Tomasz Kaczmarek był jednym kłębkiem nerwów po ostatniej porażce w Radomiu. Kolejna klęska z beniaminkiem w Legnicy doprowadziła stan psychiczny trenera Kaczmarka do ostateczności. Na ostatniej konferencji prasowej przed meczem z Lechem Kaczmarek zatracił swój spokój i opanowanie. Zarzucał dziennikarzom, że zadając pytania o dymisje, nie szanują jego pracy. Jego osiągnięć, czyli 4. miejsce w lidze i występy w europejskich pucharach. Nie biorąc pod uwagę 3 kolejne porażki po fatalnej grze, zapominając los swojego poprzednika, który stracił posadę zaledwie po remisie 2:2 z Radomiakiem i mając na swoim koncie 3. miejsce w lidze i brązowy medal, zdobycie Pucharu Polski i także występy na europejskich stadionach.
Po laniu 0:3 z Kolejorzem na własnym stadionie przyszedł na pomeczową konferencję mocno zdekoncentrowany, odpowiadając a raczej cedząc skromnymi i mało zrozumiałymi odpowiedziami. Wiadomo było, że machina ruszyła...
Tuż przed pierwszym gwizdkiem meczu z Lechem ukazało się oświadczenie Piotra Zejera, wiceprezesa z nominacji udziałowców mniejszościowych spółki. W którym pisał, że "wyczerpały się wszystkie możliwe formuły współpracy i porozumienia z prezesem Pawłem Żelemem, który w kluczowych obszarach przyjmuje ekstremalną bierność i pasywność. Taka postawa i brak elementarnego porozumienia w ramach prac zarządu jest dla mnie nie do przyjęcia".
Zarząd nam się wczoraj trochę posypał. Były informacje, że odchodzi były wiceprezes Krupski. Odszedł też inny członek zarządu Michał Hałaczkiewicz. Jeszcze przed pójściem do łóżka trener Kaczmarek otrzymał hiobową wiadomość: "już nie pracujesz, przekaż zespół Kalkowskiemu przed sobotnim meczem z Wartą".
Po przegranym 0:3 spotkaniu z Lechem Poznań Tomasz Kaczmarek przestał być trenerem Lechii Gdańsk. Tomasz Kaczmarek na stanowisku był dokładnie przez rok. Został zatrudniony 1 września 2001 r. Wraz z Lechią zajął 4. miejsce w Ekstraklasie i awansował do eliminacji Ligi Konferencji Europy. Najlepsze wyniki zanotował zaraz po objęciu drużyny po Piotrze Stokowcu. Gorzej się już działo po prowadzonych przez siebie zimowych przygotowaniach i jeszcze gorzej bywało już po ostatnich przygotowaniach latem tego roku.
Biało-zieloni fatalnie weszli w sezon 2022/2023. Aktualnie są na ostatnim miejscu w ligowej tabeli z trzema punktami na koncie.
Wraz z Tomaszem Kaczmarkiem z klubu odchodzi jeden z asystentów Emanuel Ribeiro, odpowiedzialny za przygotowania fizyczne drużyny. Obowiązki pierwszego trenera przejmie Maciej Kalkowski, który będzie odpowiedzialny za przygotowanie drużyny do sobotniego meczu z Wartą Poznań.
Po zwolnieniu Kaczmarka ruszyła giełda nazwisk, które mogą zostać trenerem Lechii Gdańsk. Na ten moment w mediach najczęściej się mówi o Aleksandarze Vukoviciu i Janie Urbanie.
Najważniejszym wymogiem obecnego zarządu wobec nowego trenera będzie oczywiście jego cena. Najlepiej, żeby był to szkoleniowiec tani w utrzymaniu i obecnie bez pracy. Najpierw narzucają się nazwiska związane z Lechią. Maciejowi Kalkowskiemu na pewno marzy się coś więcej niż praca trenera tymczasowego. Główna przeszkoda? Brak doświadczenia w roli pierwszego trenera. Jedynie 16 meczów w Elanie, po których "Kalka" zrezygnował z powodów osobistych z tej pracy. Początek ma jednak obiecujący, zapowiada bowiem grę w sobotę Flavia Paichao. Jest tylko jedna niewiadoma: czy Dusan odda koledze opaskę kapitańską?
Inne opcje na rynku? Gotowość do powrotu do pracy zgłosił Jan Urban, który niespodziewanie został zwolniony z Górnika Zabrze po bardzo dobrym poprzednim sezonie. Trenerowi Urbanowi na pewno nie można odmówić doświadczenia. Pracował w największych polskich klubach i nigdy nie miał problemów ze stawianiem na młodzież. Pewne wątpliwości może jednak budzić jego praca w Śląsku, Lechu i Osasunie przed udanym okresem w Górniku.
Niedawno zwolnieni zostali też dwaj inni trenerzy kojarzeni z Polską. Nenad Bjelica po rozczarowującym początku sezonu stracił posadę w Osijeku. Były trener Lecha przez 2 lata nie dał rady podołać zadaniu zdobycia mistrzostwa Chorwacji. Wydaje się jednak, że jego żądania finansowe byłyby niemożliwe do spełnienia dla Lechii. Interesującą opcją jest Bartosz Grzelak, który do niedawna trenował szwedzki AIK. W udzielanych w przeszłości wywiadach dawał do zrozumienia, że praca w Polsce byłaby dla niego ciekawą opcją. Z uwagi na niskie budżety skandynawskich klubów, pensje w polskiej piłce potrafią przekonać ludzi z tamtego kierunku…
Bez pracy są inni mniej lub bardziej realni w kontekście Lechii szkoleniowcy. Adam Nawałka nie wrócił na ławkę trenerską po swojej przygodzie w Lechu Poznań i pseudonominacji redaktora Borka na trenera selekcjonera. Nieudany okres w Śląsku Wrocław łączy trenerów Magierę i Tworka, którzy mają coś do udowodnienia środowisku. Wydaje się też, że wcale trudne nie musiałoby być przekonanie do pracy w Gdańsku Marcina Brosza, który obecnie trenuje kadrę Polski U-19.
Na kogokolwiek Lechia nie postawi, tak mamy nadzieję, że nowy szkoleniowiec odmieni oblicze gdańskiej drużyny w tym sezonie.
mp
- 17/09/2022 18:02 - Lechia znów może odczuwać niedosyt
- 10/09/2022 16:44 - ZVARiowana przegrana Lechii
- 08/09/2022 08:19 - Quo Vadis Lechio?
- 04/09/2022 11:56 - Adam Mandziara zapowiedział odejście z Lechii
- 03/09/2022 19:17 - Lechia bez przełamania
- 31/08/2022 23:13 - Tomasz Kaczmarek nie jest już trenerem Lechii Gdańsk
- 31/08/2022 21:15 - Poznańska lokomotywa przejechała się po Lechii
- 27/08/2022 17:45 - Joel Abu Hanna wzmacnia defensywę gdańskiej Lechii
- 14/08/2022 15:50 - Radomiak zdeklasował Lechię
- 06/08/2022 16:39 - Bezbarwna Lechia przegrała z Koroną