Festiwal Niepokorni, Niezłomni, Wyklęci w Gdyni

Gdynia na cztery dni staje się centrum filmowej, radiowej i naukowej debaty o naszej najnowszej historii. 27 filmów, 15 słuchowisk radiowych, niezwykłe koncerty, różnorodne gatunki muzyczne – taki będzie tegoroczny Festiwal Niepokorni, Niezłomni, Wyklęci, który ruszył w środę i potrwa do soboty 1 października br.

– To jedyne miejsce w kraju, gdzie możemy jak w soczewce obserwować to, co wydarzyło się w ostatnich latach: liczba organizacji, instytucji, marszów, szkół imienia Żołnierzy Wyklętych. Polacy bardzo chcą poznawać swoją historię – mówi dyrektor festiwalu Arkadiusz Gołębiewski, pomysłodawca i „duch sprawczy” tej wyjątkowej imprezy.

Festiwal NNW z roku na rok cieszy się coraz większą popularnością, zarówno wśród twórców, jak i widzów. W tym roku na konkurs nadesłano 64 filmy.

Na VIII Festiwal NNW na konkurs główny komisja zakwalifikowała 27 filmów. Natomiast do konkursu na słuchowisko radiowe – 15 audycji. Ponadto w ramach pokazów pozakonkursowych oraz w sekcji „Panorama” zaprezentowanych zostanie 17 obrazów.

Festiwal Niepokorni, Niezłomni, Wyklęci od zawsze łamał stereotypy.  Również w tym roku każdy znajdzie coś dla siebie. Nie tylko filmy, dyskusje, słuchowiska.  Także muzycznie dobrze poczuje się miłośnik jazzu, poezji śpiewanej, rapu, jak i rocka lub heavy metalu.
- Zawsze staraliśmy się, żeby filmy prezentowane w ramach naszego festiwalu miały też godną oprawę, dlatego bardzo szybko nasz festiwal stał się również ważnym wydarzeniem muzycznym – mówi Arkadiusz Gołębiewski.

Przypomnijmy, że Festiwal NNW był już świadkiem udanych debiutów scenicznych. W 2014 roku w gdyńskim klubie „Ucho” swój pierwszy koncert zagrał zespół „Contra Mundum”.

Dla brytyjskiej wokalistki Katy Carr występ na ubiegłorocznym Festiwalu NNW był kontynuacją kariery, zapoczątkowanej singlem „Kommander’s Car” z płyty „Coquette”,  zainspirowany historią brawurowej ucieczki Kazimierza Piechowskiego i jego kolegów z obozu koncentracyjnego Auschwitz.  W tej edycji muzycznym wydarzeniem gali otwarcia festiwalu będzie koncert Grażyny Auguścik w Teatrze Muzycznym w Gdyni zatytułowany „Miłość do końca świata”, poświęcony jednemu z bohaterów Powstania Warszawskiego, ostatniemu dowódcy legendarnego Batalionu Zośka – Bolesławowi Stańczykowi, pseudonim „Xen”.
Podczas otwarcia festiwalu wystąpił też Jan Pietrzak. Będzie on także uczestnikiem multimedialnego przedstawienia, przygotowanego na Placu Grunwaldzkim.

Jedną z atrakcji muzycznych będzie występ kultowego zespołu heavy metalowego TSA. Na Scenie Muzycznej pojawi się zespół Fabryka oraz kapela1ONE, który w ubiegłym roku odniósł sukces podczas trasy koncertowej w Stanach Zjednoczonych. Nie zabraknie też gości zagranicznych, m.in. zagra jeden z najpopularniejszych zespołów rockowych na Węgrzech – Hungarica(występ na Placu Grunwaldzkim w Gdyni w sobotę 1 października).

Na koncertach towarzyszących festiwalowi wystąpią Lech Makowiecki z grupą „Zayazd” oraz Paweł Piekarczyk z Leszkiem Czajkowskim.
Oprawę muzyczną podczas gali zamknięcia festiwalu zapewni zespół Santa Barbara, a uświetni ją widowisko poetyckie oparte na „Pamiętniku z powstania warszawskiego” Mirona Białoszewskiego. Muzykę do spektaklu napisałMateusz Pospieszalski, a wystąpią między innymi Katarzyna Groniec, Adam Nowak, Leszek Możdżer.

John Alexander Kent z Dywizjonu 303 uhonorowany zostanie Sygnetem Niepodległości wyróżnieniem, które przyznawane jest na Festiwalu Niepokorni Niezłomni Wyklęci, świadkom historii walczącym o wolność oraz niepodległość.
W tym roku kapituła nagrody postanowiła uhonorować pośmiertnie dowódcę słynnego polskiego dywizjonu z ramienia RAF, czyli Johna A. Kenta. Nagrodę w Gdyni odbierze jego córka Alexandra Kent.
Alexander Kent, Kanadyjczyk z Królewskich Sił Powietrznych Wielkiej Brytanii w sierpniu 1940 roku, w stopniu kapitana przydzielony został do 303 Dywizjonu Myśliwskiego Warszawskiego im. Tadeusza Kościuszki na stanowisko dowódcy eskadry „A”.  Polacy z eskadry ochrzcili go przydomkiem Johnny Kentowski.
- Rezultaty Polaków są po prostu fantastyczne. Zwyczajnie rozwalają wszystko, co wejdzie im w drogę. Mają świetny wzrok i znakomite umiejętności strzeleckie i lubią strzelać do szkopów – co im wychodzi, i to jeszcze jak! Uwielbiają to i traktują jak świetny ubaw – zanotował Kent.
Na czele eskadry „Kentowski” walczył do 18 grudnia 1940 roku. W kwietniu 1941 r. wyznaczono go na  brytyjskiego dowódcę 1 Polskiego Skrzydła Myśliwskiego. Władysław Sikorski Wódz Naczelny Polskich Sił Zbrojnych odznaczył go Krzyżem Srebrnym Orderu Wojennego Virtuti Militari.

Po latach „Kentowski” we wspomnieniach napisał: „Nie mogę wyrazić słowami, jak bardzo jestem dumny, że miałem przywilej dowodzić Dywizjonem 303 i Polskim Skrzydłem Myśliwskim. To, że cieszyłem się przyjaźnią Polaków uznaję za największą nagrodę. My wszyscy, którzy byliśmy wyróżnieni mogąc z nimi latać i walczyć, nigdy nie zapomnimy i Wielka Brytania nie może nigdy zapomnieć, ile zawdzięcza lojalnemu, niezłomnemu duchowi i poświęceniu tych polskich lotników”.
ASG