Jakie sceny będzie zawierał nowy klip promujący Gdańsk? Czy będzie to nowa wersja „Titanica” lub „Gwiezdnych wojen”?
Wyobraźmy sobie sytuację – przychodzisz do kolegi/szefa i mówisz, „wiesz, mam taki pomysł, chciałbym wypromować Gdańsk - nakręcę klip o tym, że nagi facet wskakuje do snopowiązałki i wyjeżdża owinięty w słomę? Co ty na to? Czy ktoś kupi to za dwa miliony złotych?”
Oczywiście, kolega/szef może wywinąć się dyplomatycznie i zacząć skarżyć na nagły skurcz mięśni, bo wcześniej ratował dziecko stratowane nad morzem przez rowerzystę w lateksowym kombinezonie. Jednak okazuje się, że odpowiedź na to pytanie niekoniecznie musi zawierać sugestię poddania się kosztownej terapii. Jak wiemy, taki klip faktycznie powstał. I wraz z kilkoma dodatkami, właśnie tyle kosztował. Dziwne?
Mam wrażenie, że kolejny konkurs miasta na kampanię reklamową może skłonić twórców do jeszcze bardziej odjechanych scen. Ułatwmy im pracę i zgłaszajmy pomysły: redakcja@wybrzeze24.pl
Dodać trzeba, że łączny koszt projektu nie może przekroczyć ośmiu milionów złotych – proszę więc planować spore efekty specjalne. Czy jakieś projekty mogą służyć nam za przykład? Sam widzę kilka.
1.Rowerowy „Bullitt” - Gdańsk, wcześnie rano, puste ulice, wzgórza na Morenie – na jednym rowerze – w wersji tandem, Adamowicz z Lisickim („źli”), z tyłu pościg zaczyna por. Muzioł („dobry”), na wypasionej wersji składaka. Adamowicz z Lisickim uciekają, ale Muzioł ich dogadania, wreszcie na wysokości Słowackiego drogę tandemowi tarasują wściekli taksówkarze – finał: wszyscy stoją w korku do lotniska.
2.„Titanic” a'la Sołdek. Na statku muzeum Sławomir Nowak z agresywnym żbikiem (pożyczonym od dyrektora Targowskiego) i Agnieszka Pomaska (z Maciejem Krupą, pożyczonym z domu). Żbik i Krupa w obrożach. Na nabrzeżu protest grupy „Nic o nas, bez nas”. Nowak i Pomaska na dziobie spoglądają przed siebie – Dlaczego nie płyniemy? - pyta Pomaska. - Toniemy – mówi spokojnie Nowak, przeglądając się w toni z zachwytem. - Cholera – odpowiada Pomaska. Finał: kolejny pożar w zakładach mięsnych.
3.Wersja na pełne osiem baniek: „Gwiezdne wojny” - na wstępie wbijający w fotel pokaz efektów specjalnych według pomysłu ECS (koszt konsultacji 7, 9 mln) – w Gdańsku gaśnie światło. Scena się przedłuża. Teresa Blacharska, w stroju księżniczki Lei, dzwoni do Hana Solo (gościnnie: przewodniczący Oleszek). - Kiedy odejdzie mrok? - pyta. - To nie mrok, to deficyt – słyszy w słuchawce. Finał: wszyscy palą ogniska krzycząc „Czas uwolnić energię”.
Chore? Zobaczymy wkrótce.
Jacek Pauli
- 22/03/2011 17:56 - O pijanych sportowcach
- 21/03/2011 10:24 - Czy jest z nami lekarz?
- 20/03/2011 17:23 - Nowy Port, Euro 2012, nierozwiązane problemy i deklaracje - Echa debaty w Nowym Porcie.
- 15/03/2011 18:02 - O porządnych kibicach
- 13/03/2011 15:04 - Sztuka wyboru
- 08/03/2011 14:40 - Czy nie mamy za dużego?
- 05/03/2011 12:07 - Bogaty kraj
- 04/03/2011 08:24 - O wstrętnych cyklistach
- 01/03/2011 16:06 - Kibole
- 25/02/2011 18:55 - Jeden procent konstytucyjnej filantropii