Joe Biden i jego Demokraci zawsze mieli problemy z Rosją. Na ogół (z małymi wyjątkami) Kreml ich rozgrywał jak chciał. Ostatni tzw. reset polityki Waszyngtonu miał miejsce za wczesnego Obamy i skończył się tragicznie. Na wyciągniętą przez prezydenta USA rękę Putin wziął i napluł zajmując część Gruzji (Osetia), Krym oraz Donbas nie licząc mniejszych bezczelnych prowokacji jak np. porwanie z terytorium Estonii funkcjonariusza tamtejszego wywiadu czy teraz przeprowadzając rękami Aleksandra Łukaszenki Operację „Uprowadzenie” cywilnej maszyny pełnej pasażerów w tym poszukiwanego przez reżim opozycjonisty.
Jest pewna prawidłowość w postępowaniu amerykańskich Demokratów. Dużo mówią w kwestii Rosji, a de facto prawie nic nie robią, a jak już coś zrobią to ręce opadają. Przez całą kadencję Donalda Trumpa oskarżali go o potajemną współpracę z Kremlem, choć poprzedni prezydent trzymał Rosję jako tako „w ryzach”. Co innego Joe Biden. Ten chodził i opowiadał jeszcze całkiem niedawno, jak to z Moskwą trzeba „krótko”, a projekt Nord Stream 2 jest zły po czym zapytany bezpośrednio teraz przez red. Marka Wałkuskiego z rozbrajającą szczerością, dosłownie, wiejskiego głupka odpowiedział „Jego budowa (NS 2) była prawie zakończona gdy objąłem urząd i nałożenie sankcji w tym momencie byłoby szkodliwe dla naszych relacji z Europą”. Zdaniem ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka: „Ta decyzja jest decyzją, która została podjęta teraz. Przy czym warto podkreślić, że tu nie chodzi o nakładanie kolejnych sankcji, tylko o zdejmowanie sankcji, które już są. Mamy do czynienia z wycofaniem się Stanów Zjednoczonych z dotychczas prowadzonej polityki — podkreślił.
Jeśli zaś chodzi o samego Bidena to wystarczyło niecałe pół roku, żeby pokazał swoje prawdziwe oblicze. Oblicze polityka, który jedyne co potrafi zrobić to prowadzić w stosunku do Rosji politykę appeasementu (ustępstw) zgodnie z doktryną brytyjskiego premiera Neville’a Chambarlaine z Monachium 1938 roku. Jak się to skończył z Hitlerem pamiętamy, a jak się to może skończyć z Putinem widzieliśmy ostatnio podczas walk na kijowskim Majdanie, a także kilka dni po ogłoszeniu wycofania się z sankcji NS 2, kiedy paputczik cara Wszechrosji uprowadził samolot. Powstaje pytanie gdzie są teraz te stada żałosnych kretynów z naszej opozycji, którzy odsądzali Trumpa od czci i wiary, że jakoby spiskuje z Rosją podczas gdy jego chwalony następca dał terrorystom z Kremla władzę i możliwość szantażu UE. Nordstream2 pół roku po objęciu kadencji.
Andrzej R. Potocki
- 17/06/2021 16:39 - Akapit wydawcy: Rechoty
- 13/06/2021 08:21 - Czy Komisja Europejska ulegnie szantażowi większości w PE?
- 09/06/2021 15:50 - Nie w naszym imieniu - wiedźmy lakierowane
- 06/06/2021 11:35 - Słowo po niedzieli: Zmiany w Polska Press - właściciel może...
- 01/06/2021 16:16 - Akapit wydawcy: Raport jest - papieża nie ma
- 27/05/2021 18:42 - Akapit wydawcy: Uprawa prawa
- 23/05/2021 19:13 - Część opozycji zrobi wszystko, by kosztem niszczenia kraju wrócić do władzy?
- 23/05/2021 12:25 - Piotr Czauderna: O potrzebie krytycznego rozumu
- 20/05/2021 17:16 - Akapit wydawcy: Łowy na pagony
- 13/05/2021 18:33 - Akapit wydawcy: (PO)lityka chaosu - co niszczy PO