W 1989 roku zblazowani Francuzi komentowali ówczesne skromne pochody 11 Listopada: dlaczego tak mało w Polakach radości? Dlaczego nie tańczymy na ulicach? Odpowiadaliśmy – jesteśmy śmiertelnie zmęczeni ciągłą walką, 45 latami komuny, ze stanem wojennym i niepewnością losu. Opłakaliśmy Grzesia Przemyka, opłakaliśmy księdza Jerzego Popiełuszkę, każdy polski region opłakał swojego zatłuczonego przez SB młodego chłopca lub księdza, wielu ludzi nie miało pracy. O pogodzie listopadowej w Polsce nie mówiąc. I my mielibyśmy tańczyć na tych grobach i stratach?
Tegoroczne święto 11 Listopada zapamiętamy szczególnie. Po pełnych dziwnych zjawisk wyborach, po parotygodniowym oczekiwaniu, która ze zmagających się części społeczeństwa polskiego dostanie „swojego” premiera, mamy wreszcie szansę dać wyraz radości. Nie wiadomo, czy nie na dłużej niż jeszcze parę dni, ale nadzieja została wzmocniona.
Trudno uwierzyć, ale to wielkie święto obywateli Polski obchodzone jest od stosunkowo niedawna. Oczywiście hucznie obchodzono je w dwudziestoleciu międzywojennym, pamięć odzyskania niepodległości była bardzo świeża. W PRL tylko dwa razy odbyło się to święto, zawsze nielegalnie: w 1979 a potem w 1981 roku, podczas wspaniałego czasu Solidarności. W 1979, jak co roku, część mieszkańców stolicy i innych miast wyległo na ulice, narażając się na przeganianie przez milicję i zatrzymywanie w aresztach na „48 godzin”. W Warszawie poszliśmy na Plac ówcześnie Zwycięstwa, obecnie Piłsudskiego. Tam przy Grobie Nieznanego Żołnierza zebrało się sporo ludzi; w pewnym momencie od strony Hotelu Europejskiego uformował się duży pochód przeważnie młodych ludzi. Blisko Grobu rozwinęli duży transparent z napisem „Konfederacja Polski Niepodległej”. Było to wzruszające i odważne, niezależnie od późniejszych losów KPN i wiedzy o jej szefie, Leszku Moczulskim. Część obecnych na placu zostało aresztowanych. To było w PRL zabronione: świętowanie Niepodległości odzyskanej w 1918 r. W 1981 władze już nawet nie reagowały na tłumy, zbierające się 11 listopada. Wiedziały, co wkrótce nastąpi.
Podobnie w PRL władze kwaśno tolerowały obchody 15 sierpnia, święta Matki Boskiej Zielnej i zarazem rocznicy bitwy warszawskiej 1920 r.; o dacie odepchnięcia na lata nawały barbarii sowieckiej od Europy, wspominać nie było wolno.
A czy ktoś z czytelników pamięta, jak ubecy/esbecy w mniejszych miejscowościach chodzili po domach i kazali zdejmować flagi biało-czerwone zawieszone na 1 maja urzędowo, a potem zostawiane przez ludzi na balkonach, żeby zostały do 3 maja, rocznicy pierwszej Konstytucji, drogiej sercu i pamięci wszystkich Polaków? Robili to przez 45 lat, aż do wyborów 4 czerwca 1989. Moja ciotka, która jeszcze pamiętała, że jako dziecko obchodziła z rodziną święto 3 maja w 1905 r. pod zaborami, miała łzy w oczach, opowiadając w latach 1960., że udało jej się do 11 rano przetrzymać flagę na balkonie, a potem dzielnicowy kazał ją zdjąć.
O świętowaniu urodzin marszałka Józefa Piłsudskiego czy innych bohaterów naszej Ojczyzny nawet nie było co marzyć, choć byli odważni, jak Wojtek Ziembiński, którzy wtedy zamawiali msze św. i rozwieszali po kościołach zawiadomienia. Jako dziewczynka 15-letnia pomagałam mu je rozklejać na Mokotowie.
Wielu ludzi uważa te rocznice za okazję do festynu ulicznego lub majówki i dobrze, warto obchodzić to święto wesoło i radośnie, jednocześnie pamiętając, co się zdarzyło dawno, dawno temu, co podtrzymało naszego ducha wolności i zdecydowało o tym, że w końcu ją wywalczyliśmy.
Jak zwykle w Polsce, niemal każdy rok jest niezwykły i niemal każda ważna rocznica zostaje nam w pamięci, bo to albo milicja biła, a to już w tych czasach policja kopała „awanturników”, których wspomagały prowokacje, albo prezydent szedł na czele wielkiego pochodu.
W tym roku to może być największy w historii Marsz Niepodległości. Może Francja też się ruszy?
Teresa Bochwic
- 19/11/2023 07:27 - Kosiniak-Kamysz nie chce być premierem? Ależ będzie, tylko jeszcze nie teraz!
- 16/11/2023 18:25 - Posterunek Straszyn: Zapomniał wół
- 13/11/2023 18:41 - Latarką w półmrok: Żuławy zalać, Turów zakopać, Orlen sprzedać - na razie głosem Cimoszewicza
- 11/11/2023 10:47 - Posterunek Straszyn: Nieoczekiwana zmiana miejsc
- 09/11/2023 17:49 - Nieważne, czy wybierzesz prawego czy lewego
- 06/11/2023 19:51 - Latarką w półmrok: Podatkowy trik Tuska - czy będą wrzeszczeć "J.... PO"?
- 03/11/2023 15:24 - Dzięki tzw. prawu europejskiemu Tusk będzie mógł rządzić przy użyciu „żelaznej miotły”
- 02/11/2023 17:19 - Akapit wydawcy: To idzie miłość...
- 01/11/2023 16:59 - Na Powązki w dobrą pogodę
- 29/10/2023 12:57 - Posterunek Straszyn: Bieńkowska prawdę ci powie