W kiepskich nastrojach na święta udadzą się siatkarze Lotosu Trefla. Podopieczni Radosława Panasa w spotkaniu dwunastej kolejki PlusLigi przegrali w hali AWFiS z AZS Politechnika Warszawska 1:3 (15:25, 24:26, 26:24, 22:25). Była to szósta porażka z rzędu żółto-czarnych.
Lotos Trefl Gdańsk - AZS Politechnika Warszawska 1:3 (15:25, 24:26, 26:24, 22:25)
Lotos Trefl: Łomacz, Zajder 9, Jarosz 6, Gawryszewski 7, Wierzbowski 14, Żaliński 12, Rusek (libero) oraz Mikołajczak 9, Stępień, Ratajczak
Politechnika Warszawska: Nowak 12, Pawliński 11, Kolev 11, Zatko 3, Gontariu 21, Sacharewicz 9, Potera (libero) oraz Olenderek, Smoliński, Adamajtis 10, Gunia 1
MVP: Juraj Zatko
Spotkanie z Politechniką określane było jako mecz za sześć punktów. Obie ekipy rywalizują o miejsce w pierwszej ósemce.
Warszawianie lepiej zaczęli mecz. Goście na początku wypracowali sobie kilka punktów przewagi, których gdańszczanie nie potrafili zniwelować. Przewaga przyjezdnych cały czas wzrastała i ostatecznie Politechnika wygrała seta do 15. Przy słabszej grze umknął fakt, że gdańszczanie zdobyli 6000 mały punkt w historii rywalizacji w Pluslidze. Gdy żółto-czarni zdobyli 6000 na tablicy był wynik 8:12.
W trzech kolejnych partiach grała była bardzo zacięta i wyrównana. Żadnej z drużyn nie udawało się zdobyć przewagi większej niż 3 punkty, która natychmiast była niwelowana. W drugi secie gdańszczanie mieli piłkę setową, ale najpierw goście ją obronili po ataku Gontariu, a w następnych dwóch akcjach warszawski blok zatrzymywał Kubę Jarosza.
Od trzeciej partii trener Panas zdecydował się zaryzykować i zamiast Jarosza na parkiet wyszedł Paweł Mikołajczak, a na rozegraniu Grzegorza Łomacza zastąpił Przemysław Stępień. Jak się okazało szóstka, która zaczęła trzeciego seta bez żadnych zmian dograła mecz do końca. W trzeciej partii podobnie jak w drugiej toczyła się zacięta i wyrównana walka. W końcówce tym razem do gdańszczanie okazali się lepsi przedłużyli swoje nadzieje na wygraną. Czwarty set miał podobny przebieg. Na początku partii urazu nabawił się najskuteczniejszy w ekipie przyjezdnych Adrian Gontariu. Znakomicie zastąpił go Paweł Adamejtis, który zdobył w tym secie wszystkie swoje punkty. Niestety dla podopiecznych trenera Panasa w końcówce skuteczniejsi byli goście, którzy po bloku na Wierzbowskim mogli cieszyć się ze zdobycia trzech punktów.
O wygranej gości zadecydował lepszy atak i blok. Politechnika była skuteczniejsza w ataku (51 do 37 %, 58 do 45 punktów). Przyjezdni zdecydowanie wygrali w bloku 16 razy zatrzymując ataki gdańszczan, przy zaledwie sześciu blokach Lotosu Trefla. Drużynie z Warszawy nie przeszkodziła większa liczba błędów (30 - 22).
Teraz siatkarzy czeka przerwa świąteczna. Lotos Trefl kolejny mecz zagra 4 stycznia w Bydgoszczy. Z Transferem gdańszczanie wygrali pierwszy mecz w sezonie, może nowy rok zaczną od wygranej i przełamią serię sześciu kolejnych porażek?
Tomasz Łunkiewicz
Inne artykuły związane z:
- 28/12/2013 12:07 - Bartelik: Młodzież z sukcesami, seniorzy przeciętnie
- 27/12/2013 20:10 - Pieszczek chce rozwiązać kontrakt
- 27/12/2013 17:42 - Koszykarskie fajerwerki tuż przed Sylwestrem. Powrót legendy
- 27/12/2013 15:49 - Poświąteczne wzmocnienie Asseco
- 23/12/2013 18:28 - Mroczka: Na 99 procent nie będziemy spadkowiczem
- 20/12/2013 20:07 - Trefl rządzi w Trójmieście
- 20/12/2013 13:56 - Wielkie Derby trochę mniejsze
- 19/12/2013 18:13 - Waczyński: AJ Walton robi tam prawie całą grę
- 19/12/2013 18:07 - Szczotka: Oby takich meczów było jak najwięcej
- 19/12/2013 11:14 - Eczacibasi rywalem Atomu Trefla w play off Ligi Mistrzyń