4,6 miliona zł - tyle zapłacić ma Agencji Nieruchomości Rolnych pomorska gmina Skarszewy. To olbrzymie pieniądze dla gminy, której budżet wynosi niecałe 35 mln.
Te pieniądze to kwota na jaką ANR wyceniła działki przekazane wcześniej gminie na inwestycje infrastrukturalne (np. pod budowę ośrodków zdrowia, boisk, wodociągów), a które gmina rozparcelowała i sprzedała pod budownictwo jednorodzinne. Sprawa po raz pierwszy pojawiła się w mediach przed wyborami samorządowymi w ubiegłym roku. Burmistrz, Dariusz Skalski dementował te rewelacje.
- Mieliśmy na tą sprzedaż przyzwolenie od Agencji – tłumaczył Skalski w rozmowie z lokalnym portalem w październiku 2010. - Niejako w zamian za to przejęliśmy od ANR 12 km dróg. Pieniądze uzyskane ze sprzedaży działek zostały natomiast przeznaczone na inwestycje gminne. To była umowa partnerska na zasadzie – bierzemy drogi i odpowiadamy za ich utrzymanie, ale jednocześnie mamy pieniądze ze sprzedaży działek, dzięki którym ruszają inwestycje gminne.
Mimo tego tłumaczenia burmistrza i wielokrotnych zapewnień że „wszystko jest w porządku”,Agencja Nieruchomości Rolnych oficjalnie potwierdzała jednak, że zleciła wykonanie wyceny przekazanych gruntów i, po poznaniu wyników wyceny wystąpi do gminy o zwrot aktualnej wartości nieruchomości.
Dziś Agencja domaga się zwrotu wartości działek. - ANR Oddział Terenowy w Gdańsku wezwał Gminę Skarszewy do zapłaty kwoty 4.609.669,00 zł, stanowiącej aktualną wartość przekazanych na rzecz Gminy Skarszewy nieruchomości lub do zawarcia z ANR OT w Gdańsku stosownego porozumienia o rozłożenia należności na raty, zgodnie z możliwościami przedstawionymi przez Dyrektora Agencji. - potwierdza dyrektor gdańskiego oddziału Agencji, Włodzimierz Olszewski.
Władze Skarszew jak dotąd nie odpowiedziały na prośbę o komentarz w sprawie wezwania do zapłaty, jak również nie przedstawiły mieszkańcom gminy kłopotliwej sytuacji w jakiej się znalazły. Próbowaliśmy skontaktować się z Dariuszem Skalskim, burmistrzem Skarszew. lecz jest on nieuchwytny.
Przypomnijmy, że sprawa przekazania nieruchomości była również sprawdzana przez starogardzką prokuraturę, jednak sprawę umorzono, co wywołało zaniepokojenie lokalnej opozycji.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że w tej sprawie złożono odwołanie.
- Aspekt prawny jest oczywisty - komentuje Adam Protasiuk, prezes Regionalnej Izby Gospodarczej Pomorza. - Skarb Państwa stracił, gmina zyskała. ANR oddał grunty nie w normalnej procedurze, ale z konkretnym przeznaczeniem, gmina działki po prostu sprzedała – przedsiębiorcy odpowiadają prawnie za dużo błahsze przewinienia. - podkreśla Protasiuk.
4,6 miliona, których zwrotu żąda ANR, to ośmioletnie wydatki Skarszew na drogi. W kontekście budżetu gminy, która, zobligowana przez prawo, musi realizować zadania samorządu (dotyczące służby zdrowia, pomocy społecznej, administracji itp.), dodatkowe obciążenie na takim poziomie może oznaczać poważne kłopoty, jeśli nie bankructwo. Warto dodać, że tegoroczny budżet gminy nie zawiera istotnych planów inwestycyjnych. Konieczność zapłaty ANR powoduje że takie długo oczekiwane inwestycje jak hala sportowa czy remonty dróg lokalnych prze najbliższe lata nie mają szans na spełnienie. Jak mieszkańcy podziękują władzom gminy. O tej sprawie będzie informować Czytelników.
(wie)
Aktualizacja:
Skarszewy: ANR chce odszkodowania a burmistrz na urlopie
- 25/02/2011 09:35 - Policja weszła do mieszkań pedofilów
- 24/02/2011 14:11 - Lista przychodni otwartych nocą
- 23/02/2011 19:12 - Marszałek z PO kontra PO?
- 22/02/2011 13:34 - Ostra zima powraca - nawet -23 stopnie!
- 21/02/2011 17:28 - Czy Adamowicz złamał prawo?
- 19/02/2011 18:09 - Wrzeszcz utonie w korkach
- 18/02/2011 18:19 - Ceny biletów idą w górę, a zarząd ZKM zarabia krocie
- 18/02/2011 10:16 - Ujawniamy nagrania ze smoleńskiego śledztwa!
- 17/02/2011 18:11 - Ile zarabia Paweł Adamowicz?
- 17/02/2011 13:10 - Ile kosztują działania ECS?