Za punkt darowany Waldnerowi w turnieju w Barcelonie otrzymał nagrodę FAIR PLAY Unesco. Całą swoją postawą w sporcie i w życiu mówił do swoich rywali, współpracowników, trenerów - PLAY FAIR. Może dlatego wygrał więcej niż punkty,sety,mecze - wygrał sympatię i pamięć. Nie wygrał tylko ostatniej piłki...
"W wieku 30 lat oddałem Perssonowi 26 punktów w dwóch setach, a Chen Longcanowi 41 w trzech. Siedem tysięcy widzów kilkakrotnie zrywało się w hali w Wuhan, by wesprzeć swojego rodaka i za każdym razem uciszałem ich zagraniem, po którym ich faworyt tylko odprowadzał piłeczkę wzrokiem.
- Z takim nastrojem mogłeś spokojnie udać się na igrzyska do Seulu..."
Andrzej GRUBBA, najwybitniejszy polski tenisista stołowy, olimpijczyk z Zelgoszczy, uczestnik igrzysk w Seulu, Barcelonie i Atlancie, gracz AZS-AWF Gdańsk, TTC Stockerau i TTC Grenzau, zdobywca Pucharu Świata w 1988 w Wuhan, 2.krotny zdobywca Pucharu Europy, sportowiec roku w plebiscycie "Przeglądu Sportowego" w 1984, pięciokrotnie wybrany sportowcem Pomorza w plebiscycie "Dziennika Bałtyckiego", laureat nagrody Fair Play Unesco.
- Jak ktoś mnie znał, to wiedział, że dopiero wtedy zaczną się schody. Nigdy dobrze nie znosiłem roli faworyta, a tu nagle pojawiły się coraz poważniejsze przymiarki.
- Jeszcze w Drzonkowie ograłeś prawie całą europejską młodzież, a lekcja, którą udzieliłeś Primoracowi miała charakter kompletów profesorskich, potem... "przegrałem imprezę życia"
- Byłem po Seulu bardzo rozczarowany. Cztery miesiące ostrych przygotowań, wszystko podporządkowane jednej imprezie i rezultat - szóste miejsce w deblu.
- Nie przegrałeś seta w eliminacjach, a w meczu rundy pucharowej z Perssonem ustawiłeś się w gorszej pozycji. Dlaczego?
- Nie chciałem grać z Perssonem i nie chciałem grać z Koreańczykiem Yoo Nam-kyu. Przychodzi Adam Giersz po losowaniu i mówi, zgadnij z kim grasz. - Z Perssonem? - pytam. A potem? - Z Nam-kyu? Z wrażenia nie spałem całą noc, a rano przegrałem z Perssonem.
- Persson powiedział, że przed meczem obaj mieliście po połowie szans na zwycięstwo. Potem decydowało nastawienie psychiczne..
- Pod tym względem Joergen zawsze był odporniejszy, bo nie znał uczucia stresu.
- Może to było tak, że położyłeś rakietkę przed gra z Perssonem, bo nie wierzyłeś, że możesz poradzić sobie z faworytem gospodarzy.
- Mogę ubolewać, ale taką miałem konstrukcje psychiczną. Właściwie sam nie wytrzymywałem napięcia, gdy zaczynało mi szczególnie zależeć.
- Bodaj pierwszy publicznie powiedział to trener Derdoń...
- Niepowtarzalność igrzysk polega na tym, że to są takie same zawody, a zarazem inne, bo zdarzają się raz na cztery lata. Nobilitują sportowca. Lub pozostawiają niedosyt, sport w ogóle uprawia się z poczuciem niedosytu.
- Wbrew logice, a także wbrew własnym planom doczekałeś potem kwalifikacji i do Barcelony, i do Atlanty, a gdybyś się uparł, to mógłbyś liczyć na wyjazd do Sydney.
- Żart?
- Mając 40 lat byłeś jeszcze 20 na liście światowej i w lidze niemieckiej wygrywałeś widowiskowe pojedynki z Joergiem Rosskopfem!
- Odszedłem od stołu w odpowiednim momencie.
"Mogliście też (z Leszkiem Kucharskiem - red.) zostać mistrzami olimpijskimi w Barcelonie. Jak się przegrywa mecz prowadząc 20:11 i 1:0 w setach?
- Sam sobie zadaję to pytanie.
- I znasz odpowiedz?
