Są daty i wydarzenia o które spór będzie trwał. 4 czerwca 1989 r. to data politycznego i gospodarczego przełomu. Stanęliśmy wówczas przed możliwością wyboru, co prawda w ograniczoną do 35 proc. w przypadku posłów i wolną – do przywróconego po 50 latach Senatu. Święto demokracji dla innych było spektaklem, zaaranżowanym by umożliwić transformację i zapewnić „miękkie lądowanie” notablom reżimu. „Kapitał” Marksa został zastąpiony kapitałem liczonym w walutach. Nic jednak nie przesłoni tamtego entuzjazmu i nadziei na zmianę.
Niezależnie od głoszonych poglądów na gospodarkę, na politykę krajową i zagraniczna, na wymiar sprawiedliwości i kulturę oraz na światopogląd to 4 czerwca 1989 r. na trwałe wrył się w linię politycznego podziału. Dzisiaj też biegnie ona przez społeczeństwo – ostra i wyraźna.
Frekwencja w pierwszej turze – mimo swoistego plebiscytu za czy przeciwko PRL, wyniosła 62,7 proc. (w drugiej – skromne 25,3 proc.). Wnet po wyborach społeczna energia została skanalizowana, a Polaków zaprzątała walka o byt i troska o miejsca pracy.
Preludium
Lato 1988 roku było gorące. Strajki sierpniowe z 1988 r., choć nie były masowe, jednak były lepiej przygotowane i objęły więcej zakładów. 15 sierpnia 1988 r. rozpoczął się strajk w KWK „Manifest Lipcowy” w Jastrzębiu Zdroju. Do strajku przystąpiły załogi kopalń „Andaluzja”, „Borynia”, „Brzeszcze”, „Jastrzębie”, „Jaworzno”, „Krupiński”, „Morcinek”, „Moszczenica”, „1 Maja”, „XXX- lecia PRL” i „ZMP”. Ślązaków łączył postulat legalnego działania NSZZ „Solidarność”. 17 sierpnia 1988 r. do strajku przystąpiły zakłady z Pomorza Zachodniego, w tym Port Szczeciński, w którym powstał MKS.
22 sierpnia 1988 r. wybuchł strajk w Hucie Stalowa Wola, zakładzie pod specjalnym nadzorem, o znaczeniu militarnym. Tego samego dnia strajki pod znakiem „Solidarności”, wybuchły w Stoczni Gdańskiej im. Lenina, w „militarnej” Stoczni Północnej, w Porcie Gdańskim, w Gdańskiej Stoczni Remontowej, w Stoczni Wisła i w Stoczni Radunia. Zaczęło się buntownicze życie. Koncertował w stoczniowych halach m.in. Piotr Szczepanik, ten od „Żółtych Kalendarzy”, „Kochać...”, „Goniąc kormorany”, „Nigdy więcej”. Na dachach stoczniowych hal robotnicy wymalowali postulaty, w tym legalizacji „Solidarności”.
Wejdą, nie wejdą? Nie muszą, od lat są…
W systemie realnego socjalizmu demokracja była fasadowa. Iluzoryczna Konstytucja PRL pełna była frazesów o demokracji socjalistycznej („socjalistyczna” kasowała znaczenie słowa „demokracja”), prawach, wyborach. Były to puste zapisy, a podstawą sowieckiej dominacji była obecność „robotniczo-chłopskiej Armii Czerwonej” w państwach satelickich wobec Kremla. Północna Grupa Wojsk w Polsce przez ćwierć wieku liczyła do nawet 400 tysięcy żołnierzy. W drugiej połowie lat osiemdziesiątych stacjonowało w Polsce 70 tys. żołnierzy Wielkiego Brata w 77 garnizonach.
„Kiszczak szczerze”
20 sierpnia 1988 r. spotkał się sekretarz KC PZPR Józef Czyrek i prezes Klubu Inteligencji Katolickiej prof. Andrzej Stelmachowski z upoważnieniem Episkopatu Polski. Rozmawiali o nawiązaniu dialogu z częścią opozycji. 25 sierpnia 1988 r. Lech Wałęsa skierował do władz PRL propozycję zagadnień, które miałyby być omawiane oficjalnie, w tym legalizacji „Solidarności”. W odpowiedzi szef MSW gen. Kiszczak przedstawił propozycję „odbycia w możliwie najszybszym czasie spotkania z przedstawicielami różnorodnych środowisk społecznych i pracowniczych, które mogłoby przybrać formę okrągłego stołu”.
