Przyznaję od razu. Jestem zdumiona i nie mogę uwierzyć w to co się obecnie dzieje. Najobrzydliwszy system jaki kiedykolwiek istniał na świecie znów się odradza na naszych oczach. Komuniści w nowoczesnym wydaniu znów opanowali instytucje i zatruwają tak samo umysły, jak robili to lata temu. Dlatego przypominam, że ich działalność i dążenie do ideału komunistycznego kosztowało życie milionów ludzi.
Nie rozumiem zupełnie, dlaczego zbrodniczy system, który kosztował dramat i śmierć milionów ludzi, znów ma się dobrze. Kompletnie nie rozumiem, jakim prawem w ogóle w Polsce mogą działać partie czerpiące z wzorców komunistycznych. Przecież komunizm to ustrój totalitarny, zaś propagowanie totalitarnego ustroju państwa jest w Polsce penalizowane. Ten zbrodniczy system propagowany jest każdorazowo w kampaniach wyborczych i na wiecach politycznych, czy spotkaniach, a nawet oficjalnie w przestrzeni publicznej. I o ile obrzydzeniem napawa mnie widok swastyki oraz ludzi, którzy dziś się nim posługują, takim samym obrzydzeniem darzę ludzi trzymających czerwone sztandary z sierpem i młotem albo żółtymi gwiazdkami.
Piszę o tym nie tylko dlatego, że dziś komunistyczna hydra coraz śmielej podnosi łeb w Polsce, ale też nie dlatego, że komunistyczna hydra opanowała cywilizację zachodu i niszczy ją tak samo jak najgorszy rak, który Polska poznawała jeszcze na początku ubiegłego stulecia, a później doświadczyła. Piszę to, bo warto przypomnieć sobie i politykom hołdującym komunistom, jak też ich wyznawcom, że ta komunistyczna hydra 81 lat temu zapakowała w transporty polskich żołnierzy, księży i inteligencję. Zapakowała tysiące ludzi z obozu w Kozielsku do miejsca kaźni w Katyniu.
Jak ostatni tchórze, bez honoru, bez poszanowania jakichkolwiek zasad, komuniści mordowali polskich żołnierzy jak śmieci. Strzałem w tył głowy. Zrzucali do masowych grobów, jak śmieci. Nigdy nie rozstrzeliwało się jeńców ot tak sobie. I nigdy na pewno na taką skalę. Nigdy w żadnym systemie, oprócz komunistycznego. Komuniści byli na tyle podli, że jeszcze swoje masowe zbrodnie na niewinnych ludziach chcieli zrzucić na drugiego okupanta, który także cechował się podobnym zbydlęceniem. Różnica polegała tylko na tym, że jedne bydlaki przyznawały się do swoich zbrodni, albo mieli kwity na samych siebie, a drugie bydlaki tchórzliwie, bez honoru, próbowały zrzucić winę na tych pierwszych.
Ludobójcy z Katynia, Ostaszkowa, Kozielska zgładzili za nic ponad 22 tys. jeńców wojennych. Ludzi, którzy dostali się do niewoli, bo nie byli w stanie dać skutecznego oporu dwóm zbrodniczym armiom. Co było ich winą? Tylko to, że chcieli bronić własnego domu, swojej Ojczyzny, którą mieli przecież ponownie od niedawna, raptem od 21 lat. Wcześniej bowiem było ponad 100 lat wyniszczania, wynaradawiania, gnębienia, więzienia, torturowania, prześladowania Polaków na ich własnych ziemiach. Potem Polacy chcieli żyć spokojnie tak jak wszyscy. Ani do jednego faszystowskiego bydlaka do Niemiec nie wkraczali i nie mieli takiego zamiaru, ani do drugiego bydlaka komunistycznego nie wkraczali i też nie mieli takiego zamiaru.
O tym, czego dokonali niemieccy naziści, dowiedział się cały świat. I choć polityka niemiecka usiłowała zmyć winę zbrodniarzy, posługując się określeniami, „faszyści”, „naziści”, zamiast niemieccy faszyści i niemieccy naziści, to się nie udało. A przynajmniej nie tak, jak chcieli później politycy niemieccy. Bo o ich zbrodniach wie mniej lub więcej, ale jednak wie cały świat. Natomiast to, co robili komuniści, do dziś nie jest wiadome na zachodzie. I zresztą nie tylko na zachodzie. W takich krajach jak USA, Wielka Brytania i kraje skandynawskie, o łagrach, gułagach może coś tam wiedzą. Ale już kompletnie nie wiedzą o warunkach tam panujących, o liczbach ofiar śmiertelnych, o traktowaniu ludzi jako takich, którzy dostali się w łapy komunistów.
