Kanclerz Niemiec Olaf Scholz opublikował na łamach „Frankfurter Allgemeine Zeitung” tekst, w którym analizuje bieżącą sytuację Niemiec. Oprócz refleksji dotyczącej nadmiernego uwikłania się w uzależnienie gospodarki jego kraju od Rosji pozwolił sobie na kilka istotnych uwag o przyszłości Unii Europejskiej. Ponieważ Niemcy są krajem najbardziej gospodarczo rozwiniętym na naszym kontynencie jego zdanie może mieć poważne konsekwencje. Unia Europejska, jak stwierdził, powinna stać się „unią geopolityczną”, ciałem skonsolidowanym, zintegrowanym tak dalece, by przezwyciężyć „narodowe egoizmy”. - Dla mnie oznacza to: Nigdy więcej samolubnych blokad decyzji europejskich przez poszczególne państwa członkowskie. Koniec z narodowym unilateralizmem, który szkodzi Europie jako całości. Po prostu nie stać nas już na krajowe weta, na przykład w polityce zagranicznej, jeśli chcemy nadal być słyszani w świecie rywalizujących mocarstw – pisze kanclerz Niemiec, dodając że Berlin jest gotów stanąć na czele UE. Scholz jako przywódca Niemiec pierwszy przyznał się do ochoty na „przezwyciężenie narodowych egoizmów”. Po ludzku oznacza to rezygnacje z zasady jednomyślności i podejmowania decyzji w oparciu o mechanizm większościowy. W tej sytuacji Polska i inne kraje praktycznie straciłyby realny wpływ na to co się dzieje w Unii Europejskiej, a przede wszystkim niewiele mielibyśmy do powiedzenia w głosowaniach. Zastanawiam się nad arogancją niemieckiej propozycji. Powstaje pytanie cóż to takiego nasz zachodni sąsiad zrobił, żeby uniknąć wojny na Ukrainie oraz totalnego disasteru w polityce energetycznej Unii Europejskiej. Odpowiedź jest banalnie prosta. Otóż nie zrobiły nic. Wręcz przeciwnie, mimo licznych nawoływań z uporem maniaka Berlin „szedł na ścianę”, z którą zderzył się 24 lutego 2022 r. w chwili ataku Władimira Putina i Rosji na Bogu ducha winny kraj. Jak do tego dodamy znane z historii XX wieku niszczenie „narodowych egoizmów” w 1914 i 1939 roku, to mamy komplet. Dodajmy, że trudno jest traktować poważnie kraj i społeczeństwo, które w odstępie niecałego pół wieku przegrało dwie wojny światowe, będąc de facto ich sprawcą, a teraz pośrednio doprowadziły do trzeciej. Jak na razie na szczęście nie światowej. Teraz przywódcy „narodu wybranego inaczej” wpadają na kolejne pomysły. Mamy oszczędzać energię, żeby w razie czego zimą starczyło naszego gazu dla Niemiec. Czyli dalej to samo. Samemu zarabiać na transformacji energetycznej, a płacić za to będą takie państwa jak Polska, które zostaną zmuszone prawie całą technologię tzw. zielonego ładu kupować od Niemiec. Państwu za Odrą i Nysą Łużycką już dziękujemy. A swoją drogą to niebywały tupet graniczący z bezczelnością, żeby takie tezy wygłaszać publiczne. Niestety arogancja i besserwisserowstwo (wszystko wiemy lepiej) to dość poważna i denerwująca wada naszego zachodniego sąsiada, ale jakoś żyć z tym trzeba.
Andrzej Potocki
- 04/08/2022 17:22 - Akapit wydawcy: Tusk bez prawa głosu
- 01/08/2022 06:44 - Wolna Polska spłonęła w heroicznym samotnym zrywie
- 31/07/2022 20:24 - Akapit wydawcy: Cisza w Sopocie
- 30/07/2022 07:45 - Posterunek Straszyn: Państwowa wizyta w sklepach z bronią
- 28/07/2022 15:02 - Latarką w półmrok: Kto kłamie w Radiu Gdańsk?
- 21/07/2022 17:09 - Akapit wydawcy: Gedania i Grass
- 15/07/2022 09:29 - Posterunek Straszyn: Refleksja o obchodach rzezi wołyńskiej
- 08/07/2022 14:35 - Posterunek Straszyn: Kłamstwa ukarane sondażem
- 07/07/2022 17:20 - We własnym imieniu: Empuzjon - "świat niejasny" na wakacje
- 30/06/2022 18:06 - Posterunek Straszyn: Powinniście wreszcie pójść do piekła