Rachunki radnej - pamięć na diecie?

Ile zarabia radna, przewodnicząca klubu "Wszystko dla Gdańska", Beata Dunajewska? Co nie wynika z jej oświadczenia majątkowego? Kto "lekką ręką" deleguje swoich przedstawicieli do rad programowych mediów publicznych?

Radna Beata Dunajewska, szefowa rządzącego Gdańskiem klubu radnych "Wszystko dla Gdańska" gościła ostatnio w Radiu Gdańsk i broniła wysokich podwyżek dla funkcjonariuszy samorządu i jego spółek gminnych - z wyrównaniem od stycznia - które ujawniła opinii publicznej po wielu miesiącach starań "Gazeta Gdańska". Prowadząca "Samorządowy piątek" red. Beata Gwoździewicz przywołała m.in. podwyżkę wynagrodzenia prezesa GARG uchwaloną przez A. Dulkiewicz w przeddzień transferu powrotnego wiceprezydenta Alana Aleksandrowicza z gabinetu urzędowego na fotel korporacyjny...
- 3 tys. złotych to przeciętna pensja brutto wielu mieszkańców Gdańska - skomentowała podwyżkę dziennikarka RG.
- Wiem ja też tyle zarabiam - odparła radna tłumacząc podwyżki wybranych menedżerów skalą inflacji.

Tymczasem...
z oświadczenia majątkowego radnej za rok 2021 wynika, że niekoniecznie przed mikrofonem Radia Gdańsk stanęła w prawdzie. Jako kierownik klubu Winda w gminnym Gdańskim Archipelagu Kultury wykazała blisko 70 tys. zł pensji. Nadto z tytułu umowy o dzieło 2 tys. zł brutto, a z pracy - powołanie przez prezydenta Gdańska - w gminnej komisji przeciwdziałania alkoholizmowi blisko 11 tys. zł brutto. W sumie, jak sama wylicza jedna z liderek koalicji rządzącej miastem, zarobiła ona netto 77 032 zł w ub. roku. Co oznacza nie 3 tys. zł miesięcznie a 6 400 zł miesięcznie!

A wygląda też na to, że asertywna spikerka gdańskiej władzy nie wpisała do oświadczenia majątkowego dochodów z diety za pracę w radzie. Przeoczenie to ważyło w poprzednim sezonie przeciętnie 37-38 tys. złotych. Co z kolei oznacza, że radna Dunajewska zarabiała miesięcznie w ub. roku 9 400 zł a słuchaczom przedstawiła się nieprawdziwym, lichym portfelem. Bieda ta mogła być losem radnej co najwyżej w roku 2016. Wtedy prowadzona przez nią agencja Red Studio, zajmująca się public relations, nie wykazała ani złotówki przychodu. Z innych źródeł radna zarobiła ok. 11 tys. zł, a z kasy miejskiej jako deputowana otrzymała 32 tys. złotych.

Jako radna koalicji rządzącej Gdańskiem radna Dunajewska akceptuje przedłożenia budżetowe, obejmujące finansowanie instytucji kultury, w tym pensje pracowników. Chyba że głosuje przeciw własnym interesom?

Zdaniem radnej, objawionym słuchaczom Radia Gdańsk, polityka kadrowa i finansowa w gminie Gdańsk jest zgodna z celami samorządu, nie ma żadnych niepokojących znamion relacji politycznych w ich tle. Co innego rady programowe mediów publicznych,"dodatkowo płatne", zauważyła B. Dunajewska, która co przypomina Portal Samorządowy może pochwalić się prowadzeniem studia koncertowego Radia Gdańsk pod kierownictwem Sławomira Nowaka.

- Pani Dunajewska dostatecznie długo zajmuje się sprawami mediów by wiedzieć w jakim trybie wyłaniane są rady programowe - mówi Marek Formela, b. wiceprzewodniczący rady TVP 3 Gdańsk. - 10 miejsc obsadzają ugrupowania parlamentarne wg parytetu sejmowego, pozostałe 5 KRRiT na podstawie zgłoszeń stowarzyszeń twórczych. W tym trybie do naszej rady z PO trafili m.in. Paweł Braun, Michał Trowski i Jan Kozłowski, a z PiS Piotr Gierszewski i Łukasz Hamadyk.

Teza, że PiS lub inna partia uwłaszcza swoich członków z powodów finansowych na funkcjach w radach programowych to wyłącznie świadectwo politycznej lekkosłowności. Bez trudu w radach programowych gdańskiego radia i telewizji odnajdujemy znanych z aktywności politycznej ludzi PO: Michała Owczarczaka, Tomasza Słodkowskiego, Piotra Skibę, Krzysztofa Lodzińskiego. 330-370 zł diety to raptem jak ktoś dojeżdża ze Słupska czy Kwidzyna zwrot kosztów.

Mając przed sobą wolny weekend radna B. Dunajewska może skorygować swoje oświadczenie majątkowe zanim za korektę tego dokumentu nie weźmie się służba do jego kontroli powołana. Bywa mniej niż mikrofon wyrozumiała...
(gg,ks)