Po raz 12 absolwenci UG, reprezentanci klubu AZS UG spotkali się na sportowym pikniku. W tradycyjnym już meczu "Biali" - tym razem biało-czarni - pokonali "Niebieskich" - tym razem zielono-złotych 6:4, prowadząc do przerwy już 6:1.
GALERIA
Na boisko w Sopocie dotarli zarówno członkowie drużyny Tomasza Maślanki - Maciej Kowalczuk, Marek Żeleźniak, Jarosław Niesiołowski i Marek Formela, którzy w 1976 roku walczyli bez powodzenia - ale z towarzyskim animuszem i przyjaźnią - w mistrzostwach w Łodzi, jak i reprezentanci futsalowej ekstraklasy z ekipy Mariusza Kindy - Łukasz Olszewski, Wojtek Pawicki i Rafał Rzepecki, którym udało się uczelniany zespół doprowadzić do najwyższej klasy rozgrywkowej. Byli też akademiccy mistrzowie Polski z zespołu Rolanda Kossakowskiego, który w 1983 roku suwerennie wygrał imprezę w Toruniu - Janusz Goryszewski, Krzysztof Goławski i Janusz Semeniuk. Przywołany Goławski, a także Ireneusz Gradkowski i Marek Formela reprezentowali też ekipę trenera Jana Stankiewicza, która w 1983 roku zdobyła akademicki puchar Polski, a cała trójka trafiła do pierwszego składu akademickiej reprezentacji kraju, która w 1984 roku wygrała w Mińsku mistrzostwa państw demokracji ludowej, wygrywając w półfinale 3:0 z NRD, a w finale 5:1 z ZSRR.
Sobotni mecz, obok wspomnień i osobistych sentymentów, miał też przyjemną wartość sportową. Absolwenci na dobrym boisku w Sopocie - udostępnione przez prezydenta Jacka Karnowskiego, kontuzjowany, nie grający - pokazali się z bardzo przyzwoitej strony. Królem polowania był R. Rzepecki, który dla "Białych" strzelił 5 bramek, tę szóstą, za to najładniejszą pięknym technicznym uderzeniem "za kołnierz" Macieja Dobrowolskiego zdobył Ireneusz Toma. Druga połowa to silny napór "Niebieskich". Świetnie zaczął grać prezes ŁKS-u i b. szef PAIZ-u Andrzej Voigt, rozkręcił się jedyny uczestnik wszystkich meczów Zbigniew Lula - 2 bramki tym razem, pięknego gola uderzeniem głową zdobył menedżer ekipy Tuska, dyrektor w urzędzie marszałkowskim Andrzej Kowalczys - i końcówka pod bramką "Białych" była trudna. Świetna postawa na środku obrony - znakomita gra głową - prezesa Wałęsa Airport Tomasza Kloskowskiego wspieranego przez K. Goławskiego pozwoliła na ochronę korzystnego wyniku. Jak zwykle zresztą gdy dobry menedżer współpracuje z dobrym prawnikiem. Inna sprawa, że kierujący obroną "Niebieskich" Piotr Popiński i zdecydowanie lepszy w drugiej połowie Marek Żeleźniak, najlepszy napastnik UG lat 70 - wytłumili potencjał energetyczny najszybszego z "Białych" Łukasza Olszewskiego co mecz uczyniło wyrównanym, a końcowy wynik do pokojowego zaakceptowania przez wszystkich uczestników rywalizacji.
Zgodną decyzją wszystkich grających jeden ze specjalnie przygotowanych kompletów sprzętu - podziękowania dla Portu Lotniczego im. Wałęsy, Energi SA i SKOK-u - trafi do sopockiej młodzieży. A zgodnym marzeniem wszystkich byłych reprezentantów AZS UG jest zagrać w końcu na przyzwoitym boisku uczelni przy ul. Wita Stwosza w Oliwie. Wstyd, że władze uniwersytetu akceptują jego skandaliczny stan i choć realizują piękny plan rozbudowy kampusu - stadion pozostaje w latach 60.
(gg)
Inne artykuły związane z:
- 29/05/2012 18:37 - Odrodzony Trefl rozbił Asseco Prokom - wynik
- 28/05/2012 22:07 - Mecz ostatniej szansy Trefla
- 28/05/2012 15:11 - Sopocianie zdominowali pomorskie mistrzostwa Młodzików
- 28/05/2012 14:39 - SP Pinczyn i SP Bytów najlepsze w pomorskim finale turnieju o Puchar Tymbarku
- 27/05/2012 19:27 - 40. Memoriał Józefa Żylewicza: Pyrek zabrakło 20 cm do minimum na igrzyska - GALERIA
- 26/05/2012 21:54 - Szwedzka niespodzianka w Goeteborgu
- 26/05/2012 21:35 - VII Rodzinny Bieg Gdańszczan - GALERIA
- 26/05/2012 20:06 - Dylewicz: Jest nas pięciu na boisku
- 23/05/2012 20:19 - Michniewicz zastąpi Janasa?
- 23/05/2012 18:39 - Finał TBL: Całkowita niemoc Trefla