Wyborcy Zjednoczonej Prawicy mogą jak na razie czuć się usatysfakcjonowani. W sondażach, która partia wygrałaby wybory, gdyby takowe odbyły się w najbliższym czasie, Prawo i Sprawiedliwość notuje wyraźny wzrost poparcia. I tak na PiS chciałoby głosować 37,1 procenta Polaków (wzrost od ostatniego badania o 4 punkty!). Koalicja Obywatelska uplasowała się na II miejscu z 25 procentowym poparciem (w porównaniu z lipcem oznacza to skok o 6ÂÂ pp). Partia Szymona Hołowni zajęła dopiero czwarte miejsce w zestawieniu (8,4ÂÂ proc.), a wyprzedziła ją Lewica (9 proc.). W Sejmie znalazłaby się również Konfederacja, na którą głosować chce 8,1ÂÂ proc. wyborców.
Co nam mówią te wyniki? Skończył się efekt Hołowni, a Tuska sprowadził się do odbierania punktów Polsce 2050, co widać na złączonym wyżej obrazku. Sondaż ten przeprowadziła pracownia United Surveys dla RMF FM i “Dziennika Gazety Prawnej”, a więc nie dla mediów sprzyjających partii rządzącej. Równie ciekawa jest odpowiedź na pytanie: „czy koalicja PSL-u i Porozumienia przekracza próg?” Wg badania Social Changes dla portalu „Polityce. pl” mariaż ten nie daje PSL-owi możliwości przekroczenia 5% progu wyborczego. Jeżeli można mówić o „efekcie Gowina” to takowy rzeczywiście powstał tylko, że odwrotnie. Poparcie dla tego, co zostało z jego ugrupowania mieści się w granicach błędu statystycznego i wynosi 0 słownie zero procent.
I tak się skończyły próby zdobycia popularności na Campusie Polska organizowanym przez Rafała Trzaskowskiego, a szerzej: występy posła Sławomira Nitrasa („opiłowywanie katolików”), Leszka Balcerowicza („pręgierz dla dziennikarzy”) czy wreszcie marszałka Tomasza Grodzkiego („o zamykaniu szpitali”). Do tego dochodzą występy graniczne lalkarko-posłanki Klaudii Jachiry (kukiełka w rękach Łukaszenki), bluzgi na Wojsko Polskie chamskiego szoferaka Władysława Frasyniuka czy sprint przygraniczny a la Benny Hill posła KO Franciszka Sterczewskiego. Nie przysłużyły się opozycji również takie akcje jak demolka granicznego płotu w wykonaniu tuzów naszego życia społeczno politycznego - szefa Fundacji Otwarty Dialog Bartosza Kramka czy wspierającego go tamże komunistycznego trepa płk Adama Mazguły.
Również walka o większość sejmową, a co za tym idzie odwołanie marszałek Elżbiety Witek nie dojdzie do skutku. Przygotowywany na 15 września wniosek o jej odwołanie zostanie z dużym prawdopodobieństwem wycofany. Co za tym idzie planowane przejęcie władzy i nowe wybory są już tylko wspomnieniem.
Z całości można wysnuć niezwykle ważny wniosek. Opozycja nie nadaje się do rządzenia. Kompromituje się na każdym froncie i dzięki temu partia rządząca wraca do najwyższych swoich notowań (41-42%). Jej zwolennicy mogą tylko krzyknąć: Tak trzymać!
Andrzej Potocki
- 16/09/2021 17:22 - Akapit wydawcy: Francuski łącznik
- 14/09/2021 07:58 - Posterunek Straszyn: Ani kroku w tył!
- 09/09/2021 17:50 - Akapit wydawcy: Niemiecka lichwa - kto zabił pocztowców?
- 05/09/2021 15:28 - Słowo po niedzieli: Wszyscy popełnili błąd w polityce migracyjnej. Polska też
- 02/09/2021 18:26 - Ogniomistrz Piotrowski: Poddawałem Westerplatte
- 31/08/2021 15:48 - Słowo po niedzieli: Córko rybaka. Tu wstęp od dziś wzbroniony
- 27/08/2021 18:53 - Lans na granicy
- 26/08/2021 16:40 - Akapit wydawcy: W narracji gdańskiej
- 19/08/2021 16:05 - Akapit wydawcy: Głód w gdańskiej willi
- 12/08/2021 16:36 - Akapit wydawcy: Donald Tusk - olimpijczyk z Brukseli