Zagrożone funkcjonowanie oddziałów kardiologicznych, problemy w przychodni Skórno-Wenerologicznej, a teraz zamknięcie przychodni podstawowej opieki zdrowotnej – problemy pomorskiej służby zdrowia narastają z dnia na dzień. Ten ostatni może stanowić poważne zagrożenie dla wszystkich pacjentów.
Jeżeli NFZ i „Porozumienie Zielonogórskie” nie dojdą do porozumienia, od nowego roku duża część mieszkańców Pomorza może zostać bez podstawowej opieki medycznej.
Sytuacja w pomorskiej służbie zdrowia robi się coraz bardziej dramatyczna. Po problemach kardiologii i trudnej sytuacji przychodni Skórno-Wenerologicznej w Gdańsku, teraz istnieje groźba, że od nowego roku zostanie zamkniętych duża część przychodni podstawowej opieki zdrowotnej. Jest to wynikiem fiaska negocjacji między Ministerstwem Zdrowia, Narodowym Funduszem Zdrowia (NFZ), a „Porozumieniem Zielonogórskim”. Do Pomorskiego Związku Pracodawców Ochrony Zdrowia, członka „Porozumienia”, należy aż 170 gabinetów w których pracuję 900 z 1400 lekarzy, zatrudnionych we wszystkich przychodniach na Pomorzu. To oddaję skalę problemów z jakimi mogą zetknąć się od nowego roku wszyscy pacjenci.
- NFZ nie chcę wywiązać się ze swoich wcześniejszych zobowiązań według których miał nastąpić wzrost nakładów na jednego pacjenta z 8 do 8,72 złotych. Dziwią nas tłumaczenia NFZ, że nie ma pieniędzy. Naszym kosztem przesuwa się środki finansowe na inne obszary. Oprócz tego od nowego roku na Pomorzu znikają książeczki RUM, które ułatwiały obsługę pacjenta. Teraz z powodu biurokracji lekarze będą mieli jeszcze mniej czasu dla pacjentów – przekonuje Andrzej Zapaśnik, wiceprzewodniczący Pomorskiego Związku Pracodawców Ochrony Zdrowia.
NFZ zaskoczony postawą „Porozumienia Zielonogórskiego”
Władze pomorskiego NFZ są zaskoczone postawą lekarzy z „Porozumienia Zielonogórskiego”. Według rzecznika Funduszu Mariusza Szymańskiego, obecna stawka 8 zł za pacjenta jest już dostatecznie wysoka, a roszczenia Pomorskiego Związku Pracodawców Ochrony Zdrowia nieuzasadnione.
- O finansach decyduję centrala, więc my nie mamy tutaj nic do gadania. Jednak w naszej ocenie obecne stawki 8 złotych, są już na wystarczająco wysokim poziomie. Kwota na jednego pacjenta wynosi średnio 96 złotych rocznie. Członkowie „Porozumienia Zielonogórskiego” zapominają wspomnieć, że przyjmują również pacjentów kardiologicznych, czy chorych na cukrzyce, za których dostają nawet trzykrotnie większe stawki. Lekarze mówią, że od dwóch lat nie było podwyżek stawek za pacjentów. Od 2005 do 2010 roku stawki za jednego pacjenta wzrosły prawie o 60 %. Myślę, że skala tych podwyżek pokazuję znaczną poprawę w finansowaniu lekarzy rodzinnych – twierdzi Mariusz Szymański, rzecznik pomorskiego NFZ.
Jak informują członkowie Pomorskiego Związku Pracodawców Ochrony Zdrowia, nie oglądając się na prowadzone negocjacje z NFZ i Ministerstwem Zdrowia, zamierzają poinformować pacjentów o przyczynach zamknięcia gabinetów lekarskich.
- Już dzisiaj prowadzimy akcję informacyjną w tej sprawie. Pacjenci, którzy zgłoszą się do nas dostaną ulotkę w formie recepty, wyjaśniającą, że zamknięcie gabinetów lekarzy rodzinnych wynika z braku kontraktu z NFZ – tłumaczy Andrzej Zapaśnik.
