Lechia dwa razy musiała gonić wynik i ostatecznie na swoim stadionie zremisowała z Jagiellonią Białystok 2:2 (0:1). Patrząc na sytuację w tabeli biało-zieloni mogą odczuwać niedosyt.
Lechia Gdańsk - Jagiellonia Białystok 2:2 (0:1)
Bramki: 0:1 Marc Gual (3), 1:1 Flavio Paixao (52), 1:2 Jesus Imaz (55),2:2 Flavio Paixao (73-karny)
Lechia: Dusan Kuciak - David Stec, Michał Nalepa (86 Marco Terrazzino), Kristers Tobers, Rafał Pietrzak - Maciej Gajos, Joeri de Kamps (66 Jakub Kałuziński), Jarosław Kubicki - Kacper Sezonienko (75 Bassekou Diabate), Flavio Paixao, Conrado.
Jagiellonia: Zlatan Alomerović, Bogdan Tiru, Israel Puerto (46 Miłosz Matysik), Bojan Nastić - Tomas Prikril, Nene, Taras Romanczuk, Jakub Lewicki (85 Maciej Bortniczuk) - Jesus Imaz, Marc Gual (82 Wojciech Łaski), Fiodor Cernych (46 Tomasz Kupisz).
Goście zdając sobie sprawę z sytuacji Lechii i panującej w niej i wokół drużyny atmosfery od pierwszego gwizdka ruszyli do ataku. W 2. minucie Jesus Imaz nie opanował piłki dzięki czemu złapał ją Dusan Kuciak. W 3. minucie Joeri de Kamps próbował wybić piłkę przy linii bocznej z prawej strony Kuciaka. Jego próba wybicia została zablokowana przez Tarasa Romanczuka. Piłkę przejął Marc Gual, który w polu karnym zabawił się z Michałem Nalepą i po położeniu gdańskiego oborńcy z ostrego konta strzałem w dalszy róg bramki pokonał Kuciaka.
Po objęciu prowadzenia goście cofnęli się do defensywy. Lechia częściej była przy piłce i próbowała zagrozić bramce Zlatana Alomerovića, ale bramkarz przyjezdnych tak naprawdę nie musiał interweniować, bo piłki mijały jego bramkę w bezpiecznej odległości.
Lechia ruszyła do ataku od początku drugiej połowy i szybko została nagrodzona. W 51. minucie Jarosław Kubicki zagrał do Flavio Paixao. Portugalczyk uniknął spalonego i w sytuacji sam na sam nie dał szans Alomerovićowi. Radość gdańszczan nie trwała długo. W 55. minucie Tomas Prikril dalekim podaniem obsłużył Jesus Imaz, który tak jak Paixao uniknął spalonego i w sytuacji sam na sam ponownie wyprowadził Jagiellonię na prowadzenie. Goście ponownie cofnęli się, a Lechia dążyła do wyrównania. Biało-zielonym szczęście dopisało w 72. minucie. Po jednym ze strzałów piłka trafiła w rękę Tomasa Prikrila. Arbiter po interwencji wozu VAR poszedł do monitora i po obejrzeniu powtórek wskazał na 11. metr. "Jedenastkę" pewnie wykorzystał Paixao. Biało-zieloni przeważali, ale mimo okazji z obu stron wynik nie uległ zmianie.
Goście dwa razy prowadzili, ale za bardzo po objęciu prowadzenia cofali się do defensywy i dlatego zdobyli tylko punkt.
Bardziej zawiedzeni mogą być gracze Lechii, bo w ich sytuacji 1 punkt, zwłaszcza na swoim boisku, to kolejna strata punktów.
Tomasz Łunkiewicz
- 08/10/2022 21:09 - Bezcenna wygrana Lechii w Krakowie
- 05/10/2022 16:09 - Wojciech Łazarek: Życie to futbol
- 02/10/2022 08:55 - Miłe złego początki Lechii w Szczecinie
- 22/09/2022 18:12 - Marcin Kaczmarek: Trener odnowiciel?
- 19/09/2022 12:03 - Marcin Kaczmarek nowym trenerem Lechii Gdańsk
- 10/09/2022 16:44 - ZVARiowana przegrana Lechii
- 08/09/2022 08:19 - Quo Vadis Lechio?
- 04/09/2022 11:56 - Adam Mandziara zapowiedział odejście z Lechii
- 03/09/2022 19:17 - Lechia bez przełamania
- 02/09/2022 15:43 - Kalkowski zdecydował - Paixao na Wartę