Akapit wydawcy: Raport jest - papieża nie ma

Aleksandra Dulkiewicz nie czyni łaski, że składa Agnieszce Owczarczak raport o stanie miasta.

To nie jest bowiem kwestia "radości z możliwości" - to wykonanie obowiązku ustawowego.

To zmiana o charakterze ustrojowym, która zwolna ulepszy organy samorządu, podobnie jak kadencyjność ich kierowników.

Lub kierowniczek.

Zmiana niezbędna, by radni mogli ocenić pracę miejskiej administracji.

Nie tylko jej zewnętrzne polityczne dekoracje.

Kompetencje w zakresie scenografii politycznej A. Dulkiewicz, podobnie Rafała Trzaskowskiego, wątpliwości nie budzą.

Martwić raczej może bezwład miasta, które żywi się oparami ulatniającymi się z projektów inwestycyjnych poprzednika.

Z bieżącego rozliczenia zaś wynika, że pieniędzy na koncie gminy Gdańsk z podatków - PIT i CIT - znacząco przybyło, a nie ubyło. Podrożały też drastycznie cmentarze i ceny za parkowanie, choć te tylko dla miejskiej czerni.

Gdańsk kupczy też działkami, co budzi na Dolnym Mieście słuszny lęk obywateli. Grozi im bowiem przekształcenie ich kwartału w obszar całkowicie skomercjalizowany i podlegający rynkowej kontroli. Chodzi zaś tylko o wizerunek i architekturę, wyjaśnił tubylcom A. Aleksandrowicz.

Ekonomiczny wystrój tego pomysłu nie gminie Gdańsk przysporzy setki milionów złotych. Gdańsk jest szczodry, a władze jego zmyślne.

Z tak zredagowanym raportem można spokojnie położyć się do łóżka. Tym bardziej, że 22 radnych, w tym A. Stelmasiewicz, który po roku odkrył, że jednak ma 0,8 mln złotych, z pewnością już raport polubiło.

Miasto, w którym ekswiceprezydenci realizują się, jak minister Staszek Dobrzański, w biznesie komunalnym jest urządzone ponad miarę dobrze.

Nadto prezesi jednych spółek nadzorują prezesów innych spółek co nie uwiera nikogo. Rolę niedyskretnie się mieszają, a pieniądze pozostają na wspólnej karuzeli. Nie opuścić urzędu dla 340 tys. zł nie byłoby roztropne.

Reszcie funduje się błazenadę z wycieczką do Watykanu i słit fotkę z zaproszeniem papieża do Gdańska.

Chyba z wrażenia kardynał Bergolio milczy do dziś.

Proszę udzielić pani Dulkiewicz absolutorium.

Marek Formela