Od samego mieszania herbata nie staje się słodsza – pisał nieodżałowany Stefan Kisielewski.
Pan Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz przeprowadził reformę wydziałową w Urzędzie Miasta. Co oznacza reforma wydziałowa? Ano oznacza, że zamiast dwóch wydziałów - Wydziału Edukacji i Wydziału Polityki Społecznj - będzie jeden wydział - Wydział Rozwoju Społecznego. Co to oznacza w praktyce, dla mieszkańców miasta? Ano w praktyce dla mieszkańców miasta to nic nie oznacza. Nie ma znaczenia jak się jaki wydział nazywa, jest łączony czy dzielony, kto jest jego dyrektorem, a kto jego zastępcą. Urząd trochę wyda na zmianę pieczątek, papieru firmowego, nowe tabliczki na drzwi, ale to groszowe wydatki. Ci sami urzednicy będą siedzieli na tych samych krzesłach, przy tych samych biurkach, w tych samych pokojach i zajmowali się tym samym. Nawet zarabiać będą tyle samo. Nie przybędzie ani nauczycielom, ani uczniom. Ale też nie ubędzie. Od mieszania herbata nie staje się słodsza, ale też nie staje się bardziej gorzka. Nie staje się nawet bardziej zmieszana. Słodycz herbaty zależy bowiem nie od mieszania, ale od ilości wsypanego cukru. Podobnie z funkcjonowaniem szkół. Zależą nie od takiej czy innej nazwy wydziału, ale od ilości wpompowanych w nie pieniędzy. W ogóle ta zmian dla 99,99 proc. mieszkańców miasta pozostała niezauważona. I mało kto o niej słyszał.
O! Gdyby Pan Prezydent Gdańska przeprowadził reformę wydziałową z udziałem Wydziału Gospodarki Komunalnej to byłoby dopiero zamieszanie. Wydział Gospodarki Komunalnej to jest ten wydział, do którego przez wiele lat mieszkańcy miasta mogli przyjść, wręczyć wybranemu urzędnikom łapówkę i otrzymać przydział na mieszkanie komunalne (co potwierdzają kolejne prokuratorskie zatrzymania kolejnych urzędników). Gdyby teraz połączyć go z innym wydziałem, albo podzielić na mniejsze wydzialiki, albo zmienić nazwę powstałby bałagan i dezorientacja. Gdzie iść? Z kim gadać? Komu wręczać?
Różni upierdliwcy pytają jednak, jaki był sens likwidacji Wydziałów Edukacji i Polityki Społecznej i utworzeniem w ich miejsce jednego nadwydziału, skoro to nie ma sensu. Odpowiedź jest prosta. Naukowcy z University of New South Wales (Sydney, Australia) przeprowadzili eksperyment, z którego wynika, że aby zmniejszyć agresję wystarczy od czasu do czasu wymieszanie herbaty za pomocą innej ręki, niż ta, którą zwykle stosujemy przy wykonywaniu tej czynności. Ludzie praworęczni, poddani zbyt wielkiemu stresowi, powinni dla obniżenia jego poziomu mieszać herbatę lewą ręką, leworęczni zaś prawą. Miast wyładowywać agresję na rodzinie, współpracownikach, zwierzętach...
Od mieszania herbata nie staje się słodsza, ale jak mieszanie znakomicie uspakaja skołatane nerwy.
Ps. Gdyby Pan Prezydent Gdańska był prawdziwym liberałem (a jest niestety korzeniami konserwatywnym republikaninem) to by doprowadził do prawdziwie liberalnego modelu oświaty w Gdańsku: kilka szkół samorządowych, zatłoczonych, bo zatłoczonych, źle doposażonych, bo źle doposażonych, może i źle prowadzonych, ze słabymi wynikami, ale całkowicie bezpłatnych dla biedoty miejskiej oraz licznych szkół prywatnych, prowadzonych przez innych oświeconych liberałów, z bogatymi dotacjami samorządowymi, dla tych, których stać na prywatną, wysokopłatną szkołę dla swoich pociech. Kto wie jak będzie...
Waldemar Kuchanny
- 05/05/2014 15:00 - Budyń z sokiem malinowym: Krewetki prezydenckie przełamane nutą pieprzu cayenne
- 01/05/2014 14:54 - Okiem europosła: 10 lat minęło...
- 01/05/2014 14:52 - Prof. Pastusiak: Przekleństwo drugiej kadencji
- 25/04/2014 21:29 - Okiem europosła: Europa bez granic
- 18/04/2014 18:03 - Okiem europosła: Wyższa szkoła negocjacji
- 15/04/2014 07:19 - Prof. Stępniak: Znaczenie swobody w przepływie pracowników w Unii Europejskiej dla Polski
- 10/04/2014 20:02 - Okiem europosła: Na froncie energetycznym
- 08/04/2014 08:29 - Prof. Stępniak: Ambitne cele, marne pieniądze - Dylemat Unii Europejskiej
- 03/04/2014 18:04 - Okiem europosła: Ukraiński inny świat
- 02/04/2014 18:57 - Longin Pastusiak: Upomniałem się o zniesienie wiz amerykańskich dla Polaków