Z Kacprem Płażyńskim, posłem Prawa i Sprawiedliwości, byłym radnym Miasta Gdańska rozmawia Artur S. Górski
- Sąd Okręgowy w Gdańsku w lutym oddalił powództwo Skarbu Państwa w sprawie o rozwiązanie użytkowania wieczystego terenów po KKS Gedania. Reprezentant Skarbu Państwa, czyli Prokuratoria Generalna, apelację uznała za bezzasadną. Teraz to Aleksandra Dulkiewcz, prezydent Gdańska, postanowiła odwołać się od tego orzeczenia. To chyba dobry ruch magistratu?
Kacper Płażyński: Niestety, to tylko ładnie wygląda. W rzeczywistości działania Prezydent Dulkiewicz są jedynie pozorowane. Procesowi, który został wytoczony za sprawą presji opinii publicznej, pani Prezydent sama wbiła nóż w plecy. Na miesiąc przed ogłoszeniem wyroku w sprawie przeciwko Robygowi, Urząd Miejski mimo toczącego się postępowania sądowego, wydał deweloperowi pozwolenie na budowę. Z jednej strony więc władze Gdańska domagały odebrania terenu Robygowi z uwagi na rażące łamanie przez niego postanowień umowy użytkowania wieczystego, a z drugiej, jakby nigdy nic, decydują się pozwolić mu na inwestycję czyli de facto uznać, że wszystko jest w porządku. Byłem na ogłoszeniu wyroku w lutym. Nie widziałem tam nikogo z magistratu. Szkoda. Bo właśnie na to powoływał się Sędzia ustnie uzasadniając motywy swojego rozstrzygnięcia.
- Co na to przepisy kodeksowe?
Kacper Płażyński: Kodeks Postępowania Administracyjnego mówi jasno, jeżeli toczy się postępowanie sądowe w sprawie, od której zależy rozstrzygnięcie administracyjne (np. wydanie decyzji o pozwoleniu na budowę) to organ zawiesza postępowanie do czasu prawomocnego wyroku. Dziwnym trafem gdańscy urzędnicy zapomnieli w tym przypadku o najbardziej oczywistych przepisach.
- Ale to Piotr Borawski zastępca prezydenta ds. przedsiębiorczości, podnosi, że zdaniem władz miasta należy wykorzystać wszystkie formalne drogi, aby tereny Gedanii wróciły do zasobów Skarbu Państwa, a to przedstawiciele Skarbu Państwa, stwierdzili, że nie znajdują uzasadnienia by składać apelację?
Kacper Płażyński: Mogę tylko powtórzyć to co już powiedziałem. Działania władz Miasta Gdańska w sprawie Gedanii to farsa. „Gonienie króliczka” z pełną świadomością, że się go nigdy nie dogoni. Niestety w tej sprawie nie ma co liczyć na jakąkolwiek rzeczywistą wolę walki ratusza o ten święty dla Polaków teren. Uważam, że za bardzo uwikłani są w interesy z deweloperami by móc stawić mu czoło w takiej sprawie. Nie mam żalu do Sądu, że zapadł taki wyrok. Na miejscu sędziego wydał bym taki sam, władze miasta dokonały obstrukcji tego postępowania.
- W 2007 roku został złożony przez Pawła Adamowicza wniosek o rozwiązanie umowy użytkowania wieczystego terenu Gedanii i powrót do zasobu Skarbu Państwa. Jest kontynuacja, by nie rzec powtórka schematu?
Kacper Płażyński: W gruncie rzeczy to powtórka z rozrywki. W 2007 roku kiedy Prezydent Adamowicz pierwszy raz pozwał ówczesnego użytkownika wieczystego terenu Gedanii o rozwiązanie umowy, było podobnie. Z tym, że wtedy obstrukcja polegała na tym, że ratusz wysyłał świadków w postaci urzędników miejskich, którzy zeznając przed sądem mówili, że nic w tej sprawie nie mają do czynienia i w zasadzie nie wiedzą czemu zostali wezwani. Trudno, żeby w takim wypadku Sąd orzekł korzystnie dla nas, mieszkańców Gdańska i w interesie wszystkich Polaków. Ale my nie zamierzamy odpuścić. Będziemy walczyć do końca. Obecnie w Ministerstwie Kultury trwa postępowanie o uchylenie decyzji o pozwoleniu na budowę. Mam nadzieję, że wkrótce to się stanie, a władzom Robyga ktoś przemówi do rozumu. Skończyły się czasy niszczenia naszego narodowego dziedzictwa.
- 18/06/2020 18:27 - Urzędnicza samoobrona
- 18/06/2020 18:20 - Jedenasty kandydat
- 18/06/2020 18:06 - Dawid Piekarz: Synergia multi - polska racja stanu
- 15/06/2020 08:01 - W tygodniku „Sieci”: Beata Szydło mówi, jak wygra Andrzej Duda
- 14/06/2020 20:05 - Pomorski eurodostatek - rewizja brukselskich portfeli
- 10/06/2020 11:29 - Były wiceprezydent Śmiałkowski - jak cień nieuchwytny
- 09/06/2020 16:33 - Będzie spór zbiorowy w GPEC? Nawet w czasie pandemii zysk najważniejszy
- 08/06/2020 14:44 - Leśny odcinek ulicy Reja w Sopocie pozostanie otwarty na czas epidemii
- 08/06/2020 14:38 - W tygodniku „Sieci”: Kandydat ekstremista
- 06/06/2020 12:22 - Zwierzęta z gdańskiego ZOO uciekły… do dzieciaków hospitalizowanych w UCK