Gdańsk chwali się w Gdańsku swoimi sukcesami mierzonymi miejscami w rankingach. Z bilbordów o czerwonej barwie bije przekaz „Gdańsk najlepszy w rankingach”. Podobne reklamy pojawiły się w niektórych mediach. Prezydent Gdańska nachalnie też dziękuje gdańszczanom za głosowanie w sprawie budżetu obywatelskiego, a koperty z zaproszeniami na propagandową konferencję „Tak zmienił się Gdańsk” sygnują Międzynarodowe Targi Gdańskie. Jaki jest sens promowania miasta w mieście?
Odpowiedź na to na pozór kuriozalne pytanie daje samorządowa kampania wyborcza, w której oczywiście startuje i urzędujący prezydent Gdańska. Dziwnym trafem ta autopromocja Gdańska zbiegła się z jej startem. Konkurenci w wyborczych szrankach biją na alarm, że to handicap dla Pawła Adamowicza. Nie wykluczone, że sprawą tej wizerunkowej kampanii zajmie się Państwowa Komisja Wyborcza. Skargę do PKW na nielegalne dofinansowanie kampanii wyborczej ma niebawem złożyć kilka komitetów wyborczych, m.in. pomorski PiS.
- To promowanie miasta Gdańska w samym mieście, a województwa pomorskiego na Pomorzu jest kuriozalne. Chyba, że chodzi o to by gdańszczanie bardziej polubili prezydenta nadmotławskiego grodu za owe rankingi – mówi jeden z kontrkandydatów dotychczasowego prezydenta.
Fakt, że Gdańsk był kilkakrotnie nagradzany, a nawet uznany przez pismo samorządowców "Wspólnota” za samorząd, który w największym stopniu poprawił swój potencjał gospodarczy. Podobnie jak np. Gdynia, Sopot i Sztum. I bardzo to nas cieszy. W rankingu Samorządów Rzeczpospolitej 2014 Gdańsk zajął pierwsze miejsce w kategorii miast na prawach powiatu. Nagrodę otrzymał, a jakże i prezydent Gdańska Paweł Adamowicz - III miejsce w rankingu "Sukces mijającej kadencji".
Ileż jednak nas to kosztuje? Za miejsca udostępnianie na bilbordy i za druk całostronicowych reklam trzeba płacić. I to niemało. Ile? O to zapytaliśmy rzecznika prezydenta Gdańska
- Gdańsk w tych rankingach nie był nagradzany. Gdańsk je wygrywał. A koszt kampanii „Gdańsk najlepszy w rankingach” to kwota 120 400 zł – przyznał Antoni Pawlak, prezydencki rzecznik.
Okazuje się, że za te pieniądze można sfinansować kilka miejskich profilaktycznych programów zdrowotnych.
We wszelkich wyborach komitety wyborcze mogą wydatkować na agitację wyborczą wyłącznie kwoty ograniczone limitami wydatków (art. 135 § 1 Kodeksu wyborczego).
W wyborach do rad gmin, rad powiatów i sejmików województw limit wydatków oblicza się mnożąc kwotę przypadającą na jeden mandat radnego przez liczbę mandatów przypadających na okręg lub okręgi, w których komitet wyborczy zarejestrował. Kwota przypadająca na jeden mandat radnego wynosi w wyborach do rady gminy w gminach powyżej 40 tys. mieszkańców oraz w wyborach do rad dzielnic miasta stołecznego Warszawy — 1 200 zł, a wyborach do rady miasta w miastach na prawach powiatu (np. Gdańsk)— 3 600 zł, z kolei w wyborach do sejmiku województwa — 6 000 zł.
Limit wydatków, związanych z prowadzeniem kampanii wyborczej kandydata na wójta (prezydenta) w gminach do 500 tys. mieszkańców ustala się, mnożąc liczbę mieszkańców przez 60 groszy.
Kandydat na radnego Paweł Adamowicz (jednocześnie z kandydowaniem na prezydenta startuje on na radnego ze Śródmieścia i Chełma) może na swoją kampanię wydać 3 600 zł.
- Bezwstyd pana Adamowicza nie ma granic. Ten proceder wykorzystywania pieniędzy publicznych gminy Gdańska trwa od pewnego czasu. Ostatnio jednak sytuacja zmieniła się na gorszą. Kandydat na prezydenta jest kandydatem zarejestrowanym na radnego. Zatem istnieje podejrzenie nielegalnego finansowania kampanii wyborczej. Apeluję do prokuratora Różyckiego by wyjrzał przez okno Prokuratury Okręgowej w Gdańsku lub włączył radio. Jest to próba obejścia limitu narzuconego przez kodeks wyborczy i ratowania zawartości własnego portfela, która to zawartość przyda się panu Adamowiczowi przy zakupie kolejnego mieszkania - mówi Marek Formela, członek władz krajowych SLD.
Radny PiS Grzegorz Strzelczyk zapytany o kampanię pyta z kolei:
- Co, czy kogo, ta kampania ma właściwie promować?
W podobny sposób przed wyborami za publiczne pieniądze spotami reklamowymi w trakcie kampanii wyborczej promują się członkowie zarządu woj. pomorskiego. Siedząc za okazałym stołem przekonują o walorach Pomorza i jego sukcesach.
ASG
fot. Tomasz Łunkiewicz i Włodzimierz Amerski
- 20/10/2014 11:10 - List otwarty posła Jaworskiego do premier Kopacz
- 19/10/2014 18:38 - Tłumy gdańszczan przeszły pod Martwą Wisłą
- 19/10/2014 18:12 - Jaworski odpowiada na zachwyty Adamowicza po dekadzie Gdańska w UE
- 17/10/2014 12:35 - Czy Prokurator Generalny przedłuży śledztwo w sprawie Adamowicza na czas po wyborach?
- 17/10/2014 11:42 - Bartelik przedstawił „jedynki” na listach wyborczych
- 16/10/2014 18:36 - Kogo jeszcze zaprosił Bloomberg?
- 16/10/2014 18:29 - Piotr Gierszewski: Prezydent Gdańska „wygumkowuje” edukację
- 15/10/2014 17:03 - W Amber Expo podsumowano dekadę Gdańska w Unii Europejskiej
- 14/10/2014 23:13 - Szkoła Podstawowa nr 81 świętowała swoje 95-lecie
- 14/10/2014 17:12 - 21 projektów zostanie zrealizowanych w ramach Budżetu Obywatelskiego 2015