Trefl Sopot nie przedłużył zwycięskiej serii. Po trzech wygranych sopocianie schodzili z parkietu pokonani. W hali 100-lecia Sopotu żółto-czarni przegrali z Jeziorem Tarnobrzeg 79:81 (21:23, 18:18, 20:25, 20:15).
Trefl - Jezioro 79:81 (21:23, 18:18, 20:25, 20:15)
Trefl: Dutkiewicz, Leończyk, Vasilauskas, Lydeka, Michalak - Włodarczyk, Kemp, Stefański, Kulka, Bendzius
Jezioro: Miller, Johnson, Wysocki, Młynarski, Williams - Pandura, Patoka, Kozłow
Pierwsza połowa meczu była bardzo wyrównana. Przez dwadzieścia minut żadna z drużyn nie zdołała wypracować wyraźniejszej przewagi. Po dziesięciu minutach prowadzili goście 23:21.
W ostatnich minutach prowadzenie zmieniało się kilka razy. Sopocianie byli lepsi o dwa punkty, a za chwilę trzy więcej mieli tarnobrzeżanie. Szybko prowadzenie odzyskał Trefl, ale ostatnie sekundy należały do gości. Niespełna dwie sekundy przed końcem pierwszej połowy za trzy trafił Dominique Johnson, najskuteczniejszy zawodnik pierwszych dwudziestu minut, i na przerwę Jezioro schodziło z przewagą dwóch punktów. Amerykanin zdobył przez dwie kwarty 19 punktów, trafiając 7 z 10 rzutów, w tym 3 za "trzy". Niewiele ustępował mu kolega z drużyny Craig Williams. Amerykański center Jeziora do przerwy zgromadził 12 punktów. Tak wyraźnego lidera nie było po stronie Trefla. Do przerwy statystyki obu ekip były bardzo podobne. Skuteczniejsi w rzutach z dystansu byli goście (50 % do 42,9 %, za "3" - 44,4% do 26,7%), a w zbiórkach lepsi byli sopocianie - 21:15.
Trzecią kwartę lepiej zaczęli sopociania, którzy szybko doprowadzili do remisu, a po chwili objęli prowadzenie. Trefl wyprcowywał sobie dwa razy pięć punktów przewagi, ale szybko ją tracił. Fatalne były w wykonaniu żółto-czarnych ostatnie trzy minuty trzeciej tercji. Sopocianie przegrali je 1:13! Z prowadzenia pięcioma punktami zrobiła się strata siedmiu "oczek".
Goście czwartą kwartę zaczęli od powiększenia przewagi najpierw do 9 punktów (68:59), a po chwili do 10 "oczek" (71:61). W tym momencie sopocianie zaczęli odrabiać straty. Jezioro zaczęło popełniać i dystans między drużynami zmalał do 4 punktów (69:73). Obie drużyny w ostatnich minutach popełniały proste błędy. Po "trójce" Kozłowa Jezioro było lepsze o 5 punktów (78:73) na niespełna dwie minuty przed końcową syreną. 70 sekund przed końcem meczu był remis (78:78) po przechwycie Michalaka. 36 sekund przed końcową syreną jeden rzut wolny wykorzystał Bendzius. Dziewięć sekund przed ostatnią syreną z 7 metrów trafił Johnson i goście prowadzili dwoma punktami. Sopocianie nie zdołali już zmienić losów spotkania.
Tomasz Łunkiewicz
- 29/11/2014 22:30 - Krzysztof Stenzel zwyciężył w turnieju "Seniorów"
- 29/11/2014 17:56 - Kolejny zwycięski horror Lotosu Trefla
- 29/11/2014 16:59 - Z czym o mistrzostwo? Piłkarze zawodzą na całej linii - oceniamy Lechię za mecz w Bielsku
- 29/11/2014 16:49 - Wernze daje samochody, piłkarze dają d... - Lechia zaczęła walkę o utrzymanie
- 29/11/2014 09:00 - Lechia walczy o życie
- 26/11/2014 22:08 - Lotos Trefl wygrał kolejny horror!
- 26/11/2014 18:54 - "Seniorzy" w grze na kortach SKT
- 25/11/2014 21:29 - "Pasy" nie dały szans MH Automatyka Stoczniowiec 2014
- 24/11/2014 22:37 - Tydzień hokejowych emocji
- 23/11/2014 22:10 - Sama ambicja nie wystarczy - oceniamy Lechię za mecz z Jagiellonią