20 milionów złotych zarobiło miasto Gdańsk na swoich mieszkańcach, konkretnie na zawyżonych kwotach za utylizację odpadów. Teraz nawet nie ma mowy o obniżeniu opłat, a Szadółki jak śmierdziały tak śmierdzą.
Z olbrzymią pompą, jak to zwykle w Gdańsku bywa wprowadzano w lipcu 2013 roku Reformę Śmieciową. Wprawdzie wszystkie samorządy w Polsce zobligowane były do takiego posunięcia przez ustawę, ale jak zwykle propagandziści urzędu miejskiego stawiali Gdańsk jako przykład dla innych miast. Po prawdzie z segregacją śmieci z prawdziwego zdarzenia podział tylko na odpady suche i mokre nie ma wiele wspólnego, no ale co to dla mistrzów propagandy. Jednocześnie można było „zamieszać” w stawkach za utylizację. Według przyjętych założeń jedna staruszka mieszkająca w stumetrowym mieszkaniu w kamienicy produkuje więcej śmieci niż czteroosobowa rodzina z dwojgiem niemowląt w mieszkaniu pięćdziesięciometrowym.
Opłaty zaczęły wpływać do miejskiej kasy i już po chwili okazało się, że Gdańsk jest tak przedsiębiorczy, ze zarabia nawet na śmieciach. Porównując koszty utylizacji i składowania śmieci z pieniędzmi zebranymi od mieszkańców okazało się, że powstała 20-milionowa „górka”. Nic w tym oczywiście zdrożnego, bo za te pieniądze można by na przykład wybudować basen, wyremontować parę metrów ulic czy zwrócić mieszkańcom pieniądze oczywiście nie w postaci gotówki, a na przykład dystrybucji bezpłatnych worków na odpady. Skoro urzędnicy roznoszą decyzje o podatkach gruntowych to czemu nie mieliby zaopatrywać mieszkańców w te materiały, ponadto na rynku jest wiele małych firm kurierskich, które z pewnością „z pocałowaniem ręki” przyjęłyby zlecenie z Urzędu Miasta.
- My od początku mówiliśmy, że opłaty są za wysokie. Poziom opłat, które proponowaliśmy były bardziej realne, nie doszło by do takiej sytuacji jak teraz. Możemy obiecać, ze jako opozycja będziemy patrzeć na ręce urzędnikom i prezydentowi i zobaczymy jak te pieniądze zostaną wydane. Na pewno inwestycje w ekologie są potrzebne i przynoszą efekty, zresztą gdańszczanie nie raz potwierdzili, że są społeczeństwem proekologicznym. Boimy się jednak, że te pieniądze zamiast pójść na inwestycje pójdą na naprawę maszyny do segregacji śmieci, która zepsuła się na Szadółkach – powiedział nam radny PiS Piotr Gierszewski.
Dodał, że radni opozycji zdają sobie sprawę, że teraz ciężko będzie oddać pieniądze w formie gotówki gdańszczanom, jednak inwestycje powinny być przeprowadzane z głową. – Być może wrócimy też do zaproponowania zmiany sposobu naliczania opłaty na taką uzależnioną od liczby osób zamieszkujących dane gospodarstwo domowe – dodał Piotr Gierszewski.
Urzędnicy gdańscy zaproponowali, aby pieniądze ze „śmieciowej górki” zainwestować w budowę podziemnych śmietników w centrum miasta. Mają powstać też nowe standardowe altanki, myśli się także o rozbudowie budynku Zakładu Dróg i Zieleni. Oczywiście zamiast futurystycznych, podziemnych altanek można by wybudować standardowe, kwestią tego czy odstraszają one mieszkańców i turystów nie jest to gdzie są one usytuowane, ale to jak często są one opróżniane.
Śmieciowy interes stał się więc nowym, niemałym, źródłem dochodów miasta. Co więcej, urzędnicy zamiast dokonać regulacji stawek i zapunktować u mieszkańców – zresztą takie były zapewnienia władz przed wprowadzeniem reformy - ani myślą obniżać opłat, można więc przypuszczać, że mieszkańcy wspólnie ratują budżet również w opłatach za wywóz i utylizację śmieci.
Jerzy Domski
- 03/04/2015 21:58 - Stanowisko Gdyńskiego Stowarzyszenia Promocji Zdrowia ”Serca-Sercom”
- 03/04/2015 16:46 - X Misterium Męki Pańskiej na ulicach Gdańska
- 02/04/2015 18:34 - Selekcjonerzy z Żaka
- 30/03/2015 17:22 - Energa nagrodziła najlepsze prace doktorskie o tematyce energetycznej
- 28/03/2015 14:31 - W lasach oliwskich zasadzono 1500 drzewek - GALERIA
- 26/03/2015 20:38 - 15 tys. euro z Brukseli!? Prezydent Gdańska zapomniał o drobnych...
- 26/03/2015 13:25 - Zasadź jedno z 1500 drzewek
- 26/03/2015 13:15 - Marek Wróbel w Galerii „Park”
- 25/03/2015 13:56 - Janusz Szewczak: Ludzie władzy odpowiadają za patologie w sektorze finansów
- 25/03/2015 12:37 - Piotr Czauderna: - Adamowicz? Wstyd i dyskomfort!