Edward Snowden, informatyk zatrudniony w CIA oraz w National Security Agency, uciekł ze Stanów Zjednoczonych najpierw do Hongkongu a następnie poprosił o azyl w Rosji. Począwszy od czerwca 2013 r. zaczął stopniowo ujawniać fakty jak Narodowa Agencja Bezpieczeństwa podsłuchuje ludzi i polityków w skali globalnej.
Amerykanie zażądali od Rosji wydania Snowden, ale rząd rosyjski sprzeciwił się ekstradycji. Władze amerykańskie chcą postawić Snowden przed sądem i skazać go za zagrożenie bezpieczeństwa USA. On natomiast staje się w coraz większym stopniu bohaterem. Nawet niektórzy politycy amerykańscy opowiadają się za aktem łaski dla niego. Również zagranicą cieszy się on coraz większą estymą jako ten, który miał odwagę ujawnić praktykę szpiegowania globalnego. Jest on mianowany do Nagrody Sacharowa, jest zapraszany przez Bundestag i Parlament Europejski. Odwiedzają go politycy z różnych krajów.
Ujawnienie przez Snowden faktu, że wywiad amerykański podsłuchuje czołowych polityków na świecie wywołało powszechne oburzenie. Prezydent Brazylii, pani Dilma Rousseff odwołała z tego powodu wizytę w Stanach Zjednoczonych. Oburzenia nie ukrywała również kanclerz Niemiec Angela Merkel. Barack Obama chcąc uspokoić sojuszników w rozmowach telefonicznych m.in. z Angelą Merkel i prezydentem Francji Francois Hollandem zapewniał, że nie są i nie będą podsłuchiwani. W przemówieniu w ONZ 24.09.2013 r. Obama poinformował, że dokonuje się w USA przeglądu sposobów zbierania informacji wywiadowczych „jak zachować równowagę między uzasadnioną troską naszych obywateli i sojuszników o bezpieczeństwo i troską o zachowanie prywatności, którą podzielają wszyscy ludzie”.
Obama powołał pięcioosobową komisję, która przedstawiła 18 grudnia, 2013 r. prezydentowi 300-stronicowy raport zawierający 46 zmian w dotychczasowym prawie dotyczącym działalności Agencji Bezpieczeństwa Narodowego.
Obama w trosce o poprawienie swojego i Stanów Zjednoczonych wizerunku na świecie, po dwóch miesiącach od wspomnianego raportu ogłosił 17 stycznia br. swoje decyzje. W 45-minutowym przemówieniu wygłoszonym w Departamencie Sprawiedliwości prezydent powiedział, że nowoczesna technologia, którą dysponują Stany Zjednoczone stwarza coraz mniej ograniczeń na to co możemy, a czego nie możemy robić. Ale to nie zwalnia nas z obowiązku zastanawiania się nad tym, co powinniśmy robić. Ujawnienie faktu o globalnych podsłuchach rodzi fundamentalne pytanie o relacje między wolnością i bezpieczeństwem. Na ile gotowi jesteśmy godzić się na ograniczenie wolności osobistej za cenę zwiększonego bezpieczeństwa.
Obama bronił zasług amerykańskich służb wywiadowczych, stwierdził, że nie nadużywają swojej władzy i dobrze chronią Amerykę przed różnymi zagrożeniami jakie powstały po terrorystycznym ataku 11 września 2001 r. Zarzucił przy tym Snowdenowi, że zagroził on interesom bezpieczeństwa narodowego USA. „Nie będziemy przepraszać za to, że nasze służby są bardziej skuteczne” - powiedział prezydent.
W wystąpieniu 17 stycznia br. Barack Obama zapowiedział pewne ograniczenia w zbieraniu informacji przez wywiad amerykański. M.in. wprowadził zakaz podsłuchiwania przywódców państw zaprzyjaźnionych ze Stanami Zjednoczonymi, chociaż nie przedstawił listy przywódców państw, którzy mogą być podsłuchiwaniu. Zapowiedział również wzrost kontroli sądów nad podsłuchami i ujawnieniem ich treści. Szczegóły tej kontroli jak również kontroli podsłuchów przez Kongres mają być wypracowane.
Sprawą nierozstrzygniętą pozostaje przechowywanie danych uzyskanych z podsłuchów. Sieci telefoniczne i komputerowe nie chcą wziąć na siebie takiego zadania. Amerykanie są bardziej zatroskani tym, że rząd podsłuchuje własnych obywateli, a w mniejszym stopniu przejmują się podsłuchami cudzoziemców. Nic więc dziwnego, że Obama zaoferował mniejszą ochronę przed podsłuchami cudzoziemców.
Wielu Amerykanów jest rozczarowanych zakresem ograniczeń zaproponowanych przez Obamę, faktem że prezydent nie przyjął wielu rekomendacji zaproponowanych 18 grudnia 2013 r. przez powołaną przez niego komisję. Krytycy przypominają mu co mówił na temat podsłuchów jako senator w 2007 r. kiedy był stanowczo przeciwny nielegalnym podsłuchom obywateli amerykańskich.
Longin Pastusiak *
* Profesor Akademii Finansów i Biznesu Vistula, poseł na Sejm (1991-2001) i marszałek Senatu (2001-2005).
- 29/05/2014 16:18 - Budyń z sokiem malinowym: Od ubytku głowa nie boli, a na pewno nie prezydenta
- 22/05/2014 19:18 - Okiem europosła: Kto za nas zdecyduje?
- 16/05/2014 17:37 - Okiem europosła: Unia Europejska MŚP stoi
- 14/05/2014 15:31 - Prof. Longin Pastusiak: Jak Amerykanie tuszowali prawdę o Katyniu
- 09/05/2014 18:28 - Okiem europosła: Stawiajmy na młodzież
- 05/05/2014 15:00 - Budyń z sokiem malinowym: Krewetki prezydenckie przełamane nutą pieprzu cayenne
- 01/05/2014 14:54 - Okiem europosła: 10 lat minęło...
- 01/05/2014 14:52 - Prof. Pastusiak: Przekleństwo drugiej kadencji
- 25/04/2014 21:29 - Okiem europosła: Europa bez granic
- 18/04/2014 18:03 - Okiem europosła: Wyższa szkoła negocjacji