Czy sprawa likwidacji „Amber Gold” i gra o polskie niebo zmiecie ze sceny politycznej premiera Donalda Tuska? Mnożą się pytania, które pozostają ze strony premiera bez odpowiedzi.
Dziennikarze ustalili, że premier wiedział o kłopotach Amber Gold, ale podległe mu służby ani tym bardziej on sam nie ostrzegał rodaków przed ryzykowanymi inwestycjami. Tymczasem Stowarzyszenie „Stop Korupcji” z Opola złożyło doniesienie do prokuratury rejonowej Gdańsk-Śródmieście o możliwości popełnienia przestępstwa przez syna premiera Michała Tuska. Stowarzyszenie zawiadamia o możliwość działania na szkodę spółki Porty Lotnicze Gdańsk przez Tuska juniora.
„Stop korupcji” chce by śledczy zbadali, czy nie doszło do przestępstwa z artykułu 296 i 296a Kodeksu karnego, czyli narażenia na szkodę majątkową Portów Lotniczych Gdańsk poprzez ewentualne przekazywanie danych wrażliwych innej spółce. W piśmie do prokuratury, stowarzyszenie "Stop korupcji", które ma siedzibę w Opolu, argumentuje, że w przypadku syna Donalda Tuska mogło dojść do złamania przepisów 296 i 296a Kodeksu Karnego przeciwko obrotowi gospodarczemu, czyli o możliwość działania na szkodę spółki Port Lotniczy Gdańsk. Doniesienie dotyczy podejrzenia popełnienie przestępstwa poprzez działania na szkodę przedsiębiorstwa Port Lotniczy Gdańsk sp. z o.o. w związku z pracą na rzecz podmiotu pracującego dla tego lotniska.
– Michał Tusk będąc zatrudnionym w spółce z udziałem Skarbu Państwa jaką jest Port Lotniczy Gdańsk, w tym samym czasie prowadził działalność gospodarczą i wykonywał usługi dla spółki OLT Express Sp. z o.o. za wyższe wynagrodzenie. Michał Tusk dzięki zbliżonemu zakresowi obowiązków w Porcie Lotniczym i świadczonych usług prywatnej firmie mógł nadużyć udzielonych mu uprawnień, co mogło wyrządzić szkodę majątkową, powodować konflikt interesów i wypełniać znamiona przestępstwa opisane w szczególności w art. 296, 296a Kodeksu Karnego – to fragment zawiadomienia do prokuratury.
W ciągu 30 dni prokuratorzy mają przeprowadzić postępowanie sprawdzające. Po tym czasie nastąpi decyzja o ewentualnym wszczęciu śledztwa. Przypomnijmy, że w rozmowie z „Gazetą Polską Codziennie” Marcin Plichta, prezes Amber Gold w likwidacji, twierdził, że linie OLT Express były nie tylko zagrożeniem, ale także konkurencją dla państwowego przewoźnika, czyli LOT.
Jak pisze gazeta, ABW zainteresowała się prywatnym przewoźnikiem, zanim rozpoczął on faktyczną działalność. Według Marcina Plichty służby celowo doprowadziły do upadku OLT, by chronić LOT, a wraz z upadkiem OLT Express do gry o polskie niebo powróciły Turkish Airlines.
Z kolei "Wprost" pisze, że Tusk zdradzał OLT Express tajemnice handlowe swojego właściwego pracodawcy - Portu Lotniczego w Gdańsku. Syn premiera nie tylko więc zdaniem tygodnika pomagał w autoryzacji wywiadów prezesa OLT. Proponował trasy lotnicze, które jego zdaniem mogłyby być opłacalne dla nowego przewoźnika. I, jak twierdzi Plichta, poinformował go, ile Port Lotniczy w Gdańsku kasuje od konkurencyjnych linii - Wizz Air, za obsłużenie jednego pasażera. Michał Tusk zaś zaprzecza, że przekazał OLT taką informację. Jak pisze tenże "Wprost", Tusk miał spreparować również wywiad dla "Gazety Wyborczej" z dyrektorem linii OLT, Jarosławem Frankowskim. Miał sam zadawać pytania i na nie odpowiadać w imieniu dyrektora Frankowskiego. Michał Tusk od 15 marca współpracował z OLT Express, przewoźnikiem lotniczym, którego inwestorem był Amber Gold. Wówczas syn premiera pracował dla trójmiejskiego oddziału „Gazety Wyborczej”. 23 marca w „Magazynie Trójmiejskim” ukazał się wywiad z Jarosławem Frankowskim, dyrektorem OLT. Redaktor naczelny trójmiejskiej redakcji "Gazety Wyborczej” komentuje:
- Zajmując się w redakcji transportem lotniczym, współuczestniczył w układaniu pytań i został zobowiązany do przekazania ich dyrektorowi linii Jarosławowi Frankowskiemu. Teraz dowiadujemy się, że nas oszukał i sam napisał odpowiedzi - pisze Jan Grzechowiak w oświadczeniu w "Gazecie Wyborczej". Zapewnia przy tym, że ani przełożeni Michała Tuska, ani jego redakcyjni koledzy nie wiedzieli, że jeszcze przed kwietniowym odejściem z pracy w "Wyborczej" rozpoczął współpracę w marcu z liniami OLT Express.
