W piątek 3 września na łamach „Gazety Gdańskiej” kończymy publikowanie epopei Eugeniusza Paukszty ”Westerplatte” napisanej w 1946 roku, na gorąco tuż po zakończeniu wojny. Jest kilka słabo zarysowanych, znaczących wydarzeń, ale kanwę opowiadania stanowią wewnętrzne przeżycia polskich żołnierzy w oczekiwaniu na atak. W niecałe dwa lata później Melchior Wańkowicz napisał swoją książkę poświęconą obronie Westerplatte, która przeszła do historii. Na pewno fakty są jednoznaczne, ale jest pewna różnica w narracji. Wańkowicz oddaje złożoność chwili i wiele historycznych kontekstów, natomiast Paukszta poprzez oczekiwanie na wydarzenia buduje napięcie sytuacji. Obaj autorzy nie odnoszą się do złożoności obrony i konfliktu Dąbrowskiego z Sucharskim. W uzupełnieniu przypominamy fragment reportażu radiowego. 40 rocznica wybuchu II wojny światowej, przypadająca w roku 1979, była okazją ogłoszenia w Gdańskiej Rozgłośni Polskiego Radia konkursu na reportaż radiowy. Wyróżnienie otrzymał wówczas mój materiał zatytułowany „Strzał korekcyjny”. Kanwę reportażu stanowiły wspomnienia starszego ogniomistrza Leonarda Piotrowskiego, poddającego wraz z majorem Sucharskim Wojskową Składnicę Tranzytową na Westerplatte.
Wspomina ogniomistrz Piotrowski:
…”Za chwilę zerwali nam płaszcze i zrewidowali, tam był podpułkownik i jeden młodszy oficer, zameldowałem podpułkownikowi, że to jest dowódca Westerplatte major Sucharski, a on grzecznie zasalutował, podał mu rękę i mówi:
- Miło mi przywitać dowódcę tak walecznej załogi. Jeżeli chodzi o załogę to ona jest już w drodze. Poszedł już oddział, który wziął waszych żołnierzy i zaraz tu przyjdą. A czy mogę się dowiedzieć co było powodem waszej kapitulacji, czy może skutki naszego ostatniego ataku?
- Nie - tłumaczyłem. - Nie, ostatni atak został odparty jak wszystkie inne.
Wówczas przyjechał dowódca oddziałów gdańskich generał Eberhardt i zarządził abyśmy poszli zdawać, ja uzbrojenie i fortyfikacje, a major poszedł do willi oficerskiej z generałem i kilku oficerami. Tam generał zażądał aby major oddał mu swoja szablę, po czym przełożył ją do drugiej ręki i powiedział:
- W dowód bohaterstwa załogi wręczam Panu tę szablę z prawem noszenia w niewoli.
Zdałem uzbrojenie oficerowi niemieckiemu, a on patrzy z rumieńcem wstydu i mówi:
- I to wszystko co wyście tu mieli i tego my nie mogliśmy zdobyć - kiwał tylko głową, a ja mówię – Tak.
- A gdzie są te fortece, które z samolotów było widać.
- Takich my nie mieliśmy - chyba, że to może te kopce siana, które gdzieś jeszcze tam są.
Wówczas poprosiłem tego oficera, żebym mógł się udać do mojego mieszkania i się przebrać i jakieś potrzebne rzeczy zabrać. Pozwolił mi, dał żołnierza, przebrałem się, a rzeczy zapakowałem do walizki. Żołnierz, który mnie prowadził mówi:
- Dobrze, że się poddaliście, bo jutro samoloty miały zrzucać beczki z benzyną i zapalnikami i byśmy was w mig wykopcili. Dobrze że się poddaliście, bo gdybyśmy was zdobyli, to byśmy was rozszarpali, tylu kamratów nam zabiliście.
- Jak to, rozszarpać nas chcieliście? A kto do kogo przyszedł? Czy my was tu prosiliśmy. To był brutalny napad na nas i na co mieliśmy czekać, że wy nas rozszarpiecie.
- No tak, ale to jest wojna.
- Nie było żadnej wojny wypowiedzianej, brutalnie nas napadliście.
- Ale teraz już jest po wszystkim.”
Stanisław Seyfried
- 17/09/2021 17:33 - 17 września 1939. Mord na naszym państwie, lekcja nieodrobiona
- 16/09/2021 17:22 - Akapit wydawcy: Francuski łącznik
- 14/09/2021 07:58 - Posterunek Straszyn: Ani kroku w tył!
- 09/09/2021 17:50 - Akapit wydawcy: Niemiecka lichwa - kto zabił pocztowców?
- 05/09/2021 15:28 - Słowo po niedzieli: Wszyscy popełnili błąd w polityce migracyjnej. Polska też
- 02/09/2021 18:08 - Posterunek Straszyn: Opozycja czyli przegrana na wszystkich frontach
- 31/08/2021 15:48 - Słowo po niedzieli: Córko rybaka. Tu wstęp od dziś wzbroniony
- 27/08/2021 18:53 - Lans na granicy
- 26/08/2021 16:40 - Akapit wydawcy: W narracji gdańskiej
- 19/08/2021 16:05 - Akapit wydawcy: Głód w gdańskiej willi