Trwa protest rolników w całej Polsce, a od kilku tygodni w wielu krajach europejskich m.in. w Belgii, Holandii, Niemczech, Francji, Grecji, Czechach, we Włoszech, na Węgrzech i Słowacji. Rolnicy protestują przeciwko niskim cenom produktów rolnych, Europejskiemu Zielonemu Ładowi i taniemu importowi produktów rolniczych spoza Unii Europejskiej. Protestują również polscy rolnicy, którzy blokują m.in. przejścia graniczne z Ukrainą - sprzeciwią się napływowi ukraińskich towarów. A co robi rząd? Schował głowę w piasek i milczy. Niedawno obejrzałem materiał w „19.30” (Wiadomości nielegalnie przejętej neo TVP).
Głównym motywem informacji o krajowym proteście rolników, o dziesiątkach, jak nie setkach blokad było zdjęcie traktora z przyczepionym napisem – hasłem „Putin zrób porządek z Ukrainą i Brukselą i naszymi rządzącymi”. W Gorzyczkach, bo tam jechał ten ciągnik wypowiedział się Łukasz Mura organizator tamtejszej blokady. „Jest mi przykro, smutno i jestem tym zniesmaczony. Przez osobę cała Polska mogła źle pomyśleć o rolnikach” – powiedział. I choć był to pojedynczy przypadek (rolnicy generalnie są bardzo daleko od dopingowania Moskwy w konflikcie z Ukrainą) to narracja rządowej propagandy skupionej na tym bannerze i wyrażona przez zespół neo wiadomości uderza w rolników jako potencjalnych sojuszników zbrodniarza z Kremla. Natomiast nie zrobiono jeszcze praktycznie nic, żeby porozumieć się z protestującymi. Zauważył to były premier Mateusz Morawiecki. - Co zrobić z sytuacją kryzysową na granicy polsko-ukraińskiej? Premier Tusk wraz ze swoimi ministrami Siekierskim i Kołodziejczakiem wykonują szpagaty, kluczą, boją się rozwiązań zgodnych z interesem polskich rolników — wskazał jednocześnie dodając: - Nie ma czasu na kabaret i tanie zagrywki, trzeba działać! Minister Rozwoju powinien natychmiast wydać rozporządzenie i rozszerzyć embargo na kolejne produkty z Ukrainy lub całkowicie zamknąć granicę. Da się to zrobić polskimi przepisami, pod jednym warunkiem - bez strachu przed Unią Europejską! Mój rząd pokazał, że można to zrobić jedną, zdecydowaną decyzją – przypominając jedno z ostatnich ważnych postanowień poprzedniej władzy.
Nawet prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełeński zaapelował do Donalda Tuska o spotkanie rządów dwóch państw na wspólnej granicy, do którego miałoby dojść jeszcze przed sobotnią, drugą rocznicę inwazji Rosji na jego państwo. Zełenski poprosił też prezydenta Andrzeja Dudę o wsparcie tego dialogu. To kwestia bezpieczeństwa narodowego – podkreślił prezydent Ukrainy. Zaznaczył, że blokada granicy potęguje zagrożenia w dostawach broni dla żołnierzy na froncie. Ale rząd Donalda Tuska cały czas zastanawia się jak to zrobić, żeby i wilk był syty i owca cała. Otóż nie da się panie obecny premierze. Trzeba odwagi by się postawić Unii Europejskiej. Zadbać przede wszystkim o nasz własny interes.
Andrzej Potocki
- 05/03/2024 15:04 - Pójdź, dziecię, ja cię uczyć NIE każę, czyli jak Nowacka z koleżankami demolują polską szkołę
- 05/03/2024 15:02 - Fraszka polska
- 03/03/2024 13:43 - Posterunek Straszyn: Hołownia doigrał się. Na razie sondażowo
- 03/03/2024 13:38 - Gdański bigos: Wyborcze trolejbusy w Gdyni
- 29/02/2024 19:48 - Akapit wydawcy: 10 "Tusków" czy 10 litrów - nową monetą za benzynę?
- 23/02/2024 19:20 - Gdański bigos: Lecha Bądkowskiego bardzo brak
- 21/02/2024 15:49 - W szponach Mefistofelesów
- 17/02/2024 09:34 - Posterunek Straszyn: Dobry ruch szefostwa PiS-u
- 16/02/2024 15:54 - Gdański bigos: Zbyt wiele ciszy wokół muzeum
- 15/02/2024 20:04 - Akapit wydawcy: Manekin w Berlinie