31 sierpnia 1980 r., w Stoczni Gdańskiej władze PRL, reprezentowane przez Komisję Rządową oraz Międzyzakładowy Komitet Strajkowy podpisali Porozumienie Gdańskie. Ten historyczny moment widziała cała Polska. W wyniku wydarzeń bez precedensu w Europie Środkowo-Wschodniej powstał Niezależny Samorządny Związek Zawodowy „Solidarność”. Wydawało się, że zaczyna się nowa epoka.
MKS-y utworzono też w Szczecinie i Jastrzębiu oraz w Hucie Katowice. Delegacje rządowe podpisały także z nimi porozumienia – 30 sierpnia z MKS w Szczecinie, 3 września z MKS w Jastrzębiu i 11 września w Katowicach.
Rozmowy
19 sierpnia 1980 r. do strajkującego Gdańska przybyła komisja rządowa z wicepremierem i ministrem przemysłu Tadeuszem Pyką. Podjął on rozmawiały z niektórymi delegacjami strajkujących zakładów. Mimo, że do rozmów przystąpiło 20 komitetów strajkowych, Pyka nie osiągnął celu, czyli separatystycznych porozumień i nie doszło do rozłamu w MKS. Pyka został odwołany do stolicy, a 21 sierpnia przyjechała delegacja rządowa z członkiem Biura Politycznego KC PZPR i wicepremierem Mieczysławem Jagielskim na czele. Jego przemówienie mające na celu złamanie solidarności strajkujących, w którym proponował rozmowy ze strajkującymi w komisjach branżowych, z pominięciem MKS, emitowało lokalne radio. 23 sierpnia delegacja rządowa rozpoczęła rozmowy z MKS-em.
Porozumienia
W imieniu MKS Protokół sygnowali członkowie Prezydium MKS: Lech Wałęsa (przewodniczący), Andrzej Kołodziej i Bogdan Lis (wiceprzewodniczący), Lech Bądkowski, Wojciech Gruszewski, Andrzej Gwiazda, Stefan Izdebski, Jerzy Kwiecik, Zdzisław Kobyliński, Henryka Krzywonos, Stefan Lewandowski, Alina Pieńkowska, Józef Przybylski, Jerzy Sikorski, Lech Sobieszek, Tadeusz Stanny, Anna Walentynowicz, Florian Wiśniewski; ze strony rządowej: wicepremier Mieczysław Jagielski, członek sekretariatu KC PZPR Zbigniew Zieliński, przewodniczący WRN w Gdańsku i I sekretarz KW PZPR Tadeusz Fiszbach oraz wojewoda gdański Jerzy Kołodziejski. Na jego mocy powstać miały nowe niezależne, samorządne związki zawodowe. MKS stawał się komitetem założycielskim nowych związków, które miały być rejestrowane poza rejestrem Centralnej Rady Związków Zawodowych. Otrzymały one prawo do opiniowania kluczowych decyzji społeczno-gospodarczych. Nierepresjonowanie uczestników strajku i osób wspomagających strajk nie było obwarowane żadnymi warunkami. Władze uznały prawo do strajków – stosowny zapis o warunkach ich organizowania miał znaleźć się w Ustawie o związkach zawodowych, ograniczono zakres cenzury prewencyjnej.
Władze zobowiązały się do transmitowania w radiu niedzielnej mszy św. Do pracy mieli zostać przywróceni robotnicy zwolnieni po strajkach z 1970 i 1976, a także usunięci z uczelni studenci. Strajkujący uzyskali zapewnienie, że o doborze kadr kierowniczych będą decydować kwalifikacje i kompetencje, a nie przynależność organizacyjna. Rząd zobowiązał się do stopniowych podwyżek płac „odpowiednio do możliwości kraju”.
Strajkujący zobowiązali się, że nowe związki zawodowe będą przestrzegać zasad określonych w Konstytucji PRL, bronić społecznych i materialnych interesów pracowników i nie będą pełnić roli partii politycznej.
