Z Leszkiem Millerem, kandydatem nr 1 do Sejmu z listy SLD w okręgu gdyńsko-słupskim rozmawia Artur S. Górski
- Wspólnie z Aleksandrem Kwaśniewskim prowadzicie panowie kampanię wyborczą SLD na Pomorzu. W 2004 roku, kiedy łączyła was „szorstka przyjaźń” obaj wciągaliście polską flagę przed Europarlamentem po naszym wstąpieniu do Unii Europejskiej. Czy tamte „złote” lata lewicy i reminiscencje z wprowadzania Polski w struktury europejskie będą osnową pańskiej kampanii?
Leszek Miller: Będę się odwoływał do wspomnień z czasów naszej akcesji, ale dlatego, żeby pokazać kierunek na przyszłość. To był nasz sukces, na który pracowały też poprzednie rządy, ale to ludzie lewicy wprowadzili Polskę do Unii Europejskiej. Po drugie chcę pokazać wyborcom, ze lewica rządziła przez połowę tej drogi, jaką przeszliśmy od 1989 roku i wreszcie pokazać, jak wiele się przez ten czas zmieniło. Przede wszystkim będę jednak rysował plan na przyszłość.
- W tym planie wspomniał pan w Gdyni o gospodarce morskiej, o zwróceniu się Polski na powrót w stronę morza. Jak zamierza pan to zrobić? Platforma sprowadzała mitycznych inwestorów z Kataru, PiS wskazywał „trzecią drogę”, a były premier?
Leszek Miller: Polska musi dokonać zwrotu w stronę Bałtyku. Porty są gospodarczo atrakcyjne, gdy mają związek z infrastrukturą w głębi Kraju. W moim programie jest połączenie portów z siecią dróg. Liczę na wsparcie innych przyszłych parlamentarzystów. Być może powstanie pomorskie lobby działające na rzecz regionu. Zatem polityka morska to polska bandera, infrastruktura, stocznie, szkolnictwo morskie.
- Jak ocenia pan szanse wyborcze, skoro nawet dawny pański kolega partyjny z SLD Robert Biedroń wywiadach przedstawia pana jako partyjny beton, a siebie jako młodą dynamiczną lewicę? Bartosz Arłukowicz udał się na pozycje rządowe i pozwolił się przytulić premierowi Donaldowi Tuskowi oraz Platformie i zniknął…
Leszek Miller: W świecie, w którym panuje plastik i plastelina zaliczenie do partyjnego betonu to dowód uznania. Oceniający mnie konkurent był w SLD i się obraził, bo nie dostał wymarzonej „jedynki” na wyborczej liście. Zabrał się i poszedł. Gardzę taką postawą. Arłukowicz poszedł do Platformy i tam zniknął. Są ludzie, którzy mają serce po lewej stronie i są tacy, którzy mają tam portfele.
- 15/09/2011 18:30 - Pomorskie Horyzonty Edukacji Filmowej
- 15/09/2011 16:26 - Przywitanie jesieni w Rënku
- 15/09/2011 15:34 - Oktoberfest w Brovarni Gdańsk
- 14/09/2011 12:24 - Jaworski: Prezydencki minister broni satanisty „Nergala”
- 14/09/2011 09:12 - Rolki i rower - wojna i pokój
- 13/09/2011 16:40 - Wielka zbiórka elektroodpadów w Gdyni i Rumii
- 13/09/2011 16:01 - Gwiazda: Nie mam pewności, że byliśmy z Borusewiczem po tej samej stronie
- 13/09/2011 11:39 - Kwaśniewski przyjechał wesprzeć Millera
- 13/09/2011 09:16 - Student nie na swoim, czyli w poszukiwaniu wolnej kwatery
- 12/09/2011 16:41 - Przyczyną pożaru w zajezdni było podpalenie