Energa Stoczniowiec wygrała czwarty mecz z rzędu. Gdańszczanie pokonali 4:2 (1:!, 0:1, 3:0) KH Ciarko Sanok. Ponieważ swój mecz przegrała Unia Oświęcim podopieczni Andrzeja Słowakiewicza zostali liderem grupy B PLH.
Stoczniowiec: Odrobny - Mat.Rompkowski, Kostecki, Skutchan, Rzeszutko, Vitek – Skrzypkowski, Maciejewski, Chmielewski, Steber, Ziółkowski – Smeja, Benasiewicz, Jankowski, B.Wrobel, Furo – Kwieciński, Kabat, Zienkiewicz, Kabat , Wróblewski.
0:1 Bigos (11), 1:1 Skutchan (18), 1:2 Vozdecky (25), 2:2 Mat. Rompkowski (43), 3:2 Furo (43), 4:2 Steber (46).
Gdańszczanie do meczu przystępowali ze świadomością, że jest to tak zwany mecz "za sześć" punktów. Ekipa z Sanoka przed niedzielnym spotkaniem traciła do "Stoczni" trzy punkty, a rozegrała o jeden mecz mniej.
Od początku spotkania biało-niebiescy ruszyli do ataku, ale akcjom gdańszczan brakowało wykończenia. W 11 minucie goście objęli prowadzenie wykorzystując pierwszy okres gry w przewadze. Krążek w gdańskiej bramce umieścił Tobiasz Bigos, który w ubiegłym sezoni bronił barw Stoczniowca. Utrata bramki nie podziałała mobilizująco na gospodarzy. To zespół z Sanoka miał inicjatywę i kilka razy musiał wykazać się odrobny. W 18 minucie krążek w strefie obronnej przejął Roman Skutchan pomknął lewą stroną w kierunku bramki gości, wjechał w ich strefę i mocnym strzałem doprowadził do wyrównania.
Druga tercja była słaba w wykonaniu gdańszczan. Niby atakowali, ale bez pomysłu. Błąd przy wyprowadzaniu krążka z własnej tercji skończył się utratą drugiej bramki. Była 25 minuta i dużo czasu na odrobienie strat. Niestety gra biało-niebieskich do końca drugiej tercji nie dawała powodów do optymizmu.
Zabójcze trzy minuty
Zupełnie inną "Stocznię" kibice oglądali na początku ostatniej części meczu. Pierunujące było zwłaszcza 185 sekund. Najpierw w 42 minucie do wyrównania doprowadził strzałem z niebieskiej Mateusz Rompkowski. Kibice nie zdążyli jeszcze świętować bramki, a 28 sekund później pierwsze prowadzenie gospodarzom dał gol Milana Furo. Nie całe dwie minuty później wynik spotkania ustalił Jan Steber, który wepchnął krążek do bramki gości po świetnym podaniu Arona Chmielewskiego. Gdańszczanie do ostatniej syreny kontrolowali przebieg meczu.
Przez trzydzieści-trzydzieści trzy minuty graliśmy na pełne cztery piątki – powiedział po meczu Andrzej Słowakiewicz, trener Energi Stoczniowca. - Chcieliśmy wymęczyć rywali, którzy przyjechali z trzema piątkami. Taką samą taktykę mieliśmy podczas spotkań z Toruniem i Unią. Wiedziałem, że prędzej czy później rywale będą musieli paść. Na pewno zawodnicy odczuwali w kościach trudy meczu z Unią. Cieszę się, że wygrywamy trzecie tercji. Wszystko wydaje się zmierzać ku dobremu.
Tomasz Łunkiewicz
Bramka Milan Furo (80) dała gospodarzom pierwsze prowadzenie w meczu. Fot: Robert Kwiatek
- 09/12/2009 19:53 - Biografia Wałęsy: Zadra żywa
- 08/12/2009 16:23 - Cel – odkorkować miasto!
- 08/12/2009 07:40 - Propozycji nikt nie słuchał
- 08/12/2009 07:33 - Gdańskie dzielnice: Orunia
- 07/12/2009 19:41 - Miliony dla Pomorza
- 03/12/2009 17:33 - Woda drożeje, Rada się kłóci
- 02/12/2009 17:06 - Rozmowa z Wysockim
- 02/12/2009 16:26 - Jak walczymy z AIDS?
- 26/11/2009 10:57 - Zakorkowany Gdańsk
- 26/11/2009 10:50 - Rozmowa z A. Olechowskim