„Ostatnia recepta”
Na ulotce zatytułowanej „Ostatnia recepta” pacjenci są informowani o przyczynach protestu i do kogo mają się zwrócić po informacje w tej sprawie.
„W przypadku zagrożenia zdrowia lub życia prosimy dzwonić pod numery alarmowe 999 lub 112. Po wyjaśnienia należy się zwracać do minister zdrowia Ewy Kopacz i prezesa NFZ Jacka Paszkiewicza” - możemy wyczytać z treści ulotki.
Różne oceny
Według Zbigniewa Kozaka, posła Prawa i Sprawiedliwości z Pomorza, obecna sytuacja pokazują do czego może dojść, jeżeli spełnią się prywatyzacyjne względem służby zdrowia pomysły rządu Donalda Tuska.
- Nie chciałbym oceniać słuszności protestu lekarzy „Porozumienia Zielonogórskiego”. Mam jednak wrażenie, że kiedyś, nawet w czasach PRL w często niedofinansowanej służbie zdrowia liczyło się zdrowie pacjentów. Obecnie wszystko rozbija się o pieniądze. Coraz mniej się pamięta o zdrowiu ludzkim, coraz więcej o finansach. Myślę, że takie sytuację pokazują w jakim kierunku poszłaby sprywatyzowana przez aktualny rząd służba zdrowia. Rynek nie rozwiąże wszystkich problemów. Prywatne przedsiębiorstwa byłyby jeszcze bardziej nastawione na zysk a zdrowie pacjentów zeszłoby na dalszy plan – mówi Zbigniew Kozak.
Bardzo krytyczny wobec protestu lekarzy jest Jerzy Borowczak, poseł Platformy Obywatelskiej z Pomorza.
- Nie chciałbym być sędzią polskiej służby zdrowia, ale w mojej ocenie coś tu jest nie tak. Lekarze nie są na pewno najmniej zarabiającą grupą społeczną. W ostatnich latach dostali wysokie podwyżki. W trudnej sytuacji ekonomicznej, kryzysu gospodarczego, powinni poskromić swoje żądania. Jeżeli stoczniowcy, którzy wywalczyli wolność, zgodzili się o obniżenie o 15 % swoich pensji dla ratowania zakładu, to oczekiwałbym również od inteligencji głosu rozsądku – przekonuje Jerzy Borowczak.
Wariant ratunkowy
Narodowy Fundusz Zdrowia zdaję sobie sprawę z problemu i przygotowuje wariant ratunkowy, mający ograniczyć skutki protestu.
- Sytuacja jest trudna, bo według naszych danych do protestu może się przyłączyć 900 z 1400 lekarzy, zatrudnionych we wszystkich przychodniach na Pomorzu. Największy problem będzie w Gdyni i powiecie nowodworskim, gdzie lekarzy zrzeszonych w „Porozumieniu Zielonogórskim” jest najwięcej. Mamy jednak plan ratunkowy, na wypadek gdyby nie doszło do porozumienia. Pacjenci będą kierowani do szpitalnych oddziałów ratunkowych, a także do lekarzy internistów i pediatrów, którzy będą w zamian dostawać dodatkowo stawki lekarzy rodzinnych – mówi Mariusz Szymański, rzecznik pomorskiego NFZ.
Tomasz Wrzask
Inne artykuły związane z:
- 24/12/2010 13:01 - Czy urzędnicy komentują w sieci zamiast pracować?
- 23/12/2010 18:57 - Kazimierz Janiak, prezes SKEF: Kryzys odczuwają wszystkie rodziny
- 23/12/2010 16:57 - Budżet Gdańska wśród ostrych sporów - czeka nas 365 milionów deficytu
- 22/12/2010 20:59 - Chińska wycieczka syna premiera Donalda Tuska za publiczne pieniądze - czy mamy "słońce Szanghaju"?
- 22/12/2010 13:50 - Mandat za nieodśnieżony chodnik?
- 17/12/2010 20:33 - Przychodnia w zawieszeniu
- 17/12/2010 19:31 - Pozbywamy się Lotosu?
- 14/12/2010 14:54 - Kontenery socjalne w Gdańsku?
- 13/12/2010 15:06 - Kupcy walczą o Gildię
- 12/12/2010 14:58 - Blogerzy o wolności