Z KONTRY
Tylko tylu piłkarzy miał w składzie trener. Nie, nie był to mecz B-klasowych drużyn z Przekrętowa Górnego z Peryferią Dolną. 14-tu, słownie czternastu futbolistów miał do dyspozycji na zgrupowaniu w Portugalii szkoleniowiec reprezentacji Polski, przypomnijmy gospodarza EURO 2012. 40-to milionowy kraj mogło reprezentować w meczu z innym mocarzem, Mołdawią - czternastu młodych ludzi...
Byłoby to nawet śmieszne, czy lepiej groteskowe - gdyby nie fakt, że to kolejny przykład totalnego marazmu w jakim tkwi polski futbol. Te żenujące przepychanki szefa kadry narodowej ze stołecznym klubem. Publiczne dysputy i targi na ile dni przyjadą na zgrupowanie faceci, którym tak na serio nieurodzaj stworzył życiową szansę. Ale klub, który mógłby w bliskiej perspektywie na tym zarobić nie chce ich puścić.
Każdy kto choć troche interesuje się "kopaną" wie, że władze związku w takich sprawach nabierają wody w usta. Wszak maja inne, ważniejsze problemy.
Szamoczący się Smuda, organizowanie na alarm polskich obywatelstw przeciętniakom sportowym, ślimaczące się sprawy o korupcje - fatalnie rokują naszej wielkiej szansie jaką było przyznanie organizacji EURO. Czas do inauguracyjnych gwizdków odmierza sie już na dni. Odnowy w piłce - jak nie było, tak nie ma.
Całe szczęście, że my w Trójmieście mamy poważne futbolowe problemy. Przez wybrzeżowe media przewinęła się ostatnio istna burza spekulacji. - Czy nad morzem zagrają Hayrapetyan i Pożniak. Pożniak czy Harapetyan. A może obydwaj?W gazetach i na portalach. W radiu i tv. Poźniak czy Harapetyan? Myślę, że nie tylko ja zacząłem się zastanawiać: co to za wyjątkowe futbolowe postaci. Kiedy tak sobie rozmyślałem nad tym - by zrozumieć wagę problemu zobaczyłem jak Mołdawii gola strzela niejaki Plizga. I nie chodzi juz o to, że taki strzał obroniłby nawet nie trenujący od 40 lat redaktor Woźniak. Ale gol to gol! I kto strzelił? Plizga Daniel. Skąd on się tam wziął pomyślałem. Do tego Kikut, Celeban. Czym oni się zaznaczyli w polskiej piłce nożnej, że graja w reprezentacji?
No tak, ale Smuda nie mógł w całej Polsce skompletować do składu 16-tu piłkarzy. A przecież ktoś musiał zagrać.... I dopiero wtedy uprzytomniłem sobie, że wcześniej nie doceniłem, ba próbowałem wykpić gdańskich medialnych rozterek: Poźniak czy Hayrapetyan? A przecież - tak jak matka polska piłka jest tylko jedna.
Jan Lindner
- 25/02/2011 18:55 - Jeden procent konstytucyjnej filantropii
- 25/02/2011 18:53 - Pyrrus z Sopotu
- 22/02/2011 16:52 - Zbudujemy nowe… getto
- 18/02/2011 19:40 - Gwiazdy POleciały
- 18/02/2011 18:37 - Balon?
- 04/02/2011 18:00 - Jacek Pauli: Mucha na zimno
- 04/02/2011 17:44 - Jan Lindner: Dziurawy kosz
- 27/01/2011 18:56 - Po polsku...
- 27/01/2011 18:51 - Gdańsk czyli enklawa publicznego dobrobytu
- 22/01/2011 09:19 - Jacek Pauli: Pusty parking, pełen łez