Śląsk
Strajk w Jastrzębiu Zdroju rozpoczął się na nocnej zmianie 28 sierpnia 1980 r. Śląski strajk to był swoisty gwóźdź do trumny ekipy Edwarda Gierka. Górny Śląsk miał duży wkład w powstanie niezależnych związków zawodowych. Na wiadomość o strajkach w kopalniach władza stała się skłonna do ustępstw.
3 września 1980 o godz. 5.45 został podpisany dokument kończący strajk w KWK Manifest Lipcowy w Jastrzębiu-Zdroju. Potwierdzono ustalenia gdańskie, zniesiono 4-brygadowy system pracy w górnictwie. Władze zobowiązały się do przedstawienia Sejmowi PRL projektu obniżenia wieku emerytalnego w górnictwie. Zapisano wprowadzenie od 1 stycznia 1981 r. wszystkich wolnych sobót i niedziel (w intencji przedstawicieli władz zapis dotyczył jedynie górników). Przedstawiciele rządu zgodzili się też na realizację szeregu postulatów socjalno-bytowych.
Porozumienie katowickie podpisane 11 września 1980 r. przez Komisję Rządową i MKR w Hucie Katowice dotyczyło gwarancji realizacji porozumienia gdańskiego w zakresie tworzenia struktur NSZZ. W negocjowaniu, w charakterze doradców, uczestniczyli Wiesław Chrzanowski, Stefan Kurowski, Janusz Krzyżewski, Zbigniew Bogusławski.
Ustalenia obejmowały zobowiązanie władz do akceptacji działań, zmierzających do powstawania, organizowania i funkcjonowania struktur Związku na terenie kraju. Strona rządowa gwarantowała związkowcom dostęp do mediów, zwolnienie z obowiązku pracy osób pełniących funkcje związkowe z zachowaniem prawa do wynagrodzenia, udostępnienie pomieszczeń przez dyrekcje zakładów pracy z przeznaczeniem na działalność związkową, możliwość współdecydowania o sprawach pracowniczych i socjalnych oraz gwarancję uczestnictwa strony związkowej w pracach nad kodeksem pracy, ustawą o związkach zawodowych i o samorządzie robotniczym. Strona rządowa zobowiązywała się ponadto do zapewnienia bezpieczeństwa wszystkim strajkującym, członkom komitetów strajkowych i robotniczych oraz osobom wspomagającym komitety. Od zmian nie było już odwrotu.
Dialog
U podstaw tamtego porozumienia leżał dialog. Był nieszczery ze strony władz PRL, bo ruszyły przygotowania do zdławienia robotniczej rewolty i wyrosłego na nim ruchu „Solidarności”. Niemal od razu – 16 sierpnia 1980 r. został powołany w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych sztab do kierowania operacją „Lato – 80”. Jego zadaniem było początkowo przeciwdziałanie rozszerzającym się strajkom, później zaś zwalczanie „Solidarności” i innych ugrupowań niezależnych. Doszło do przetasowań w łonie władzy. Toczyła się też wokół Polski gra geopolityczna.
Poprzednie robotnicze zrywy w 1956, 1970 i 1976 r. tłumione były z całą bezwzględnością przez władze PRL z użyciem milicji i wojska. Podobnie jak rewolta studencka Marca’68. Tym razem dzięki determinacji strajkujących, mądrości przywódców strajku oraz okiełznaniu prowokatorów, robotnicy nie wyszli na ulice i strajkowano rozważnie.
Strona rządowa, czyli ekipa Edwarda Gierka, okazała się partnerem dialogu. Oczywiście do tego partnerstwa musiała „dojrzeć”. Sytuacja przerosła ich prognozy a rozmiary protestu i uwaga świata skierowane na Polskę odwiodły od próby siłowych rozwiązań. Dialogowi, dzięki zakładowemu radiowęzłowi, przysłuchiwały się tłumy strajkujących i mieszkańców Trójmiasta.
– Chciałem jeszcze raz podziękować panu premierowi (wicepremierowi M. Jagielskiemu – dop. red.) i wszystkim siłom, które nie pozwoliły na jakieś siłowe załatwienie sprawy, że rzeczywiście dogadaliśmy się jak Polak z Polakiem. Bez użycia siły. Tylko i wyłącznie w rozmowach, w pertraktacjach, z małymi ustępstwami i tak zawsze powinno być – mówił 31 sierpnia o godz. 16.40 w Sali BHP lider MKS Lech Wałęsa.