- Po siedmioletniej niemal idealnej współpracy z Michałem trudno mi w to uwierzyć. Albo więc dziennikarze "Wprost" zniekształcili jego wypowiedź, albo syn premiera, nasz niedawny kolega, kompletnie się pogubił. Ani przełożeni, ani nawet jego najbliżsi redakcyjni koledzy nie wiedzieli, że jeszcze przed kwietniowym pożegnaniem z "Gazetą" rozpoczął w marcu współpracę z OLT. Co prawda ostatnie jego teksty o lotnictwie ukazały się przed tym, ale i tak mamy prawo czuć się oszukani. Michale, nie tak wyobrażałem sobie koniec Twojej przygody z "Gazetą" – pisze redaktor Grzechowiak.
Jak to się działo, że mimo, iż Ministerstwo Gospodarki wiedziało o wielokrotnym skazaniu Marcina Plichty za przestępstwa gospodarcze kierowany przez niego Amber Gold rozwijał interes i przyciągał kolejnych klientów, narażając ich na stratę oszczędności – to pytanie na razie bez odpowiedzi. Od 2009 roku Amber Gold był na liście ostrzegawczej Komisji Nadzoru Finansowego, która podejrzewała firmę o działalność bankową bez koncesji. Marcin Plichta, jako osoba wielokrotnie skazana za przestępstwa gospodarcze (zgodnie z art. 18 kodeksu spółek handlowych), nie mógł pełnić funkcji we władzach żadnych spółek. Mimo to sądy rejestrowały jego kolejne spółki. Również Urząd Lotnictwa Cywilnego wydał liniom lotniczym OLT Express koncesje na przewozy lotnicze. W marcu br. mimo wiedzy o karalności Plichty Michał Tusk zawarł umowę na świadczenie usług zarządzania i doradztwa w zakresie polityki informacyjnej i public relations. Amber Gold cieszył się też uznaniem jako sponsor filmu Andrzeja Wajdy o Lechu Wałęsie. Na konferencji prasowej było logo firmy, a za innowacyjność chwalił ją prezydent Gdańska Paweł Adamowicz, zaś w Sali Białej gdańskiego Ratusza Głównego Miasta 7 maja dumnie prezentowały się reklamy Amber Gold i OLT Express.
Poseł PiS Marcin Mastalerek w ubiegłym tygodniu wystosował 45 pytań m.in. do szefa rządu na temat uwikłania jego syna i bezczynności premiera w sprawie Amber Gold, jednak pozostały one bez odpowiedzi.
ASG
Inne artykuły związane z:
- 14/08/2012 19:49 - Z czytelnictwem w Gdańsku nie jest źle
- 14/08/2012 12:54 - Arogancja władzy – głodujący się nie liczy
- 14/08/2012 11:25 - Lenin przegrywa mimo wsparcia władz Gdańska
- 14/08/2012 11:07 - Producentom „Wałęsy” jest „przykro” – czy Amber Gold pojawi się na filmowej taśmie?
- 14/08/2012 10:38 - SLD chce komisji śledczej w sprawie Amber Gold
- 09/08/2012 21:22 - U-21 śladami „La Roja”, mistrzów świata i Europy - do Gniewina
- 09/08/2012 20:52 - SLD: Solidaryzm społeczny a’la Holland
- 09/08/2012 11:32 - Spełnione marzenia wierszynian
- 08/08/2012 17:25 - Ledwożyw: To powinno być duże show
- 07/08/2012 16:34 - Ubogi, zapracowany - to Polak