- Do dziś nie znam. Znam okoliczności, pamiętam piłki i... nadal nie rozumiem.
- Zabrakło woli ataku, chcieliście przeczekać, ukraść brakujący punkt?
- Jeden, drugi błąd nie robi wrażenia. Wydaje się, że wszystko jest pod kontrolą.
- Wszystko poza... emocjami?
- Od pewnego momentu, od stanu 17,18 punktów partia przeszła pod kontrolę rywali. Nie odbieramy serwisu jak należy, oni czują nasze podenerwowanie, wreszcie Jean-Philippe Gatien sygnalizuje odbicie piłki palcem przez Leszka. Leszek patrzy na mnie. Odbiłeś? Nie odbiłem! Sam musisz zdecydować! Mamy chwilę pauzy. Albo jest po wszystkim, albo gramy dalej.
- Gatien wymuszał błąd?
- Mógł w takim momencie odnieść wrażenie, że coś było nie tak. To było jedyne co mógł zrobić, skoro nie wygrał tej piłki. Leszek przyjął ten argument i nie pomógł nam dziesiąty meczbol - przegraliśmy drugiego seta, potem trzeciego i francuska para Gatien-Eloi zapisała się na zawsze w naszej historii".
***
- Ostatnia piłka?
- Ostatnia.
- Trudna?
- Trudniejsza niż pierwsza.
- Dlaczego?
- Bo nic już nie można poprawić.Zostaje ślad,z którym trzeba się pogodzić.
- Czy to możliwe?
- Na pewno nie jest łatwe.
- Łatwiej byłoby grać dalej?
- Łatwiej. Bo można wtedy sobie wmawiać, że dopiero ta następna piłka będzie ważna, będzie rozstrzygać lub że będziesz mógł się poprawić.
- Co to znaczy, że w 5 secie ktoś prowadzi 20:19?
- Że już właściwie wygrał, ale jeszcze nie; że już właściwie przegrał, ale jeszcze nie.
- Czyli nic nie znaczy, obaj grają dalej.
- To znaczy, że to są najważniejsze piłki meczu. I najtrudniejsze, bo już nie ma prawa do błędu. Fibak też już w finale Masters w 1976 roku właściwie wygrał z Orantesem - i przegrał!"
Lubił spektakl, mecze reprezentacji, ten pierwszy krok przy stole. Wygrał wtedy 25 z 26 kolejnych pojedynków reprezentacji Polski, która zwyciężała w prestiżowej europejskiej superlidze. Mógł wtedy wygrać z każdym. Umiał znależć swój trans, rytm tysięcy drobnych kroczków, którymi podtrzymywał napięcie i niepokoił rywali.
Gdy kończył karierę w grudniu 1998 roku w wypełnionej hali oliwskiej AWF rozległy się brawa, jakich w Gdańsku nie słyszał. Zagrał pierwszą piłkę z Perssonem i tę ostatnią - z Waldnerem.
Andrzej Grubba (14.05.1958-21.07.2005) urodził się w Brzeźnie koło Starogardu Gdańskiego, ukończył III LO w Gdańsku i oliwską AWF. Przez ponad 20 lat należał do światowej czołówki tenisistów stołowych. To za jego sprawą zmienił się image pingponga. Z świetlicowej gry stał się sportem wielkich emocji i pełnym dramaturgii sportowym widowiskiem. Andrzej Grubba zdobył 15 medali mistrzostw świata i Europy,był pierwszym Polskim zdobywca Pucharu Świata. Wygrał sympatię i przyjaźń ludzi, którzy w sporcie cenią dokonania autentyczne.
Gdyby żył, miałby dziś 67 lat...
Gdyby wygrał z choroba, byłby jasnym punktem naszej drużyny...
Nie byłoby Alei Andrzeja Grubby, ale byłby futbol.
Tenis stołowy był jego kunsztem, a piłka nożna wielką pasją.
Wygrał wiele ostatnich piłek. Poza tą jedną...
Marek Formela
- 05/07/2025 13:53 - Otwarcie Sezonu Letniego Sopockiego Klubu Tenisowego
- 05/07/2025 09:52 - Wybrzeże weźmie bonus...
- 19/06/2025 13:12 - Lechia przed startem sezonu 2025/2026
- 05/05/2025 17:36 - Kolejarz Wybrzeża nie wykoleił...
- 28/04/2025 17:48 - Tylko emocje księgowego - nuda na Elbląskiej