Pomorskie Centrum Hurtowe Rënk w założeniu miało być wizytówką pomorskiego nowoczesnego centrum hurtowego handlu owocami warzywami. I to miejsce usytuowane przy ul. Wodnika w Gdańsku Owczarni powoli przełamuje stare przyzwyczajenia handlowców i klientów z giełd w Chwaszczynie czy przy ul. Rzęsnej.
Bez administracyjnych nacisków zaczyna się napływ kupców z innych giełd. Handlowcy szukają lepszych warunków dla biznesu, warunków składowania, zaplecza sanitarnego, wsparcia logistycznego. Siła przyzwyczajenia i magia szarej strefy jest jednak trudna do przezwyciężenia, ale mając na uwadze tzw. europejskie wymogi Rënk jest „skazany na sukces”.
Ruch na rynku (rënk to po kaszubsku rynek), zaczyna się o trzeciej nad ranem. To specyfika handlu hurtowego. Na teren w gdańskiej Owczarni przyjeżdżają wówczas kupcy, pracownicy hoteli i pensjonatów, a także ci, którzy chcą zaopatrzyć się w palety i worki z owocami i warzywami - nie tylko z pobliskiego Gdańska.
Przed Rënkiem kolejne wyzwania – przyciągnąć jak najwięcej klientów. Czy tej budowanej według niemieckich i hiszpańskich wzorców giełdzie się powiedzie?
- Jest taka fama, że na Rënku jest drogo, że tu za wszystko kasują, że są przerwy techniczne. Odpowiadam, wówczas: przyjdź i zobacz sam jak u nas jest. Spróbuj, a się przekonasz w jakich i na jakich warunkach pracujesz – mówi Andrzej Michalik, specjalista ds. rozwoju handlu i eksportu.
Środowiska kupieckie muszą teraz zadbać o klienta. Na Rënku da się zarobić.
- To, że jest inaczej to czarna propaganda, rozsiewana przez prowadzących konkurencyjne giełdy m.in. w Chwaszczynie – mówi jeden z handlujących od lat owocami i warzywami.
- Ta czarna propaganda oparta jest bowiem na przeświadczeniu, że na takim obiekcie jak Renk musi być drożej. A po drugie, co dla wielu nie jest bez znaczenia, trzeba jednak działać legalnie. Szara strefa takich miejsc nie lubi, woli miejsca, w których nie wie się kto, ile zarabia - mówi Wojciech Gontarczyk, prowadzący wraz ze wspólnikiem sopocką firmę Mango, w branży owoców i warzyw od 1998 r.
Przed pracującymi na rzecz nowoczesnego rynku hurtowego jeszcze sporo do zrobienia. Od pewnego czasu starają się przekonać pomorskich rolników. A jak przekonać najskuteczniej - ceną za stanowisko. Stąd miejsce pod wiatą oferuje PCH za złotówkę. Do dyspozycji handlujących są też boksy o powierzchni od 17 do 46 m kw. Hale posiadają mechaniczną wentylację pomieszczeń oraz automatycznie sterowane klimatyzatory.
- Stosujemy preferencyjne cenniki dla tych, którzy rozkręcają swój biznes i chcą u nas wynająć boksy wyposażone w bieżącą wodę, klimatyzowane, zabezpieczone opuszczanymi roletami – opowiada Andrzej Michalik. - W jednej dzień biznesu się nie zrobi – stwierdza i dodaje, że ten kto poważnie myśli o swojej firmie to na Rënku ma stworzone warunki pracy.
Stąd i decyzja o przeniesieniu się z Chwaszczyna do centrum Rënk.
- Zdecydowały warunki pracy i zaplecze oferowane przez obiekt a koszta są na podobnym poziomie – ocenia Gontarczyk, który handlował do jesieni na giełdzie w Chwaszczynie, a od blisko roku jest w Rënku.
To, że owoce i warzywa w hurcie nie są jednodniowym biznesem jest typowe dla pracujących na niskich marżach kupców.
- Interes musi więc być zaplanowany długofalowo i zabezpieczony umowami. Tu nie ma miejsca na partyzantkę, ale Polska to ciągle dziwny kraj, w którym wygrywa się cwaniactwem, obchodzeniem przepisów, przymykanie oka na ewidentne szwindle i uznaniem dla szarej strefy. To taki nasz specyficzny wolny rynek i upodobanie do „wolnej amerykanki”. Jednak w krajach, do których się porównujemy takie metody byłyby nie do pomyślenia - ocenia Gontarczyk.
- W tym, co się u nas dzieje za przyzwoleniem władz to my jesteśmy bliżej Rosji – dodaje jeden z hurtowników.
Jednak kupcy prowadzący od lat działalność, zatrudniający po kilku pracowników zaczynają szukać stabilizacji.
- Świat idzie do przodu. Nie ma na Pomorzu lepszego obiektu jak Rënk. Tu nie ma problemów z właścicielami giełdy, nie rzuca się nam kłód pod nogi, nie hamuje się rozwoju. To Renkowi zależy by się firmy tutaj rozwijały, by tworzyć jak nalepsze warunki – uważa Andrzej Krauza, właściciel firmy Karolex, w branży od 2001 roku, od roku handlujący na Rënku.
Kiedy w Polowie lat 90. tworzyła się koncepcja Pomorskiego Centrum Hurtowego Rënk miał to być wzorcowy, pary na zachodnim modelu, rynek owoców i warzyw. To miejsce się rozwija. PCH otwarte jest dla swoich najemców 24 godziny na dobę przez cały tydzień.
W hali kwiatowej otwartej przed dwoma laty od godz. 3.00 do południa wre praca.
- Po rozbudowie jest to obecnie największa w Polsce hala do handlu hurtowego kwiatami – przypominają pracownicy PCH.
Po przeprowadzonej wśród trójmiejskich kupców, hotelarzy i właścicieli pensjonatów ankiecie okazało się, że na Rënku wielu z nich jeszcze nie było.
Artur S. Górski
Inne artykuły związane z:
- 12/08/2011 12:45 - Orange wspiera w Gdańsku polską prezydencję w UE
- 12/08/2011 12:25 - Wojskowy FIAT 508 z 1932 roku musi przyjechać na Westerplatte!
- 11/08/2011 17:54 - Duda: Wśród politycznych celebrytów nie znajdziemy męża stanu
- 11/08/2011 17:13 - Solidarność Stoczni Gdańskiej zaprosiła Jarosława Kaczyńskiego na obchody Sierpnia’80
- 11/08/2011 14:42 - TP zbuduje szybki internet na Pomorzu
- 10/08/2011 14:07 - Jerzy Buzek zaprasza na ulicę „Solidarności 1980” do Brukseli
- 09/08/2011 19:51 - Jolanta Kwaśniewska honorowo na rzecz Gardias
- 09/08/2011 16:18 - Prokuratura odmawia prezydentowi Sopotu
- 09/08/2011 14:49 - Wałęsa nie chce ale musi głosować na PO
- 09/08/2011 13:03 - Duda zaprosił Wałęsę na obchody rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych