Ze Sławomirem Neumannem, wiceministrem zdrowia, liderem Platformy Obywatelskiej na Pomorzu rozmawia Artur S. Górski
- Po wycieku dwóch i pół tysiąca kart z akt śledztwa w sprawie afery taśmowej, które ujawnił na swoim profilu internetowym Zbigniew Stonoga zawrzało. Pański partyjny kolega marszałek Radosław Sikorski, jeden z bohaterów nagrań, mówi o demolowaniu państwa i przestrzega, że zmierzamy do inwigilacji totalnej i niszczenia instytucji...
Sławomir Neumann: Nie widzę tego jako uderzenie w państwo. Mamy kodeks karny i ludzi, którzy łamią przepisy prawa i ów kodeks. Państwo byłoby w rozsypce, gdyby nie było w stanie egzekwować przestrzegania przepisów prawa i egzekwować odpowiedzialność tych, którzy je łamią.
- Stonoga pokazał środkowy palec wymiarowi sprawiedliwości, który od lat nie radzi sobie z najrozmaitszymi aferami?
Sławomir Neumann: Odkładam na bok wątek sensacyjności. Dla mnie sprawa jest dość oczywista. Otóż do akt śledztwa ma dostęp kilkanaście, może więcej, osób, które mogą, zgodnie z polskim prawem, kopiować akta ze względu na rolę procesową. Nie wolno ich ujawniać. Stonoga złamał prawo. Akta zostały ujawnione. Jeśli ktoś okradnie sklep, ukradnie samochód to też uderza w państwo? Nie przesadzajmy. Państwo ma egzekwować i będzie to robiło, przestrzeganie prawa i odpowiedzialność za jego łamanie.
- To prokuratura odpowiada za materiał dowodowy, za akta i czy te akta są ujawnione...
Sławomir Neumann: Prokuratura ośmieszy się wtedy, gdy nie będzie potrafiła postawić skutecznie zarzutów komuś takiemu jak Stonoga.
- Za cztery miesiące wybory parlamentarne. Afera taśmowa zaważy na wyniku PO?
Sławomir Neumann: Nie, gdyż afera taśmowa została już "ograna". Taśmy zostały przesłuchane, zapisy wydrukowane. Teraz wyciekły akta prokuratorskie, ale ujawnione akta do sprawy nie wnoszą nowych wątków. Wizerunkowo ucierpi na pewno prokuratura.
- Jeśli przyjąć, że jest to przejaw kryzysu państwa pod rządami PO i PSL, do tego dodać porażkę w wyborach prezydenckich i fakt, że przed wami układanie list kandydatów czy może dojść do dekompozycji PO wzdłuż podziału na frakcję liberalną, konserwatywną i tą bardziej lewicową? Uda się pogodzić frakcje "młodych" i "starych" w PO?
Sławomir Neumann: Nie nazywałbym pewnych różnic frakcjami. Nie ma tego problemu w Platformie na Pomorzu i w skali kraju też nie. Nie ma takich obaw, by ktoś był wyjątkowo "sekowany" w Platformie. Przed nami jest układanie list wyborczych i jest to moment, w którym są emocje. Wiele osób ma swoje aspiracje. Nie wszyscy przecież się na te listy dostaną. Są ambicje co do miejsca na liście. Jest ucieranie kompromisów i szukania najlepszego dla partii rozwiązania. Ale nie spodziewam się gwałtownych ruchów odśrodkowych. Emocje będą. To naturalne. Nic złego mieć ambicje.
- Oby szły one z kompetencjami...
Sławomir Neumann: Czasami tak idą, czemu nie.
- Między panem, a posłem Markiem Biernackim jest "dobra chemia"?
Sławomir Neumann: Marek ma bardziej konserwatywne poglądy ode mnie. To oczywiste. Najbardziej konserwatywne wśród posłów PO na Pomorzu. To dla mnie żaden kłopot.
- Nie ma obiekcji by znalazł się on na czołowym miejscu listy PO?
Sławomir Neumann: Nie ma dzisiaj powodu, byśmy mieli kogoś tracić. Kształt list ustali nasz zarząd krajowy i rada krajowa. My będziemy proponowali pewne rozwiązania. Nie szukajmy wrogów na Platformie. Takich tutaj nie ma.
- Jest pan z Kociewia, ze Starogardu. Czy dotarły do pana oznaki niezadowolenia z wyniku Bronisława Komorowskiego na Kociewiu, gdzie urzędujący prezydent w kilku gminach przegrał z Andrzejem Dudą?
Sławomir Neumann: Poważnie traktując pracę partyjną przy wyborach spójrzmy na wcześniejsze wyniki i specyfikę regionu. Wyniki na Kociewiu, a szczególnie w powiecie starogardzkim są zawsze zbliżone do wyników krajowych. To nic nadzwyczajnego. Pewnie, że ktoś kto wiecznie kontestuje może narzekać na wyniki i marudzić, ale takimi już dawno się nie przejmuję. Trzeba robić swoje.
- Z kolei w Gdyni Bronisław Komorowski zyskał bardzo dobry, najlepszy na Pomorzu, rezultat. Odzyskacie to miasto dla PO?
Sławomir Neumann: Trójmiasto dla PO zawsze przynosiło dobre wyniki. Na Platformę głosuje się w Gdyni. Ale już w wyborach do rady miasta nie ma Platformy. Praca była mocniejsza w wyborach samorządowych, a wynik dużo gorszy. Nie ma prostych analiz jakości pracy i wysiłku włożonego w wynik wyborczy.
- Bez programu będzie trudno ten wysiłek przekuć na zwycięstwo w wyborach parlamentarnych. Na czym oprzecie swoją kampanię? Budujecie podobno grupę do walki w Internecie? PO zatrudniła "hejterów"?
Sławomir Neumann: Dementuję! Nie będzie zespołu hejterów w Internecie pracujących dla PO. Będziemy mieli kampanię internetową. Mówię o przekazie, nie o programie. Przecież budowanie programu to coś innego. Będzie to przekaz pozytywny. Nad tym pracujemy, by nasi członkowie byli aktywni w mediach społecznościowych. Nasze założenie omówione na spotkaniu z Młodymi Demokratami jest takie, by nie atakować. Będziemy zaś zwalczać przejawy chamstwa w Internecie. Spór i wymiana argumentów - tak, ale obrażanie nie wchodzi w grę.
- PO w wyborach prezydenckich zaspała. Także w obiegu internetowym. Jest czas zmian. Ruch Pawła Kukiza zagości na scenie politycznej?
Sławomir Neumann: To ciekawe zjawisko. Mocno pompowane. Do pewnego momentu. I zostanie wypuszczone powietrze. Ten ruch zyska około 10 procent głosów i do Sejmu wejdzie. O ile się nie skompromituje jakimiś ludźmi.
- Jeśli jeszcze partię Ryszarda Petru "podpompują" media, to wy macie problem z 15-20 procentami...
Sławomir Neumann: Nie sądzę. To nie jest osobowość showmana jak Kukiz, ani też nie pociągnie za sobą milionów. Jego mentor Leszek Balcerowicz nie jest wstanie porwać za sobą ludzi.
- PO przechodzi kryzys programowy. Do tej partii weszli ludzie z rozmaitych opcji. Daleko odeszliście od idei programowych z 2001 roku. Czy wrócicie do źródeł partii, która proponowała np. zmniejszenie podatków, owe 3 razy 15, obywatelskość?
Sławomir Neumann: PO przechodzi kryzys? Pan tak twierdzi. A ten powrót do źródeł to hasło klucz, ale do czego? Zgadzam się, że po ośmiu latach u władzy oferta programowa powinna być odświeżona, a nawet zbudowana na nowo. 27 czerwca będzie konwencja PO. Zaprezentujemy na niej nowy pomysł Platformy na Polskę, nowy program na wybory. Zaprezentujemy też program dla Pomorza...
- W którym to znajdzie się...
Sławomir Neumann: Kampanie wyborcze mają swój harmonogram. Proszę o cierpliwość. Będziemy go prezentować tak, by było to skuteczne przy wyborach.
- Czy będzie to program bliższy rozwiązaniom gospodarczym, zmniejszenia opresyjności, fiskalizmu, czy obyczajowym kwestiom, jak in vitro i związki partnerskie? Liberalizm, czy libertynizm?
Sławomir Neumann: Nie zdradzę szczegółów nad którymi pracujemy. Nie ten moment. Nie ja jestem osobą, która powinna to zrobić. To pani premier zaprezentuje na konwencji programowej. Uważam, że większe znaczenie mają kwestie gospodarcze, niż światopoglądowe. Oferta PO będzie tak budowana, by zaakcentować sprawy gospodarcze. Co do in vitro. Ta kwestia będzie załatwiona jeszcze w tej kadencji Sejmu. Nie będzie więc powodu by nosić ją na sztandarach w kampanii wyborczej.
- Mówi to pan jako polityk, czy wiceminister zdrowia?
Sławomir Neumann: Jako jeden i drugi.
- Brakuje Platformie Donalda Tuska jako jej lidera?
Sławomir Neumann: Drużyna gra dalej. Zmieniają się zawodnicy, trenerzy...
- Nie ma kapitana...
Sławomir Neumann: Jest kapitan. Inny. Nie myślimy o tym, co by było, gdyby Tusk był. PO musi funkcjonować i umieć żyć bez Donalda Tuska jako premiera i przewodniczącego i bez Bronisława Komorowskiego jako prezydenta. Oni pozostają dla nas ważni, ale z innego szeregu. Dzisiaj liderem Platformy jest Ewa Kopacz. Nie ma innego. Życie toczy się dalej. Drużyna gra dalej. Przed nami ciekawe lato.
- 11/06/2015 20:53 - Przepisy ostrzejsze - statystyki lepsze
- 11/06/2015 19:17 - Rada Programowa TVG krytycznie o zwolnieniach dziennikarzy
- 10/06/2015 18:33 - Z Gdańska na prezesa TVP SA
- 10/06/2015 17:58 - Budżet Obywatelski szansą na drobne ale potrzebne inwestycje
- 10/06/2015 15:41 - Browar Amber: Nowość Po Godzinach
- 10/06/2015 14:59 - Uniwersytet umiera – naukowcy protestują
- 10/06/2015 07:01 - Parell ponownie prezesem zarządu Radia Gdańsk
- 09/06/2015 21:30 - Nagrodzono młodych miłośników czytania książek
- 09/06/2015 20:15 - Debata o sytuacji kobiet na rynku pracy
- 09/06/2015 18:59 - Klienci ERGO Hestii jako pierwsi ubezpieczeni mają swojego reprezentanta w firmie