Zarządzanie Metropoliami XXI wieku to temat kongresu odbywającego się w poniedziałek i wtorek w Gdańsku z udziałem 140 ekspertów i 900 uczestników. To również wydarzenie bez precedensu, bo prawie 60 godzin debat podczas 34 paneli dyskusyjnych. W ramach projektu Miasto Plus, w dniach 26-27 listopada, poważnie się dyskutuje o przyszłości Gdańska i o rozwoju metropolii.
Podczas kongresu wspólnie z decydentami miast metropolii polskich i innych ważnych ośrodków aglomeracyjnych jest możliwość zastanowienia się na temat nowoczesnego funkcjonowania miasta, modeli zarządzania miastem i innowacyjności. Kongres jest okazją do dialogu przedstawicieli różnych grup społecznych, środowisk naukowych, biznesowych, doradczych, grup eksperckich i środowisk twórczych.
Innowacyjnym rozwiązaniem w tego typu publicznych debatach, które Miasto Gdańsk pragnie zastosować, to aktywizacja różnych środowisk - zwłaszcza naukowego i umożliwienie zabrania głosu poprzez tzw. plakaty naukowe w sesji posterowej - wspólnej dla wszystkich uczestników konferencji.
Kongres podzielony został na 34 odrębne panele dyskusyjne, które wchodzą w skład pięciu obszarów społeczno-gospodarczych: zarządzanie miastem, jakość życia, innowacyjna gospodarka, poszerzanie pola kultury, przestrzeń komunalna miasta.
W jaki sposób oddziałują one na możliwości i na szanse rozwoju metropolii w Polsce, próbowano określić te tendencje przemian na początku kongresu w ogólnej części panelowej.
Edwin Bendyk, z tygodnika „Polityka”, dyrektor Ośrodka Badań nad Przyszłością Collegium Civitas stwierdził, że patrząc w przyszłość należy wymyślić nowy model zarządzania i to na każdym szczeblu. - W USA już mówią o tym, że postęp techniczny hamuje rozwój. U nas w Polsce wszystkie miasta chcą robić to samo, biotechnologia, turystyka, ekonomia itp. Trzeba zobaczyć, na ile regiony są autonomiczne. Duży kapitał, aby ściągnąć, trzeba przygotować na to odpowiednie warunki, bo mamy po sąsiedzku dużą konkurencję innych europejskich metropolii, w aspekcie morskim jak Helsinki, Kopenhaga czy Sztokholm. A nasze Morze Bałtyckie, autostrady, porty, lotniska, to trzeba grać na tych wszystkich instrumentach po równo, aby harmonijnie się rozwijać.
Prof. Tomasz Szlendak, dyrektor Instytutu Socjologii UMK w Toruniu zapytał: - Czym będzie Pomorze za 20-30 lat? - Czy nadal będzie jednym z czterech polskich województw, które będą się rozwijać? Wszystko wskazuje na to, że tak. Pomorze gdańskie powoli wchłania Toruń i Elbląg. Mieszkańcy tych miast po wybudowaniu autostrady A-1, na weekendy przyjeżdżają tutaj nad morze na odpoczynek i po zakupy. Z przeprowadzonych badań socjologicznych wynika, że Pomorze, w tym głównie Gdynia i Gdańsk, mają największą w Polsce dzietność 1,55, przy średniej krajowej poniżej jedności. Co wy tutaj robicie, że jest aż tak duża dzietność, zapytał retorycznie profesor Szlendak? Większość słuchaczy głośno się roześmiała, a jedna z siedzących z boku osób odpowiedziała, miłujemy florę i faunę, i nie przeganiamy... bocianów.
W ocenie socjologa Szlendaka, na rozwój Trójmiasta ma wpływ duża 80 procentowa dostępność do Internetu, telefonów komórkowych, komputerów, przy średniej 50 proc. w skali kraju. W jego ocenie Trójmiasto jest hybrydalne, najbardziej zliberalizowane, to taki miks stabilności i nowoczesności. - Tutaj mieszkańcy bardziej przywiązują się do rozwoju niż w innych regionach kraju. Macie w sobie dumę z waszej małej, sorry dużej ojczyzny.
Gdańszczan, jak stwierdził Szlendak, cechuje przyjaźń, wolność, praca i wykształcenie. - Cechujecie się również dużą otwartością na ryzyko. Potwierdzeniem tego jest to, że 66 proc. mieszkańców Trójmiasta to mężczyźni, którzy chcą budowy elektrowni jądrowej. To jest skłonność do podejmowania ryzyka, a więc postępu. Ludzie tutaj mieszkający zadowoleni są z życia i w 72 proc. ze swojej pracy. Z niej czerpiecie zadowolenie. Tutaj po prostu ludziom chce się żyć.
