny, ale był, czyli bezpośrednie wybory burmistrzów i prezydentów miast, ograniczenie partyjnej nomenklatury, zmniejszenie bezrobocia, ułatwienia działalności biznesu, likwidacja Senatu, 3 razy 15…
- Nic dzisiaj nie zostało z tych proponowanych stawek 15 procent PIT, CIT i VAT…
Jan Kozłowski: O tym mówimy. Był czytelny program. Teraz nie ma czytelnego programu, wyznaczenia co jest naszym celem. Dużo się robi, to fakt, któremu trudno przeczyć. Ale w wyborach zabrakło polityki prowadzenia kampanii prezydenckiej i parlamentarnej. Jakoś się rozjechały te drogi.
- Działania PO nie były eksponowane?
Jan Kozłowski: Przecież mieliśmy i mamy dostęp do funduszy unijnych w efekcie rządów PO. Mamy 400 miliardów euro. Te argumenty już nie robią wrażenia na młodych. Widać, że preferencje polityczne młodzieży są wynikiem niezgody na zastany świat. Młodzi są skłonni do zmian, a inwestycje traktują jako coś oczywistego, a nie wielki sukces. Platforma musi mieć czytelny program nakierowany na młodych, na przedsiębiorców. Musimy odzyskać ten elektorat.
- Skoro wsparcie celebrytów, sportowców i klientów władzy pomogło tylko na Pomorzu, ale już może nie sprawdzić się jesienią, czy pytają pana „młodzi” z PO o poradę? Czy konsultujecie kształt list, program dla Pomorza?
Jan Kozłowski: PO powinna wyznaczyć sobie nowe cele niezależnie czy będą to robili „młodzi”, czy „starzy”, którzy są długo w polityce, jeszcze przed powstaniem PO w 2001 roku. Wynik wyborów prezydenckich pokazuje, że nawet tak modelowy życiorys, osobowość polityka dużego formatu jakim jest Bronisław Komorowski nie jest skutecznym argumentem.
- Czy słuchając wystąpień Andrzeja Dudy w kampanii i po jej zakończeniu uważa pan, że będzie szansa na odbudowę wspólnoty, praca na rzecz kraju w myśl idei propaństwowej z prezydentem Dudą?
Jan Kozłowski: Odpowiedź da sam prezydent-elekt. Zmiana była przez wielu oczekiwana, ale nie wszyscy byli tego zdania. Kampania, rządząca się swoimi prawami, nie jest najlepszym odniesieniem. Przecież to rywalizacja. Ostre zwarcie. Ale już w wystąpieniu po wyborach Andrzeja Dudy nie było widać triumfalizmu, pychy. Był powściągliwy. Jeśli prezydent Duda skoncentruje się na poważnych reformach, a nie konfrontacji, to jest spora szansa. Prezydent-elekt Duda był pracownikiem naukowym, ma za sobą inteligencką tradycję. Narracja jest już inna.
- Tej bufonady za dużo było po stronie władzy…
Jan Kozłowski: To ocenili wyborcy. Jest dobra okazja by zbudować inne relacje w polityce. Na scenę wchodzi nowy prezydent. Jarosław Kaczyński zniknął, usunął się. Donald Tusk jest w Brukseli. Być może wyłonią się ekipy zdolne do współpracy, które pokażą Polakom inną twarz polityki.
- 29/05/2015 13:18 - Dwa marsze w sobotę przejdą przez Gdańsk
- 29/05/2015 13:15 - Oświadczenie klubu radnych Platforma Obywatelska RP w Radzie Miasta Gdańska
- 29/05/2015 13:06 - Obowiązuje jedna wersja historii - ta akceptowana przez partię władzy
- 28/05/2015 21:37 - Rekonstruują klimat sprzed tysiąca lat by wiedzieć co nas czeka
- 28/05/2015 21:26 - Monika Grzelak: Tańca nigdy nie było za dużo
- 28/05/2015 18:26 - Jaworski: Andrzej Duda wysoko podniósł poprzeczkę politykom
- 27/05/2015 16:11 - Były minister Sławomir Nowak na okresie próbnym
- 27/05/2015 12:46 - Maciej Zieniuk: Zainspirowała mnie Erin Brockovich
- 26/05/2015 19:34 - Agata z Wejherowa zamordowana na własne życzenie
- 25/05/2015 12:06 - Wyniki pomorskie w drugiej turze wyborów prezydenckich