Wtórował mu Mieczysław Jagielski:
– Nie ma przegranych ani wygranych, nie ma pokonanych ani zwyciężonych. Najważniejsza sprawą jest właśnie to, żeśmy się porozumieli.
Napięcie i niepewność
Nim do tego porozumienia doszło sytuacja była napięta. W dniu wybuchu strajku 14 sierpnia wieczorem w KW PZPR w Gdańsku odbyła się narada z udziałem odpowiedzialnego m.in. za SB Stanisława Kani. Pojawiły się histeryczne głosy o terrorze i anarchii sił antysocjalistycznych.
15 sierpnia do strajku przyłącza się Stocznia im. Komuny Paryskiej w Gdyni, na którego czele staje Andrzej Kołodziej – monter. Rozpoczął się strajk komunikacji miejskiej w Gdańsku i w innych zakładach.
16 sierpnia 1980 r. pierwsze rozmowy w Stoczni Gdańskiej doprowadziły do zawarcia ugody z dyrekcją. Po wpływem delegacji innych zakładów pracy postanowiono jednak kontynuować strajk. W nocy z 16 na 17 sierpnia 1980 r. utworzono Międzyzakładowy Komitet Strajkowy na czele z Lechem Wałęsą. Dzień później spisano 21 postulatów. Niektóre wydawały się „niestrawne” dla władz PRL. Pierwszym było utworzenie “niezależnych od partii i pracodawców wolnych związków zawodowych”. Kolejnymi – prawo do strajku; wolność słowa; przywrócenie do pracy zwolnionych z powodów politycznych; podanie w środkach masowego przekazu informacji o utworzeniu MKS i opublikowanie listy postulatów; wzrost płac; pełne zaopatrzenie rynku w artykuły żywnościowe; dobór kadry kierowniczej według kompetencji, a nie przynależności partyjnej; zniesienie przywilejów dla MO i SB; zniesienie sprzedaży za dewizy w tzw. eksporcie wewnętrznym; wprowadzenie kartek na mięso i przetwory; obniżenie wieku emerytalnego; poprawa warunków pracy służby zdrowia; skrócenie czasu oczekiwania na mieszkanie; wszystkie soboty wolne od pracy; waloryzacja płac, rent i emerytur; zwiększenie liczby miejsc w żłobkach i przedszkolach; wydłużenie urlopu macierzyńskiego. Rządowa agencja informacyjna Interpress zaprzeczała jeszcze faktowi wybuchu strajku. Komunikowano jedynie zdawkowo o „czasowych przerwach w pracy” i „przejściowych trudnościach gospodarczych”.
Transmisja z rozmów MKS i komisji Jagielskiego szła na zakład do strajkujących robotników i zgromadzonych przed stoczniową bramą mieszkańcy Trójmiasta. „Mowa strajku” rozlała się na zewnątrz.
Przełom
Po rozpoczęciu strajku w Stoczni Gdańskiej, jednym z pierwszych posunięć komunistów było przerwanie łączności telefonicznej z Trójmiastem. Kiedy 23 sierpnia, podczas pierwszych rozmów ze stroną rządową, padły pytania o przerwane połączenia. Blokowane były wszelkie prawdziwe informacje na temat wydarzeń na Wybrzeżu. 23 sierpnia wicepremier Mieczysław Jagielski odniósł się do przedstawionych postulatów i odrzucił wstępne warunki strajkujących, czyli odblokowanie łączności telefonicznej i zaprzestanie represji wobec wspomagających strajk. Rozmowy zawieszono.
25 sierpnia Gdańska popołudniówka “Wieczór Wybrzeża” jako pierwsza oficjalna gazeta poinformowała o gdańskim MKS i 21 postulatach. Tego dnia po żądaniu MKS, że rozmowy do czasu odblokowania połączeń telefonicznych z resztą kraju nie zostaną wznowione, doszło do zdjęcia blokady na połączenia z kilkoma miastami.
