We wtorek 27 września uroczyście otwarto gazociąg Baltic Pipe. To kluczowe przedsięwzięcie zapewniające bezpieczeństwo energetyczne Polsce, ale w perspektywie także całej Europie Wschodniej. Projekt ten konsekwentnie realizowany od 2016 roku przez dwóch partnerów, polski Gaz-System oraz duński Energienet, gazociąg Baltic Pipe ma zapewnić Polsce dostawy „błękitnego paliwa" przez kolejne dekady. Baltic Pipe w praktyce jest odnogą gazociągu Europipe II. Łączy on złoża norweskie x Niemcami. Ma przepustowość 24 mld m3. Poprowadzona do Polski przez Danię odnoga jest łącznej długości ok. 900 km. Polska strona była odpowiedzialna za budowę ponad połowy gazociągu, z czego 275 km na dnie Morza Bałtyckiego oraz 230 km na lądzie. Koszt inwestycji wyniósł ponad 1,6 miliarda euro i dzieli się niemalże na pół między Danię a Polskę. Do powstania gazociągu „dorzuciła się" także Komisja Europejska z kwotą ponad 266 milionów euro uznając, że projekt ma znaczenie wspólnotowe. Suma kontraktów na dostawy gazu w przyszłym roku wynosi obecnie ok. 6 miliardów metrów sześciennych. PGNiG podał, że wraz ze spółkami z grupy Equinor ASA zawarte zostały umowy na gaz wydobywany na Norweskim Szelfie Kontynentalnym, a łączny wolumen podpisanych umów wynosi 2,4 miliardów metrów sześciennych gazu rocznie przez 10 lat. Do tego należy doliczyć własne wydobycie na posiadanych koncesjach wynoszące 3-4 miliardy metrów sześciennych rocznie oraz zawarty w ubiegłym roku kontrakt z duńskim Ørsted na dostawę do 2027 roku kolejnych 6 mld metrów sześciennych gazu, co daje ok. 1,2 mld metrów sześciennych na rok. PGNiG zapowiedziało w komunikacie, w kolejnych latach planuje zwiększyć portfel dostawców oraz własne wydobycie, co przełoży się na ok. 6,5 miliardów metrów sześciennych w 2023 roku i ok. 7,7 miliardów metrów sześciennych w rok 2024.
Opozycja próbuje również sobie przypisać strategiczną budowę rurociągu. W rzeczywistości raczej mieliśmy przez 2 dziesięciolecia do czynienia z obstrukcją ze strony dzisiejszych przeciwników rządu niż z realną budową. Temat budowy gazociągu łączącego Polskę z norweskimi złożami gazu pojawił się po raz pierwszy już w 2001 roku w trakcie urzędowania rządu Jerzego Buzka, a autorami pomysłu byli: Piotr Naimski (ówczesny doradca premiera ds. bezpieczeństwa energetycznego) oraz Piotr Woźniak (ówczesny doradca w Kancelarii Premiera). We wrześniu 2001 roku została podpisana umowa na dostawy gazu i budowę gazociągu między PGNiG ze strony polskiej oraz pięcioma norweskimi firmami. Zgodnie z umową, gazociąg miał dostarczać gaz do Polski od 2004 roku z Danii a od 2008 z Norwegii.Po wyborach parlamentarnych w Polsce w 2001 roku kierownictwo objął rząd Leszka Millera, który odstąpił od realizacji projektu. Dziś po 20 latach uznał to za błąd. W 2007 za pierwszych rząd PiS, temat budowy gazociągu powrócił. Wówczas PGNiG zaangażowało się w projekt budowy gazociągu Skanled, który miał przesyłać gaz z Norwegii do Szwecji i Danii a Baltic Pipe miał być jego przedłużeniem do Polski. Jednak w 2013 roku bezterminowo zawieszono budowę, ponieważ z projektu wycofał się niemiecki koncern E.ON. Rząd PO-PSL do tematu nie powrócił. Dopiero po wygranych wyborach 2015 r. rząd przystąpił po raz kolejny do prac przy budowie gazociągu. W 2017 przeprowadzono wstępne badanie rynku. Na podstawie studium wykonalności przedsięwzięcia określono, że projekt Baltic Pipe będzie opłacalny przy rocznych dostawach nim do Polski na poziomie ok. 10 mld m³ gazu rocznie. Ruszyły prace i dziś rurociągiem Baltic Pipe od 1 października popłynie pierwszy gaz. All’s well when end’s well jak mawiają Anglicy. Czyli wszystko dobrze jak koniec dobry.
Andrzej Potocki
- 22/10/2022 07:46 - Posterunek Straszyn: Kolejna międzynarodowa ustawka UE-opozycja
- 17/10/2022 07:31 - Posterunek Straszyn: Czasem warto zwrócić uwagę na słowa przeciwnika
- 13/10/2022 16:39 - Latarką w półmrok: Zdrowe miasto Gdańsk?
- 11/10/2022 08:13 - Posterunek Straszyn: Polska bomba atomowa wg programu „Nuclear Sharing” w zasięgu ręki
- 06/10/2022 16:13 - Akapit wydawcy: ABW ukoi "Miasto Gdańsk" - nerwy po nietakcie
- 25/09/2022 11:39 - Posterunek Straszyn: Mobilizacja u Moskali czyli tonący brzytwy się chwyta
- 25/09/2022 11:35 - Akapit wydawcy: Gęgacze nad przekopem - zalew zamiera?
- 15/09/2022 11:05 - Posterunek Straszyn: Autorytet z WSW a przekop
- 13/09/2022 13:15 - Posterunek Straszyn: Reparacje, a rzeczywistość
- 08/09/2022 08:06 - Posterunek Straszyn: Pół roku wojny