Podwyżka cen wody o 12 % stanie się wkrótce faktem. Co prawda na ostatniej sesji Rady Miasta nie podjęto w tej sprawie uchwały, ale zamiast rajców nową taryfę opłat zatwierdzi prezydent.
Winą za podwyżkę Kazimierz Koralewski z Prawa i Sprawiedliwości obarcza klub Platformy Obywatelskiej. – Ich opieszałość w realizacji wieloletniego projektu wodno-ściekowego doprowadziła do tego, że trzeba wciąż sięgać do kieszeni mieszkańców. Gdyby członkowie PO nie rozwlekali przetargów, nie szacowali tak długo kosztów czy nie powoływali prawie rok spółki prowadzącej projekt, koszty całego przedsięwzięcia nie byłyby tak wielkie. Inwestycja przez kryzys podrożała prawie dwukrotnie!
Z tymi zarzutami nie zgadza się Maciej Krupa z PO. – Nie rozumiem tej argumentacji, nie dostrzegłem trudnej sytuacji, którą przedstawił pan Koralewski. Przecież wiadomo, że dobrą filozofią jest powołanie zwartej, zewnętrznej organizacji, jaką jest spółka, do kontroli tak ważnego projektu, jakim jest przedsięwzięcie wodno-ściekowe w Gdańsku. To gwarantuje lepsze zarządzanie i pozwala uniknąć powołania kolejnej miejskiej jednostki budżetowej – tłumaczy rajca.
Niezrzeszony Sylwester Wysocki podważa w ogóle potrzebę podwyżki. – Specjaliści podkreślają, że woda w Gdańsku jest jedną z lepszych w kraju. Czy zatem zasadne są tak duże koszty projektu wodno-ściekowego? – pytał się podczas ostatniej sesji Rady Miasta.
Kontrowersje budzi także sposób, w jaki dokona się podwyższenie cen za dostarczanie wody i odprowadzanie ścieków. Zgodnie z przepisami wysokość taryf opłat zaproponował Saur Neptun Gdańsk S.A., z którym miasto ma podpisaną umowę o zarządzanie gdańskim systemem wodociągowo-kanalizacyjnym. Oferta podnosząca ceny wody o 12 %, wynegocjowana przez prezydenta ze spółką, wpłynęła do Rady Miasta, w celu jej zatwierdzenia. Głosami klubu Platformy Obywatelskiej, wycofano jednak z porządku obrad tę kwestię.
– To czysto marketingowy unik. Członkowie PO nie podjęli uchwały o zatwierdzeniu podwyżki, bojąc się powzięcia niepopularnej decyzji. Stąd zmiana programu obrad – mówi Koralewski.
– To unikanie poważnej dyskusji nad cenami wody w Gdańsku – dodaje Wiesław Kamiński, także PiS. – To nie jest żadna ucieczka przed odpowiedzialnością. Taryfa, nawet bez powzięcia uchwały, wejdzie w życie. Zamiast Rady zatwierdzi ją Prezydent miasta. Na nim ciąży odpowiedzialność wynegocjowania taryf. Klub PO nie widzi potrzeby mieszania się w tę sprawę, zresztą wszystko jest zgodne z prawem – tłumaczy Krupa. – Poza tym zbędne jest omawianie projektu, na który rada tak naprawdę nie ma wpływu, ta kwestia jest w gestii prezydenta – dodaje.
Według ustawy, niepodjęcie przez Radę Miasta uchwały zatwierdzającej taryfy oznacza, że po weryfikacji ich przez prezydenta, automatycznie wchodzą one w życie po upływie 70 dni od dnia złożenia wniosku o ich zatwierdzenie. Brak decyzji rajców nie powoduje jednak żadnych sankcji w stosunku do nich. Taryfy, niezależnie od sposobu wdrożenia (tj. albo przez zatwierdzenie przez Radę, albo zweryfikowanie przez prezydenta), obowiązują przez 1 rok
Wzrost cen za dostarczanie wody w latach 1995-2009. Każdy słupek oddaje średnią cenę netto za 1 m sześcienny
dostarczonej wody w okresach pięcioletnich
Wzrost cen za odprowadzanie ścieków w latach 1995-2009. Każdy słupek oddaje średnią cenę netto za 1 m sześcienny
odprowadzonych ścieków w okresach pięcioletnich
Tomasz Sokołów
- 08/12/2009 16:23 - Cel – odkorkować miasto!
- 08/12/2009 07:40 - Propozycji nikt nie słuchał
- 08/12/2009 07:33 - Gdańskie dzielnice: Orunia
- 07/12/2009 19:41 - Miliony dla Pomorza
- 07/12/2009 07:18 - Wygrali i zostali liderem
- 02/12/2009 17:06 - Rozmowa z Wysockim
- 02/12/2009 16:26 - Jak walczymy z AIDS?
- 26/11/2009 10:57 - Zakorkowany Gdańsk
- 26/11/2009 10:50 - Rozmowa z A. Olechowskim
- 26/11/2009 10:27 - Rewitalizacja Wajdeloty?