Obłuda polityczna nie ma końca. W Starogardzie Gdańskim pojawił się Donald Tusk, polityk z zawodu, przed kilkoma laty akwizytor reklam do fundacji. Dziś sprzedawca politycznych frazesów. Wsparł kandydata na prezydenta tego niezamożnego miasta, urzędnika w biurze partyjnego posła, kierownika administracyjnego jakiegoś przedszkola czy szkoły. Ten niski partyjną rangą urzędnik walczy z obecnym prezydentem miasta, Edmundem Stachowiczem, wiceprzewodniczącym pomorskiej SLD, udającym niezależnego od własnej biografii, o cztery lata władzy nad Wierzycą.
Wszyscy brzydzą się pochodzeniem partyjnym, z którego sie wywodzą, choć każdy inaczej. Stachowicz mniema, że jego postpezetperowskie silne korzenie i flirt z demokratyczną lewicą uczynią go dla mieszkańców Starogardu, a też dla własnej rodziny czekającej na niezłą pensję, kandydatem zupełnie bez powabu. Tusk wierzy, że źle zrobił zakładając partię, której Polacy dali władzę i tylko sobie nadaje partyjny urok. Wmawia ludziom, że trzyma się "z dala od polityki", politykę, w tym personalną, intensywnie uprawiając. Czy można sie dziwić, że niski rangą podwładny z prowincji trzyma się surdutu szefa, nawet jeśli jest on uszyty z lichej tkaniny?
Partie, na szczęście, podobnie jak PGR-y, wkrótce wymrą z biedy, bo przeżyją tylko te, których użyteczność doceni biznes. Reszta sie rozejdzie jak proletariusze w poszukiwaniu chleba. Nikt Tuska nie będzie pytał, czy do Starogardu pojechał swoją Toyotą, czy partyjną jak poprzednia, czy na koszt podatnika. System ten w Gdańsku wdrożył Paweł Adamowicz, co na zebranie partyjne nawet w dzień wolny do roboty, każe sie szoferowi wozić pod Manhattan i czekać aż Państwo skończą sobotnie posiedzenie. Gdańszczanom to się podoba, ten walczyk publiczno-prywatny, i 70 tysięcy z 360 tysięcy wyborców to na cztery lata zapewnia lepiej niż jakakolwiek partia, nawet partia kaznodziei Tuska.
Rozpasaniem Adamowicza mógł zająć sie w kampanii delegat SLD na Gdańsk, Krzysztof Andruszkiewicz, ale ze strachu przed pracodawcą, Adamowiczem właśnie, wolał na szefa potajemnie napuszczać pismaków wykonując partyjne polecenia, rozum swój, i wyborców, odkładając na półkę.
To wszystko wiele tłumaczy, w tym nieprzydatnośc partii do życia po wyborach.
Marek Formela
- 01/12/2010 11:50 - Moto-Kuźnia
- 30/11/2010 19:12 - Bajkowe Kąciki – dziecięcy uśmiech w szpitalu w Wejherowie
- 30/11/2010 18:47 - Powiat chojnicki dla biznesu i turystyki - www.bizneschojnice.eu
- 29/11/2010 21:36 - Maskotki UEFA Euro 2010 w Gdańsku
- 29/11/2010 16:06 - Nie daj się oszukać przy kupnie używanego pojazdu
- 26/11/2010 20:06 - Święto w Sejmiku, „czystka” w szpitalu
- 26/11/2010 19:21 - W Sopocie liczy się każdy głos
- 26/11/2010 18:37 - Kolejna inwestycja GIK
- 25/11/2010 19:04 - W. Kamiński szefem klubu PiS - bez B. Oleszka w prezydium?
- 25/11/2010 18:43 - Nowy stary sejmik województwa