Marszałek Witek ogłosiła datę wyborów.
Marszałek Grodzki nie zostanie prezydentem.
Choćby przeczytał jeszcze kilkadziesiąt rozprawek prof. Łętowskiej.
Żadna nie zmieni treści art. 131 konstytucji RP.
Będąc nawet pierwszym chirurgiem w szpitalu, który rozsławiają jego pacjenci - lub pacjentów zstępni - jest dopiero drugim dublerem prezydenta.
Wystarcza czytać art. 131 pkt 3 ze zrozumieniem. Jak polecają w liceach.
nic w nim nie ma o toksycznych kopertach, choć o kopertach tu i ówdzie obywatele w szczecińskiej siedzibie firmy niehandlowej gadają.
Co mogło marszałka Grodzkiego zdezorientować.
Koniec prezydenckiej kariery prof. Grodzkiego pozwolił koalicji obywateli odsuniętych od prac publicznych na zamianę kandydatki, która się wycofała na kandydata, który rwie się do bitki.
Tak zamiast pani Kidawy-Błońskiej zachwyconej w Pucku wulgarnym lżeniem prezydenta pojawił się poza trybem kandydat Trzaskowski.
Nie jest co prawda jak Jaśkowiak z Poznania amatorem boksu, który ma porządkujące umysły pięściarzy reguły, ujawnia natomiast zmysł ulicznika którym się oświadcza wyborcom.
Do Gdańska przyjechał europejczyk z niebanalnymi osiągnięciami.
W Brukseli pisał projekty przeciwpolskich rezolucji, które dostarczał nawet socjaldemokratom.
Rok temu nad Motławą sygnował przeciwpaństwową rebelię miejskich przywódców. Jakby dopiero co przeczytał tekst redaktora Tuska z Gazety Gdańskiej roku 1990 o suwerenności regionów i uroku irredenty.
Chce teraz być strażnikiem konstytucji państwa, które przed rokiem chciał demontować.
Sądząc po tym jak połamał sobie nogi na dystrybucji rządowych mikropożyczek dla przedsiębiorców w stolicy jest, czym wyróżnił się w skali kraju, kandydatem do likwidacji państwa unikalnym.
Tym bardziej w towarzystwie nauczyciela historii Grzelaka i jego pociesznej szefowej oraz słynnego ostatnio marszanda sopockiej kultury.
To wszystko się ma udać bez grama nienawiści.
Chyba że tłuszcza nią zaślepiona, wywłaszczana przez lata z majątku wspólnego i godności, poganiana do roboty aż do śmierci w nowym pięknym świecie omawianym u Sowy i przyjaciół - nie wyrazi na to zgody.
A złoczyńców tak myślących między Odrą a Biebrzą jest więcej niż nad kanałem Raduni.
Marek Formela
PS. Z przyjemnością obserwuję polityczną agonię kandydata Biedronia. Na pewno nie zagłosuje na niego nie tylko Trzaskowski. Sukces ten Czarzasty będzie mógł świętować w towarzystwie Śniega. Obaj milionerzy więc socjaldemokraci z utylizacji PZPR.
- 18/06/2020 17:24 - Akapit wydawcy: Kandydaci nago - krach Biedronia
- 12/06/2020 13:37 - Widziane z Sopotu: Pianino na dworcu i gruszki na wierzbie
- 11/06/2020 18:25 - Akapit wydawcy: Trzaskowski et consortes
- 05/06/2020 15:14 - Widziane z Sopotu: Szlaban imienia Jacka Karnowskiego
- 04/06/2020 17:47 - Rosvita Stern: Ikona Solidarności. W 100-lecie urodzin Naszego Papieża Świętego Jana Pawła II
- 29/05/2020 13:54 - Prawda o Tarczy Antykryzysowej. Mówi przedsiębiorca z Trójmiasta
- 29/05/2020 13:32 - Widziane z Sopotu: Trzydzieści lat (samorządu) minęło jak jeden dzień…
- 28/05/2020 19:14 - Akapit wydawcy: Reżimy samych swoich
- 22/05/2020 15:24 - Widziane z Sopotu: Remont czy dewastacja w Bazylice Mariackiej?
- 21/05/2020 16:14 - Akapit wydawcy: Gedania według Okońskiego