Pomorskie PiS uderza w kampanię gdańskiej władzy

- Paweł Adamowicz i Mirosław Struk prowadza niegodziwą kampanię wyborczą opłacaną z publicznych pieniędzy – mówił na poniedziałkowej konferencji Andrzej Jaworski, kandydat PiS na prezydenta Gdańska.

W samo południe, przed siedzibą Okręgowej Komisji Wyborczej w Gdańsku, Andrzej Jaworski razem z Pawłem Okoniewskim ze stowarzyszenia „Transparentny Gdańsk” poinformowali dziennikarzy, że składają zawiadomienie do Państwowej Komisji Wyborczej oraz prokuratora generalnego w sprawie nieprawidłowo prowadzonej kampanii wyborczej, która w Gdańsku prowadza Adamowicz i Struk.

- Ewidentnym przykładem takiej akcji jest chociażby reklama puszczana w mediach publicznych mówiąca o tym, że Paweł Adamowicz dziękuje gdańszczanom za udział w głosowaniu na budżet obywatelski – mówił Jaworski. - Nie ma w tych spotach informacji, że jest to materiał promocyjny Urzędu Miejskiego czy Rady Miasta Gdańska. Żądamy wyjaśnień w tej sprawie i innych, podobnych, bo wątpliwości jest dużo więcej – kontynuował poseł PiS. Działacze Prawa i Sprawiedliwości skrupulatnie wyliczyli, że koszty, które poniosło miasto na rzecz akcji promocyjnych obecnego prezydenta, które odbywały się podczas różnych wydarzeń, wyniosły sporo ponad milion złotych.

Ale to nie wszystko. Poza wspomnianym spotem dotyczącym budżetu obywatelskiego opozycja oskarża również za prowadzenie kampanii wyborczej z miejskich funduszy. Mowa chociażby o billboardach „Gdańsk najlepszy w rankingach” (pochłonęły one 120 tys. zł), konferencji „Tak zmienił się Gdańsk”, promowanie Adamowicza przy okazji imprezy „Gdańsk Biega 2014” czy niedzielna organizacja dnia otwartego tunelu pod Martwą Wisłą. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że tunel ten będzie otwarty za rok i tak naprawdę mieszkańcy będą mieli z niego niewielki pożytek. - Podczas niego puszczano propagandowe spoty wyborcze Pawła Adamowicza, a on sam rozdawał pamiątki z autografem - zaznaczył Paweł Okoniewski ze stowarzyszenia „Transparentny Gdańsk”.

Miasto natomiast twierdzi, że to nieuzasadnione zarzuty, bo wszystkie te wydarzenia zostały zaplanowane dużo wcześniej, nie mają nic wspólnego z kampanią wyborczą i poza tym to normalne, że prezydent dziękuje oraz w ten sposób komunikuje się z mieszkańcami Gdańska.

Jednak nie tylko Paweł Adamowicz znalazł się pod lupą pomorskiego PiS-u. Działacze wypunktowali także marszałka województwa, Mieczysława Struka. Oto co napisali w zawiadomieniu: „Pan Mieczysław Struk będąc jednocześnie kandydatem do sejmiku województwa pomorskiego jest promowany przez Urząd Marszałkowski Województwa Pomorskiego w ramach projektu kampanii "Pomorskie – nasze miejsce na ziemi". Kampania ta przewiduje okres promowania od 1 września 2014 r do 31 października 2014 r. z wykorzystaniem nośników takich jak telewizja regionalna (151 spotów telewizyjnych po 45 sekund), prasa regionalna (16 reklam całostronicowych), radio regionalne (151 spotów radiowych po 45 sekund), Outdoor (28 nośników, 252 plakaty w SKM) oraz działania reklamowe w Internecie (strona www samorządu, profil Facebook, kanał YouTube). Materiały, czas przeprowadzania kampanii, treści spotów oraz materiałów outdoor, osoby będące przedstawicielami Samorządu Województwa Pomorskiego oraz jednocześnie kandydatami do sejmiku województwa pomorskiego, wszystko to składa się na charakter wyborczy i agitujący. W materiale przedstawiono, że to właśnie Samorząd Województwa z Marszałkiem na czele dba o  inwestycje, drogi, szkoły, szpitale i zabytki. Wszystkie znamiona co do formy i treści świadczą o wyborczym, propagandowym materiale”.

goch