"A chociażby je pocieli piłami,
A chociażby je kładli pokotem
Nikt nie powie -
drzew zabijać nie wolno".
W Gdańsku?
O drzewach bryllowskie ballady się śpiewa
A w parku Steffensów wycięte są drzewa
Płacz i pomstowanie w co wrażliwszej duszy
W magistracie nie ma o co kopii kruszyć
Podobno są eko prezydentki panie
Szary gender w blokach po nich pozostanie
Na dyskryminacje nie będzie zezwalać
Pani krzycząca w Pucku hasło: „wypier….”
Siedzi teraz dumnie w Gdańsku na urzędzie
Czy równości w pracy zatem nam przybędzie?
Czy też pracownikom z poglądami PIS-u
Zamknie usta i nie będzie kompromisu?
Nie ma już zabawek tylko dla dziewczynek
Zamknięta na kłódką cukiernia „Murzynek”
W tytułach wybrzmiewa słowo „doktorzyca”
W głowach wielu osób chaos i miażdżyca
Kto dziś zaprowadza pozytywne zmiany
W dyskursie publicznym jest ostro łajany
W mediach „niezależnych” fake news w dobrej cenie
Teraz produkują brednie o Orlenie
Choć opór - nie trzeba na kolanach klękać
Robić swoje dobrze - ogólnie nie pękać
Odważnym w tym względzie cześć, „szacun” i chwała
Bo dobre „CO POLSKIE” oto gra jest cała
Czerwone serduszko albo błyskawica
Przestraszone zwierzę wyje do księżyca
Zasypane drogi, pola, działki, lasy
Zimno choć gorąco, takie mamy czasy
Hejt się definiuje lecz sączy się jad
Jak komu wygodnie, taki mamy świat
W Polsce dużo śniegu i trzyma się lód
U Rusin słonecznie lecz ciągłe: bad blood