Do poufnego spotkania Kiszczaka z Wałęsą doszło 31 sierpnia 1988 r. Uczestniczyli w nim ks. bp. Jerzy Dąbrowski, ks. Alojzy Orszulik i sekretarz KC PZPR Stanisław Ciosek, grono szczególnego zaufania. Lech Wałęsa „czuł, że Kiszczak mówi szczerze" (co przyznał w książce "Droga do wolności"), ale "zastanawiał się, jak spojrzy w oczy zarośniętym, czekającym z nadzieją stoczniowcom czy górnikom”. Strajki przerwano – w Stoczni Gdańskiej i w Hucie Stalowa Wola 1 września, 3 września 1988 r. – w kopalniach.
Kampania
Bez wsparcia odradzającego się NSZZ „Solidarność” wątła opozycja nie mogłaby skutecznie stanąć w wyborcze szranki. 18 grudnia 1988 r. ogłoszono powołanie Komitetu Obywatelskiego przy Lechu Wałęsie, przewodniczącym „nielegalnego” NSZZ „Solidarność” – Bogdan Borusewicz, Bronisław Geremek, Jacek Kuroń, Andrzej Wielowieyski, Henryk Wujec, Antoni Stawikowski, Bogdan Lis, Janusz Pałubicki, Grażyna Staniszewska. 7 kwietnia 1989 r. KKW „Solidarności” zadecydowała o powierzeniu prowadzenia kampanii wyborczejÂÂÂ Komitetowi Obywatelskiemu i pod logo związku. Rekomendowanie kandydatów przypadło odbudowującym się strukturom regionalnym „S”.
Kandydatów KO wspierali artyści o międzynarodowej sławie m.in. Jane Fonda, Nastassja Kinski i Yves Montand. Symbolem wyborów kontraktowych był plakat nawiązujący do filmu „W samo południe” z Gary Cooperem ze znaczkiem „Solidarności”. Pamiętamy doskonale naklejki i plakaty: „Pierwszy raz możesz wybrać – wybierz Solidarność”, „Twoją szansą Solidarność”, „Nie śpij bo cię przegłosują”. Wszędzie widoczne były zdjęcia kandydatów z Lechem Wałęsą, autorstwa Erazma Ciołka, według pomysłu Andrzeja Wajdy i Bronisława Geremka.
By złamać monopol władzy na informację i cenzurę (GUKPPiW działał do maja 1990 r.) „Solidarność” kontynuowało emisję Radia Solidarność – już jawnego. Ukazywała się (w nakładzie 150 tys. egzemplarzy) „Gazeta Wyborcza”, której redaktorem naczelnym został Adam Michnik, wskazany przez Lecha Wałęsę. Komitet otrzymał dostęp do anteny TVP z 45-minutowym, cotygodniowym programem telewizyjnym. „Studio Solidarność” prowadził Maciej Rayzacher, Bohdan Tomaszewski wzywał do głosowania na kandydatów komitetu, a Jacek Fedorowicz udział instrukcji wyborczych.
Triumf i układ
Wybierano Sejm i Senat PRL: 460 posłów, 35 procent – 161, mogła wystawić opozycja w wolnej elekcji (o te miejsca mogli też zawalczyć kandydaci opcji rządzącej) oraz 100 senatorów – w formule wolnych wyborów. Parcie ku zmianom było tak silne, że zdjęcie kandydata KO z Lechem Wałęsą gwarantowało wybór. Nie wszyscy zdjęcia takie mieli (23 kandydatów nie miało, w tym Lech Kaczyński i Czesław Nowak).