Władze nie mogły dłużej udawać, że nie ma problemu. 24 sierpnia obradowało IV plenum KC PZPR. Stanisław Kania oceniał, że w Gdańsku i Gdyni strajkuje około 130 tysięcy pracowników ze 140 zakładów, a w Szczecinie – 60 tysięcy. Edward Gierek opowiedział się za pokojowym rozwiązaniem konfliktu. Ze stanowiska premiera odwołany został Edwarda Babiuch, jego miejsce zajął Józef Pieńkowski.
W tym samym czasie w Gdańsku, przy MKS powstała komisja ekspertów: Tadeusz Mazowiecki, Bronisław Geremek, Tadeusz Kowalik, Andrzej Wielowieyski, Jadwiga Staniszkis (opuściła gremium doradców, gdy zorientowała się, że doradcy zmierzają do daleko idących ustępstw, m.in. respektowania kierowniczej roli PZPR w państwie), Waldemar Kuczyński i Bohdan Cywiński oraz Jerzy Stembrowicz, Andrzej Stelmachowski i Jan Strzelecki. Radą służyli robotnikom młodzi prawnicy dr Lech Kaczyński, adiunkt UG i Jacek Taylor.
26 sierpnia do Stoczni Gdańskiej wróciła delegacja rządowa. Nastąpiło wznowienie rozmów. Andrzej Gwiazda deklarował: “Naszym celem jest powołanie rzeczywistej organizacji pracowników, w którą ludzie byliby w stanie uwierzyć”.
28 sierpnia odbyła się trzecia tura negocjacji. Omawiano ograniczenie cenzury, uwolnienie więźniów politycznych i dostępu Kościoła do radia i telewizji. Mieczysław Jagielski wyjechał na konsultacje do Warszawy.
29 sierpnia obradowało Biuro Polityczne KC PZPR. Władysław Kruczek, przewodniczący Centralnej Komisji Kontroli Partyjnej PZPR postuluje by “zastanowić się nad ogłoszeniem stanu wyjątkowego, zacząć bronić władzy!”. Podczas V Plenum KC PZPR Mieczysław Jagielski zreferował wyniki prowadzonych rozmów i uznał potrzebę wyrażenia zgody na powstanie nowych związków zawodowych. Edward Gierek przedstawił wniosek o zaakceptowanie stanowiska komisji rządowych kierowanych przez Jagielskiego (Gdańsk) i Kazimierza Barcikowskiego (Szczecin).
Porozumienie w Szczecinie podpisano 30 sierpnia.
31 sierpnia w sali BHP Stoczni Gdańskiej zostało podpisane porozumienie pomiędzy MKS, reprezentującym ponad 700 zakładów, oraz delegacją rządową. Pierwszy punkt słynnych 21 postulatów brzmiał: Akceptacja niezależnych od partii i pracodawców wolnych związków zawodowych wynikających z ratyfikowanych przez PRL Konwencji nr 87 Międzynarodowej Organizacji Pracy, dotyczących wolności związków zawodowych. 31 sierpnia Jagielski i Wałęsa podpisali w Stoczni Gdańskiej porozumienie. Uroczystość na żywo transmitowała TVP.
Artur S. Górski
- 04/09/2020 17:10 - Widziane z Sopotu: Wolne Miasto nie takie wolne
- 03/09/2020 15:00 - Akapit wydawcy: Kolonizacja Westerplatte
- 28/08/2020 17:55 - Widziane z Sopotu: Czy to koniec Sopotu? Takiego jakim go znaliśmy
- 27/08/2020 10:31 - Akapit wydawcy: Manipulanci gdańscy - Sierpień 80 bez "Solidarności"?
- 21/08/2020 15:51 - Widziane z Sopotu: Formuła 1 w sopockich lasach
- 14/08/2020 13:40 - Widziane z Sopotu: Jak Sopot walczy z COVIDem?
- 13/08/2020 09:24 - Akapit wydawcy: Kerski w depozycie polityki
- 07/08/2020 15:35 - Widziane z Sopotu:Co nam z tego bogactwa?
- 06/08/2020 14:30 - Akapit wydawcy: Polska dla Dudy - "kupa serducha" dla stolicy
- 05/08/2020 14:01 - Niemiecka rzeź Warszawy. Sprawcy uchodzą bez kary