Serię trzech meczów w hali Olivia hokeiści MH Automatyka Stoczniowiec 2014 rozpoczęli od porażki. Gdańszczanie przegrali z Tempish Polonia Bytom 0:3 (0:0, 0:1, 0:2).
MH Automatyka Stoczniowiec 2014 Gdańsk – Tempish Polonia Bytom 0:3 (0:0, 0:1, 0:2)
Bramki: 0:1 Salamon (30), 0:2 Kozłowski (45), Salamon (59, 5 na 6)
Automatyka Stoczniowiec 2014: Szczerba - Kantor, Wachowski, Strużyk, Kastel-Dahl, Różycki - Lehmann, Nowak, Nasca, Rompkowski, Marzec - Josepher, Dolny, Pesta, Szczerbakow, Gościński - Skutchan, Ziółkowski, Wrycza.
Polonia Bytom: Landsman - Cunik, Działo, Bordowski, Krzemień, Danieluk - Wanacki, Pastryk, Przygodzki, Frączek, Demyanyuk - Owczarek,Stępień, Kozłowski, Słodczyk, Salamon - Kowalówka, Wąsiński, Kłaczyński.
Przed serią meczów w hali Olivia gdańscy hokeiści zapowiadali walkę o 9 punktów. Niestety już pierwsze spotkanie zakończyli bez punktów.
Pierwsza tercja była wyrównana, z minimalnym wskazaniem na gdańszczan. Było dużo walki, ale brakowało dogodnych sytuacji i obaj bramkarze nie mieli okazji żeby popisać się efektownymi paradami.
Od początku drugiej tercji trwała wyrównana walka, ale nadal nie było sytuacji bramkowych. Niespodziewanie w 30 minucie goście objęli prowadzenie. Błażej Salamon zagrał krążek przed gdańską bramkę, trafił w łyżwę gdańszczanina i krążek znalazł się w gdańskiej bramce. - Nie rozumiem jak ta bramka została uznana - zastanawiał się po meczu Peter Ekroth, trener gdańszczan. - Sędzia gwizdnął, a po chwili, po konsultacji z sędziami liniowymi, uznał bramkę. Na jakiej zasadzie to zrobił skro gwizdnął zanim krążek znalazł się w bramce. Powinno być wznowienie, a nie bramka. Jestem ciekaw jakie głupie wymówki poda na swoje wytłumaczenie. Zepsuł tą sytuację. Oczywiście nie przegraliśmy tylko przez ta sytuację. Dobrze zagraliśmy w pierwszej tercji. Za drugą i trzecią moi zawodnicy powinni się wstydzić. Nasi atakujący nie potrafili wygrać sytuacji w strefie ataku.
Stracona bramka wytrąciła gdańszczan z rytmu. Biało-niebiescy zaczęli łapać niepotrzebne faule i zamiast gonić wynik tu musieli się bronić grając w osłabieniu. Bytomianie zamykali gdańszczan w zamku, ale nie stwarzali sobie dobrych sytuacji.
W 45 minucie było 2:0. Goście wybronili się grając w osłabieniu i zaatakowali gdańską bramkę. Gdańszczanie starali się wybić krążek z własnej tercji. Tuż przed linią w gdańskiej tercji ofiarnie zatrzymał go Tomasz Kozłowski. Bytomianin wrzucił krążek w stronę gdańskiej bramki i zaskoczył Nikifora Szczerbę. W grze gdańszczan pojawiło się sporo niedokładności. Kilka razy biało-niebiescy tracili krążek przy próbie wyprowadzenia go zza bramki Szczerby. Na niespełna 2 minuty przed końcem gdy jeden z bytomian trafił na ławkę kar trener Ekroth zdecydował się na wycofanie bramkarza. Gdy gra przeniosła się do tercji bytomian Szczerba zjechał do boksu. Niestety gdańszczanie szybko stracili krążek, który otrzymał Salamon i mimo ostrego kąta zdobył trzecią bramkę dla Polonii.
Tomasz Łunkiewicz
- 23/10/2016 21:51 - Efektowne wygrana "Atomówek" w ERGO Arena
- 23/10/2016 15:52 - Tak trzeba grać! - oceny Lechii po meczu z Piastem
- 23/10/2016 15:21 - W Gdańsku w końcu jest drużyna z charakterem! Lechia odskakuje reszcie stawki
- 22/10/2016 21:49 - Jeśli odskoczyć, to właśnie teraz
- 22/10/2016 21:33 - Gdański Stadion Lekkoatletyczny i Rugby otwarty
- 21/10/2016 20:51 - Arka rozbita przez Pogoń
- 19/10/2016 13:07 - Oskar Fajfer w Wybrzeżu na kolejny sezon
- 16/10/2016 21:57 - Żużlowe znaki zapytania
- 16/10/2016 21:09 - Gdańskie hokeistki rozstrzelały poznańskie "Kozice"
- 16/10/2016 17:40 - Mistrz lepszy w końcówkach