Po bardzo słabej grze Lechia został rozbita w Radomiu 1:4 (1:2). Biało-zieloni i tak mogą się cieszyć, bo Radomiak mógł wygrać o wiele wyżej.
Radomiak Radom - Lechia Gdańsk 4:1 (2:1)
Bramki: 1:0 Maurides (4), 2:0 Roberto Alves (18), 2:1 Flavio Paixao (26-karny), 3:1 Filipe Nascimento (56-karny), 4:1 Michał Feliks (76)
Radomiak: Filip Majchrowicz - Mateusz Grzybek (62 Dariusz Pawłowski), Raphael Rossi, Mateusz Cichocki, Mateusz Abramowicz - Leandro (62 Daniel Pik), Thabo Cele (81 Jakub Nowakowski), Filipe Nascimento, Roberto Alves, Luis Machado - Maurides (68 Michał Feliks)
Lechia: Michał Buchalik - David Stec, Michał Nalepa, Mario Maloca, Rafał Pietrzak - Dominik Piła (59 Christian Clemens), Maciej Gajos (73 Łukasz Zjawiński), Jarosław Kubicki, Flavio Paixao (79 Tomasz Neugebauer), Conrado (59 Jakub Kałuziński) - Bassekou Diabate (59 Ilkay Durmus)
Lechia fatalnie zaczęła mecz. W 4. minucie Michał Nalepa na połowie gospodarzy nie trafił głową w piłkę, futbolówkę przejął Maurides, przebiegł kilkadziesiąt metrów, wpadł w pole karne i po chwili zawahania uderzył z 12. metra. Było 1:0 dla Radomiaka. W kolejnych minutach niby częściej przy piłce byli gdańszczanie, ale nie przekładało się to na sytuacje bramkowe. Konkretni byli za to radomianie. W 18. minucie lewą stroną przedarł się Maurides przerzucił piłkę na prawą stronę pola karnego, gdzie nadbiegający, przez nikogo nie atakowany, Roberto Alves strzałem z woleja w długi róg podwyższył wynik na 2:0. Gdańszczanie nie otrząsnęli się po tym drugim ciosie, a prawie byli na deskach, bo przed upływem 21. minuty radomianie dwa razy trafili w poprzeczkę. Najpierw główkował Maurides, a potem z rzutu wolnego w poprzeczkę trafił Mateusz Grzybek. Lechia nic nie grała, a zdołała wrócić do gry. W 25. minucie przy strzale Dominika Piły piłka w polu karnym trafiła w rękę Mateusza Cichockiego. Arbiter wskazał na 11. metr dopiero po konsultacji z VAR-em i obejrzeniu sytuacji na monitorze. Kontaktową bramkę zdobył Flavio Paixao. Pod koniec pierwszej połowy ponownie fatalnie zachowali się gdańscy obrońcy, z którymi walkę wygrał Luis Machado, ale został zatrzymany przez Michała Buchalika.
Po przerwie obraz gry nie uległ zmianie. W 56. minucie przy kolejnej akcji gospodarzy w polu karnym Lechii piłka trafiła w rękę Nalepy i arbiter bez wahania wskazał po raz drugi w tym meczu na 11. metr. "Jedenastkę" pewnie wykorzystał Filipe Nascimento. Tak jak w pierwszej połowie niby większe posiadanie piłki było po stronie Lechii, ale konkrety po stronie Radomiaka. W 76. minucie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego najwyżej w polu karnym wyskoczył Michał Feliks i głową skierował piłkę do gdańskiej siatki. Kilka minut później ten zawodnik mógł mieć asystę. Po jego podaniu piłkę w gdańskiej bramce umieścił Daniel Pik. Arbiter najpierw wskazał na środek boiska, ale po konsultacji z VAR-em i obejrzeniu sytuacji na monitorze zmienił swoją decyzję - Feliks walcząc o piłkę faulował Malocę. Gospodarze powinni zdobyć piątą bramkę. W końcówce po strzale Pika Buchalik odbił piłkę w lewo, dopadł do niej Roberto Alves, ale mając przed sobą pustą bramkę posłał piłkę nad poprzeczką.
Ostatecznie skończyło się na 1:4 z punku widzenia Lechii i gdańszczanie mogą się cieszyć, że przegrali "tak nisko".
Tomasz Łunkiewicz
- 03/09/2022 19:17 - Lechia bez przełamania
- 02/09/2022 15:43 - Kalkowski zdecydował - Paixao na Wartę
- 31/08/2022 23:13 - Tomasz Kaczmarek nie jest już trenerem Lechii Gdańsk
- 31/08/2022 21:15 - Poznańska lokomotywa przejechała się po Lechii
- 27/08/2022 17:45 - Joel Abu Hanna wzmacnia defensywę gdańskiej Lechii
- 06/08/2022 16:39 - Bezbarwna Lechia przegrała z Koroną
- 31/07/2022 21:02 - Spokojni i skuteczni
- 28/07/2022 20:34 - Rapid zakończył europejską przygodę Lechii
- 21/07/2022 20:59 - Lechia nie dała się złamać Rapidowi
- 18/07/2022 15:40 - Mecz Lechia Gdańsk – Górnik Zabrze przełożony