Świat nie wie o zbrodniach komunistycznych NKWD-owców, o tym jak zabijali niewinnych ludzi setkami, tysiącami, jak kradli, jak gwałcili. Przecież to komuniści odpowiadają za największą liczbę gwałtów i to tych najbardziej brutalnych, jakie można sobie tylko wyobrazić. Ile kobiet nie przeżyło zbiorowych gwałtów, w trakcie których kobiety były maltretowane, bite, cięte, podpalane żywcem, wbijano im między uda lufy karabinów, wpychano szczury, obcinano piersi. Ktoś gdzieś zrobił jakiś film na ten temat na tyle głośny, żeby społeczność światowa dowiedziała się o tych zbrodniach? Ktoś gdzieś kiedyś osądził komunistów za ich masowe rozstrzeliwania? Za kradzieże i obozy pracy, czy łagry? I może jeszcze zrobił o tym film?
Liczba ofiar komunistów jest niepoliczalna. Nawet największe autorytety i badacze historyczni rozkładają ręce. Podają tylko, że z rąk komunistów mogło zginąć od 80 do nawet 180 milionów ludzi. Wyobrażacie to sobie? Pomylić się lub nie doliczyć stu milionów ofiar? I mowa w tym przypadku jest o komunistach na całym świecie, a nie tylko w Związku Radzieckim czy Rosji Sowieckiej. Życie ludzkie nie miało żadnego znaczenia dla komunistów z Chin, Wietnamu, Kuby, Korei Północnej, Kambodży, kilku państw z Afryki i dlatego nie można doliczyć się ofiar. Nikt ich nawet nie próbował ewidencjonować. Ginęli rozstrzeliwani, ginęli z wycieńczenia, z głodu, od tortur, od mordów, podpaleń, w każdy sposób, jaki tylko przychodził komunistom do głowy. Ofiary komunistów na całym świecie są niepoliczalne.
Dlatego kiedy dziś widzę polityków i wyznawców polityków wprost czerpiących z komuny, krew się we mnie burzy. Najwyższym zaś obrzydzeniem reaguję na wszelkie słowa pochwalające komunizm, zaś odruch wymiotny mam na te wszystkie tłumaczenia, że było, minęło, a tak naprawdę to przecież źle nie było. Serio? Nie było źle? Komuniści zgotowali ponad 100 milionom ludzi piekło na ziemi. I to nie miało być złe? Może ci dzisiejsi potomkowie lub spadkobiercy komunistów powinni odczuć na własnej skórze tę spuściznę oraz tak zwany dorobek. Byłby wtedy cień szansy, że zrozumieją dlaczego o zbrodni w Katyniu nie wolno nam nigdy zapomnieć. Może zrozumieją, że ich pomysły, kiedyś już były testowane, tylko w innej formie, a efekty tych pomysłów leżą w masowych grobach na całym świecie, albo porozrzucanych szkieletach, bo nawet sprzątać zwłok się nie chciało. Może zrozumieją, że pokazywanie się z czerwoną flagą, z sierpem i młotem to przyznanie się do dumy z powodu zabicia 100 do 180 milionów ludzi.
Dzisiejsi komuniści i spadkobiercy komunistów jeszcze nie mordują fizycznie. Bo na razie mordują dusze milionów ludzi zatruwają je i wpuszczają jad, który sączy się i rozprzestrzenia niczym zaraza. Tak było też ponad 100 lat temu. Ten sam jad, to samo mordowanie dusz i ta sama zaraza. Skończyło się to w konsekwencji niepoliczalnymi milionami ludzkich istnień, które tak po prostu zniknęły. I za co komuniści nigdy nie odpowiedzieli, ani nie ponieśli konsekwencji.
Agnieszka Siewiereniuk-Maciorowska/ Foto: Trzecie OKO
- 26/04/2021 08:34 - Prof. Piotr CZAUDERNA: Czas zarazy - lekcja czwarta: ochrona zdrowia
- 22/04/2021 11:16 - Akapit wydawcy: Metojkowie znad Motławy
- 22/04/2021 11:09 - Szkolne osoby LGBT - płeć zamiast matury...
- 16/04/2021 13:34 - Posterunek Straszyn: Bodnar i Lempart - tuzy rodzimej opozycji
- 15/04/2021 18:38 - Akapit wydawcy: Dziewictwo rzeczników
- 08/04/2021 13:34 - Akapit wydawcy: Nieszczepienni
- 06/04/2021 13:36 - Słowo po niedzieli: Moralne dno
- 02/04/2021 12:36 - Dni wolne są po to aby kontemplować misterium Zmartwychwstania
- 01/04/2021 16:07 - Akapit wydawcy: Od 130 lat - Gazeta Gdańska
- 29/03/2021 17:19 - Tusk nie wróci do Polski na białym koniu, ale wrócić powinien