Na czerwcowe wybory Komitet Obywatelski zmobilizował też ludzi ze świata kultury, jak np. senatorzy Andrzej Wajda, Gustaw Holoubek (był posłem 1976–82, zrezygnował po wprowadzeniu stanu wojennego), Andrzej Szczepkowski, posłowie – felietonistka Józefa Hennelowa, aktor Andrzej Łapicki i architekt Krzysztof Dowgiałło (autor "Ballady o Janku Wiśniewskim").
Wybory zakończyły się zdecydowanym zwycięstwem strony solidarnościowej. Kandydaci Komitetu Obywatelskiego zdobyli wszystkie 161 mandaty przeznaczone dla bezpartyjnych i 99 miejsc w Senacie.
Prestiżową była przegrana niemal wszystkich kandydatów z tzw. listy krajowej. Tylko dwaj z 35 kandydatów uzyskali mandaty – Mikołaj Kozakiewicz z ZSL i Adam Zieliński z PZPR. 33 rozdzielono w II turze w okręgach.
Wojciech Jaruzelski, I sekretarz KC PZPR i przewodniczący Rady Państwa19 lipca 1989 r. przewagą jednego głosu w Zgromadzeniu Narodowym został wybrany prezydentem PRL. Kilku posłów OKP nie uczestniczyło w głosowaniu, jeden senator głosował za wyborem generała. Resorty siłowe pozostawały w rękach wojskowych i milicjantów Floriana Siwickiego (MON) i Czesława Kiszczaka (MSW).
Gospodarka w liberalnych szponach
W maju 1988 r. gracz walutowy i miliarder Georg Soros spotkał się z gen. Wojciechem Jaruzelskim i premierem Mieczysławem F. Rakowskim, przedstawiając plan transformacji systemu gospodarki planowej na wolnorynkową. W sukurs przyszedł też 35-letni Jeffrey David Sachs. Był na fali popularności, gdyż zahamował hiperinflację… w Boliwii. Sachs’a, przygotował zarys transformacji gospodarczej. Zaprosił ich do Polski ambasador PRL w Waszyngtonie Jan Kinast. Rząd M.F. Rakowskiego i partyjniacy z KC PZPR podjęli decyzję o zmianie centralnego kierowania gospodarką, bankowości i systemu dewizowego. Ustawa o działalności gospodarczej z 23 grudnia 1988 r., zrównała podmioty państwowe, spółdzielcze i prywatne w dostępie do kredytów oraz reglamentowanych dóbr.
Liberał z PZPR
Elity Okrągłego Stołu zdecydowały się na terapię ekonomicznym szokiem, likwidację państwowych przedsiębiorstw i drenaż oszczędności obywateli. Na wicepremiera i ministra finansów, odpowiedzialnego za kształt transformacji wyznaczono dr. Leszka Balcerowicza, pracownika SGPiS i Instytutu Podstawowych Problemów Marksizmu-Leninizmu. Pierwszy premier w czasie przekształceń Tadeusz Mazowiecki, nie miał wyższego wykształcenia, wiedzy i praktyki ekonomicznej. W 1989 r. Polacy, dumni z odzyskiwanej w kontraktowych wyborachÂÂÂ demokracji, otwierali swój kraj na neoliberalną doktrynę i bożka monetaryzmu.
Artur S. Górski
- 20/06/2023 17:10 - Jak totalna opozycja zapędziła się w kozi róg w sprawie referendum
- 18/06/2023 09:08 - Czas Prima Aprilisów
- 16/06/2023 13:48 - Posterunek Straszyn: Świetny polityczny thriller, niestety prawdziwy
- 08/06/2023 11:32 - Posterunek Straszyn: Krótka refleksja po Marszu Tysiąclecia
- 03/06/2023 18:38 - Akapit wydawcy: Tusk a demokracja
- 02/06/2023 16:08 - Czwarty czerwca po raz trzeci?
- 02/06/2023 10:17 - Marsz 4 czerwca - marsz złudzeń
- 27/05/2023 17:43 - Posterunek Straszyn: Nieoczekiwany powrót zbrodni wołyńskiej
- 25/05/2023 16:51 - Akapit wydawcy: 800 euro od Tuska?
- 24/05/2023 07:47 - Kosiniak-Kamysz czerpie z tradycji polskiej wsi, ale zamiast przypisania chłopa do ziemi, chce przypisać posłów do partii