Skandal pod Pomnikiem Ofiar Wołynia '43

Służby miejskie usunęły spod Pomnika Ofiar Wołynia '43 wieńce, kwiaty i znicze. Niewygodna historia, czy co?

Rzecznik prasowy ZDiZ Magda Kilian wyjaśniła, że kwiaty bardzo źle wyglądały a znicze były wypalone.
- To niemożliwe - odpowiada p. Alicja właścicielka kwiaciarni przy hali targowej w Gdańsku. - Nasze wieńce przygotowane dla wojewody pomorskiego, posłów RP - Kacpra Płażyńskiego i Jarosława Sellina oraz mistrza piekarnictwa Grzegorza Pellowskiego, były zaopatrzone w pojemniki z gąbkami nasączonymi wodą i ich żywotność nie powinna być mniejsza jak 7 dni. Szczególnie w miejscu okrytym drzewami gdzie wzniesiony jest pomnik pamięci pomordowanych Polaków w 1943 roku! Znicze też nie mogły być wypalone gdyż przynajmniej 4 sztuki były elektryczne.

Konsul Generalny Ukrainy - Oleksandr Plodystyj złożył kosz niebiesko-żółtych kwiatów w koszu i doniczce z ziemią.
Usunięcie tych wieńców i kwiatów spod pomnika Wołynia 1943 jest skandalem i atakiem w polsko-ukraińską rację stanu.

Natychmiast zwołali się ludzie dobrej woli i z poczuciem odpowiedzialności patriotycznej 14 lipca o godz. 12.00 przy dźwiękach bijących dzwonów bazyliki Św. Brygidy złożyli wiązanki z pięknych sztucznych kwiatów w biało-czerwonych szarfach i położyli przy pomniku Pamięci Ofiar Wołynia 1943. Obelisk został udekorowany biało-czerwoną wstęgą a Konsul Generalny Ukrainy po raz kolejny złożył wieniec w barwach niebiesko-żółtych.

Organizatorzy poinformowali o tym fakcie, wysyłając zdjęcia sztucznych kwiatów, rzecznik ZDiZ przestrzegając przed kolejnym sprzątnięciem tej dekoracji.

Przedstawiciele Wojewody Pomorskiego, Konsula Generalnego Ukrainy, Stowarzyszenia "Godność", Instytuty Pamięci Narodowej, mistrz piekarnictwa Grzegorz Pellowski, środowisko kibiców Lechii i mieszkańcy Gdańska nie zawiedli, jeszcze raz stanęli po stronie prawdy i pamięci krzywd wyrządzonych Polakom.
m.p.