Specjaliści z Politechniki Gdańskiej na zlecenie władz województwa, czyli m.in. marszałka Struka, przygotowali dokument, w którym analizują stan techniczny Pomorskiej Kolei Metropolitalnej po lipcowej ulewie. Okazuje się, że, według analiz, nie zawinił człowiek, a deszcz, który przekroczył wszelkie parametry stosowane w projektowaniu systemów odwodnień torowisk,dróg, obiektów inżynierskich kolejowych i drogowych.
W skład komisji eksperckiej, która oceniała stan techniczny PKM-ki, weszli specjaliści z Politechniki Gdańskiej: prof. dr hab. inż. Kazimierz Gwizdała, dr inż. Angelika Duszyńska, prof. nadz. PG dr hab. inż. Michał Szydłowski, prof. nadz. PG dr hab. inż. Krzysztof Żółtowski. W stworzonym dokumencie zawarto ekspertyzy dotyczące tła hydrologicznego, odwodnienia, geotechniki, nasypów oraz obiektów konstrukcyjnych. Ustalenia udokumentowano fotografiami oraz odpowiednim komentarzem.
Z dokumentu przedstawionego przez specjalistów z Politechniki Gdańskiej wynika, że wszelkie wymogi budowy PKM-ki zostały zachowane. "W konstrukcjach Pomorskiej Kolei Metropolitarnej zastosowano najnowsze rozwiązania materiałowe i technologiczne szeroko stosowane w budownictwie drogowym, natomiast rzadziej w klasycznym budownictwie kolejowym. Dotyczy to konstrukcji zarówno nasypów jak i wykopów, nowych oraz adaptowanych istniejących" – czytamy w dokumencie.
– Cała konstrukcja, zarówno nasypy, jak i obiekty inżynieryjne zostały zaprojektowane zgodnie z przepisami i normami, ale w odniesieniu do klasycznych obciążeń. W naszym opracowaniu pokazaliśmy, że deszcz, który zdarzył się 14 lipca bieżącego roku był tak specyficzny, że właściwie nazwać go możemy pięćsetletnim, czyli takim, który zdarza się bardzo rzadko – powiedział na antenie "Radia Gdańsk" prof. Kazimierz Gwizdała.
Eksperci z PG podkreślili także, że wpływ na zniszczenia po lipcowej ulewie miały również tereny sąsiadujące z Pomorską Koleją Metropolitalną: "Na rozmiar uszkodzeń na torowiskach prowadzonych w wykopach istotny wpływ miała zlewnia terenów otaczających trasę kolei. Układ tych terenów spowodował lokalną koncentrację spływu wód opadowych na teren wód opadowych na teren PKM, powodując spotęgowanie erozji" – napisano w ekspertyzie. Jednocześnie dodano, że: "Rozwiązania zastosowane w budowie PKM są zgodne z obowiązującymi przepisami i zasadami sztuki inżynierskiej". Specjaliści wyrazili także potrzebę, by, zważywszy na coraz częściej występujące ekstremalne zjawiska pogodowe, rozpatrzyć potrzebę zmian w obecnych przepisach i wytycznych związanych z projektowaniem systemów odwodnień i melioracji infrastruktury drogowo-kolejowej.
Karolina Rabiej
Inne artykuły związane z:
- 28/09/2016 09:35 - Gdańszczanie zadecydowali które projekty zostaną zrealizowane w ramach Budżetu Obywatelskiego 2017
- 27/09/2016 19:29 - 77 rocznica powstania Polskiego Państwa Podziemnego i Szarych Szeregów – uroczystości na cmentarzu Łostowickim w Gdańsku
- 26/09/2016 19:02 - Kobiety mają dość – planują ogólnopolski strajk
- 26/09/2016 17:27 - W gdańskiej przestrzeni publicznej
- 26/09/2016 10:50 - Przed XXIX sesją Rady Miasta Gdańska
- 24/09/2016 08:48 - Małgorzata Ostrowska: Trzonem są zawsze ludzie, których łączą poglądy i idee, chęć wspólnego działania
- 23/09/2016 19:33 - Przedstawiciele związków zawodowych debatowali z przedstawicielami socjaldemokracji
- 22/09/2016 14:36 - Witold Zembaczyński: Państwo nie działało skutecznie by ochronić obywateli
- 22/09/2016 12:41 - Baczyński: Dwie prokuratury badają finanse prezydenta Gdańska
- 22/09/2016 12:28 - Małgorzata Wassermann odwiedziła prezesa gdańskiego sądu