Koronawirus zapewne spowoduje chwilowy zastój w klubach go-go w Sopocie. Ale mimo to prezydent Karnowski zapobiegliwie już wytoczył na ulice miasta swoje armaty, czyli informacyjne "kubiki", które mają odstraszać klientów od zażywania uciech w sopockich lokalach rozrywkowych oferujących striptease i może nawet coś więcej. Na przykład "tanie drineczki", bo właśnie tak określają oferowane w klubach koktajle alkoholowe uliczni naganiacze, którzy nachalnie pozyskują na ulicy klientów dla nocnych lokali.
Właśnie wspomniane wyżej drineczki są dla prezydenta Karnowskiego punktem wyjścia do nagonki na lokale gdyż podobno niejeden klient, który popijał alkohol zapatrzony na piękne ciała stripteaserek zapłacił rachunek przewyższający wielomiesięczne pensje polskich pracowników, a i dla zagranicznego gościa też niemały. Zdarzyło się też podobno, że pijany klient, upojony drineczkami i urokami pięknych kobiet znalazł się w stanie nieprzytomności na chodniku przed lokalem. Tylko w bieliźnie. Tam wynieśli go, jak wieść gminna niesie, ochroniarze, żeby nie blokował miejsca dla następnych Anglików czy Szwedów, którzy przyjdą się zabawić.
Jednak gdyby ktoś pomyślał że prezydent miasta działa przez wzgląd dla publicznej przyzwoitości czy własnych purytańskich przekonań zapewne byłby w błędzie, choć oczywiście nie można tego całkowicie wykluczyć. Jednak przeczy temu dotychczasowa wizja miasta realizowana bardzo konsekwentnie od lat dziewięćdziesiątych przez prezydenta. Przeciwko której wielokrotnie bezskutecznie protestowali mieszkańcy. Sopot nazywany był "imprezownią" już od dawna. Nawet wtedy gdy jeszcze całkowicie nie wygasły marzenia o tym, że będzie drugim Saint Tropez. Prezydent Karnowski nawet sadził platany na Placu Przyjaciół żeby upodobnić miasto do śródziemnomorskiego kurortu. Ale to nie pomogło.
Rzeczywistość całkowicie odbiega od rojeń prezydenta o elegancji i wielkim świecie. Jak pisze Wirtualna Polska: "Sopot miał być polskim Monte Carlo, a dla wielu to tylko imprezownia, gdzie ludziom puszczają hamulce, więc mogą się zdrowo nawalić. (...) Tu młodzież z Kartuz, Wejherowa, Człuchowa i spod Warszawy przyjeżdża się dobrze zabawić, napić i, jak się uda, coś wyrwać."
Charakter miasta i rodzaj ludzi jakich przyciąga został zdeterminowany przez władze miasta już dawno kiedy bezrefleksyjnie poddały się absurdowi dogmatu apologetów wolnego rynku twierdzących, że rynek sam wszystko ureguluje bez ingerencji władzy. Teraz, po latach przyszła refleksja. Jednak trochę za późno.
Sopocki radny Wojciech Fułek, były wiceprezydent miasta, mówi dla Wirtualnej Polski: – "Nocna balanga nie może być jedyną marką Sopotu. Drugą nogą powinno być markowe uzdrowisko z doskonałymi zabiegami spa. Ale biję się też we własne piersi: w latach 90. miasto szybko pozbyło się wpływu na Monciak, sprzedając prawie wszystkie lokale. W tej chwili, jeśli chciałoby zrobić przetarg na dobrą galerię, to pan nie znajdzie miejsca, bo wszystko jest sprzedane na restauracje i kawiarnie. Chcieliśmy to wtedy szybko sprzedać, bo wolna ręka rynku miała to załatwić. Ale to był błąd."
O co właściwie chodzi w tej chwili prezydentowi Karnowskiemu? Niektórzy twierdzą, że walka z lokalami go-go to jego prywatna wojenka wynikająca z osobistych sympatii i interesów. Mieszkańcy powoli tracą już wiarę, że jeszcze kiedyś będą mieszkali w eleganckim i spokojnym kurorcie. Coraz więcej osób po prostu zamienia mieszkania na "apartamenty" na wynajem i wyprowadza się z Sopotu. A prezydent Sopotu będzie dalej walczył z wiatrakami, które sam sobie zbudował zamieniając miasto nie w Cannes lecz raczej w dzielnice St. Pauli z Hamburga.
cytaty pochodzą z portalu: https://ksiazki.wp.pl/sopot-twoje-pierwsze-wielkie-chlanie-6268358137014401a
Małgorzata Tarasiewicz
- 19/03/2020 19:22 - Akapit wydawcy: Czarzasty czy Borusewicz - kto pochował Kanię?
- 18/03/2020 17:50 - Rosvita Stern: Nie mogło mnie tam nie być
- 15/03/2020 12:10 - Antoni Szymański: Wirus, rozsądek i społeczna solidarność
- 13/03/2020 18:41 - Widziane z Sopotu: Najważniejsze - przeczekać
- 12/03/2020 19:47 - Akapit wydawcy: Gdańsk Gedanii czy Grassa
- 05/03/2020 19:09 - Akapit wydawcy: Konsumenci wirusa
- 01/03/2020 16:45 - Powracająca armia cieni – Żołnierze Niezłomni, wierni przysiędze
- 28/02/2020 16:23 - Widziane z Sopotu: Równi i równiejsi w Sopocie
- 27/02/2020 20:16 - Akapit wydawcy: "Prawdziwa pokojówka"
- 21/02/2020 18:24 - Widziane z Sopotu: Nieszczęścia (Karnowskiego) chodzą parami