Wojciech Łazarek: Życie to futbol

Wojciech Łazarek obchodził 85 rok życia pośród swoich wychowanków, podopiecznych w swoim macierzystym klubie Lechia Gdańsk.

Były życzenia od wielu byłych piłkarzy Lechii. Kapitan Gladiatorów z Traugutta - Lech Kulwicki z całą swoją drużyną oldboy's życzyli trenerowi 1945 lat życia. Do życzeń przyłączyła się Lechia Gdańsk S.A. i tzw. łazarkowo-futbolowa rodzina Kaczmarków (Bogusław i Marcin). Obecny był trener Jerzy Jastrzębowski. Wszystko działo się we wtorek w Arenie Polsat.
- Tak, Lechia to moja macierz, choć przyjechałem do Gdańska z Łodzi - mówi jubilat, Wojciech Łazarek. - W tym mieście kończyłem karierę piłkarską i rozpoczynałem długi, trenerski los. Pracowałem w MRKS Gdańsk i prowadziłem młodzieżową kadrę okręgu. Później były wspaniałe dwa sezony przy Traugutta. Zażarty wyścig o I ligę z Widzewem trenera Leszka Jezierskiego i budowa dream teamu na tamten czas z takimi asami I ligi jak Kasalik, Krawczyk, Dziadek i lokalnymi gwiazdeczkami futbolu jak Kliszewicz, Tłokiński, Bobo i Dzidek Puszkarz.

Od lewej: Ferdynand Wierzba, Józef Gładysz, Marcin Kaczmarek, Bogusław Kaczmarek, Jerzy Jastrzębowski, Stanisław Uścinowicz, Zbigniew Zalewski (kustosz muzeum LG), Rafał Kaczmarczyk, Lech Kulwicki i na fotelu Wojciech Łazarek

Była też praca z Olimpią Elbląg i Bałtykiem Gdynia, nie wspomnę o Lechu i reprezentacji narodowej, które nie łączyły mnie już z Trójmiastem i Wybrzeżem. Człowiek był młody i pełen pasji. Moje 85-letnie życie to futbol. Przez ponad 70 lat funkcjonowałem w futbolu, łódzkim, trójmiejskim, wielkopolskim i narodowym. Moje życie to piłka i chyba z piłką żegnać będę ten padół łez...

"Gazeta Gdańska" przyłącza się do życzeń trenerowi legendzie i wierzymy, że jeszcze kilkadziesiąt lat będziemy cieszyli się z Jego obecności, wspaniałych metafor futbolowych i celnych rad nad budową Wielkiej Lechii. Obyśmy wspólnie dożyli tytułu Mistrza Polski dla klubu i Gdańska, w którym swój udział będzie miał trener Wojciech Łazarek.
M.P.