Dr. hab. Dariusz Filar, prof. Uniwersytetu Gdańskiego zaczął od pytania: - Dlaczego metropolie są tak ważne? Bo to warunkuje dalszy rozwój. Świat jest już zadłużony ponad miarę. Wyczerpały się dotychczasowe metody rozwoju. Innowacyjna technologia też przeżywa przyhamowanie. Europa Zachodnia ma poważne problemy i nie ma co jej kopiować. Jeżdżąc dużo po świecie dostrzegam, że wielkie ośrodki miejskie tętnią życiem. Są to pulsujące centra, które mają coś wyjątkowego. I to jest przyszłość. My jako Pomorze we współczesnym świecie musimy się odróżniać od innych. Zastanówmy się, co mamy do zaproponowania światu? Trzeba znaleźć coś wyjątkowego. Tego przykładem jest Singapur, gdzie lotnisko wtopiło się w miasto. Gdzie tuż po opuszczeniu samolotu można kupić towary z całej Azji. Na to postawił Singapur i teraz stanowi znaczące miejsce na mapie ogromnej Azji. Podobnie wcześniej uczyniło z kinematografią Los Angeles, a z dyktatem mody Paryż.
Dariusz Filar zadał kolejne pytania: - Co zatem metropolia gdańska ma szczególnego? Co możemy zaproponować zewnętrznemu światu? Musimy przede wszystkim nadrobić infrastrukturę po prawie pół wieku zastoju. Potrzebny jest rozwój autostrad, lotnisk. Nasza przyszłość, to kraje nordyckie, to z nimi powinniśmy poprzez Bałtyk się rozwijać. Trzeba zintensyfikować edukację na morze.
Do wyrażenia swoich poglądów zaproszono również licznych słuchaczy. Julian Skelnik z Zarządu Portu Gdańsk zwrócił uwagę na potrzebę przywrócenia rangi gospodarce morskiej. Na potrzebę przystosowania Wisły do żeglugi i transportowania nią z góry do Bałtyku ciężkich ładunków kontenerowych. Jest taka możliwość.
Marek Grzybowski z Marynarki Wojennej zaapelował o inwestowanie w kapitał ludzki. Zwłaszcza w ludzi kształcących się na uczelniach o profilu morskim, bo jest to bardzo rentowna gałąź gospodarki, rocznie przynosząca Polsce wpływy rzędu 1,5-2,0 mld euro.
Elżbieta Śliwowska z firmy Polcargo apelowała o powrót do morza Bałtyckiego. Nasze położenie geograficzne jest ogromnym walorem i wyzwaniem. Wykorzystujmy to, ale mówiąc o rozwoju mówmy też o kosztach.
Poseł Katarzyna Hall naszą otwartość na świat przypisała naszemu położeniu właśnie nad morzem. Ogromną rolę w społecznej świadomości odgrywają też trójmiejskie uczelnie. To one powinny mieć najlepszą kadrę dydaktyczną, bo to też warunkuje nasz rozwój.
Witold Kuszewski z Instytutu Morskiego zwrócił uwagę na potrzebę silniejszego oddziaływania na obwód kaliningradzki. Należy też lepiej wykorzystać możliwości jakie daje nam Zalew Wiślany. On jest też naszą przyszłością.
Inni mówcy wskazywali na potrzebę umocnienia dwóch stoczni, tej w Gdańsku, jak i w Gdyni. Zgłoszono też propozycję połączenia portów, tych dwóch miast, aby stać się konkurencją dla Hamburga.
Wła-49
Fot. Włodzimierz Amerski
- 28/11/2012 21:19 - Konsulowie ważniejsi od obywateli
- 28/11/2012 19:54 - Borowczak z wizytą u nowego konserwatora zabytków
- 28/11/2012 16:27 - Gdańskie SLD przeciw uchwałom Rady Miasta Gdańska
- 27/11/2012 21:45 - Uchwała o odpadach komunalnych dopiero w grudniu
- 27/11/2012 18:47 - Poszerzanie strefy płatnego parkowania o Siedlce
- 26/11/2012 19:10 - Zmarła Joanna Bogacka
- 26/11/2012 10:00 - Kawińska: EWUŚ ułatwi życie pacjentom i placówkom służby zdrowia
- 26/11/2012 08:59 - Pomorski SLD o rolnictwie
- 25/11/2012 14:12 - ENCYKLOPEDIA GDAŃSKA - Dla Gdańska. Dla Gdańszczan. I nie tylko… - GALERIA
- 25/11/2012 11:47 - Wielki marsz w Gdańsku w obronie wolności mediów