Londyn 1948. Siedemdziesiąt lat właśnie mija. Powrót igrzysk. Po dramacie wojny, po dwunastu latach olimpijskiej ciszy. I tenże pamiętny 13 sierpnia. Historyczny dzień dla gdańskiego, dla polskiego sportu. Polak na podium. Jest medal! Jedyny w tych igrzyskach, jedyny i historyczny. Pierwszy po wojnie polski medal olimpijski. Brązowy, ale dla nas jakby diamentowy wtedy. Polski akcent radości! Tym większy dla nas – w Gdańsku – bo gdańskiego autorstwa.
Aleksy Antkiewicz (1923-2005). Bokser ówczesnego gwardyjskiego klubu (później GKS Wybrzeże). Śledziliśmy wtedy każdy sygnał z Londynu, zwłaszcza pojedynki wagi piórkowej. Trzy pierwsze walki i trzy razy Aleksy. Aż do półfinału. Tu – niestety – lepszy Włoch Formenti. Ale szansa została. Wtedy bowiem był dodatkowy pojedynek o brąz. Dwaj przegrani w półfinałach, a tylko jeden medal. Więc Antkiewicz-Nunez. Polak kontra Argentyńczyk. No i ring raz jeszcze. A sił już jak na lekarstwo. Bo i ten cykl walk wtedy mało bokserom przychylny. Dla przykładu, trzy walki naszego Aleksa w dwadzieścia godzin! Zatem Antkiewicz-Nunez.
Po ostatnim gongu, najważniejszy wtedy głos spikera. Szczęśliwy! „Antkiewicz, Poland”. Jest, jest, jest! Brąz nasz. Było potem jeszcze i olimpijskie srebro na Aleksa drodze (Helsinki 1952), ale tamten Londyn był przecież wyjątkowy, historyczny, nie do zapomnienia. Ten pierwszy!
Pamiętam – kiedy lata mijały, kiedy Aleks już „tylko” trener, kiedy mieszkał na Kartuskiej – jak przy kawie, ze wzruszeniem, godzinami niekiedy słuchałem wspomnień tamtych historycznych chwil. Bo był to naprawdę wywalczony medal. Rywale, tamten „program” ringowych występów, no i te londyńskie „szczyty” komunikacyjne. Omal brąz nie uciekł. Ledwie zdążyli! Do hali (Albert Hall, nomen omen) dotarli – z trenerem Stammem – zaledwie dwie minuty przed walką. Szczęśliwie. Po ten pierwszy!
Albert Gochniewski
- 21/08/2018 14:37 - Futbol wróć!
- 14/08/2018 22:27 - Pięć dni na naukę
- 14/08/2018 22:24 - Królowa Pani
- 11/08/2018 08:13 - Akapit wydawcy: TEMIDA SOPOT OPEN
- 11/08/2018 08:10 - List do mieszkańców Sopotu od Stowarzyszenia Mieszkańcy dla Sopotu
- 03/08/2018 18:16 - Akapit wydawcy: Kłania się Paprykarz
- 02/08/2018 18:46 - 40 lat jak jeden dzień...
- 01/08/2018 12:58 - Warszawa 1944. Gloria victis
- 28/07/2018 13:58 - Akapit wydawcy: Gadki gminne
- 28/07/2018 13:47 - Sopockie co nieco: Kto ukradł Moje Miasto?