Leżę chora na tapczanie
Wkoło wszędzie wielkie granie
Grało przez nas przez rok czynne
Przedsiębiorstwo dobroczynne
Wywijało na emocjach
Biomarketing i promocja
Wie to każda sprzedawczyni
Że orkiestra cuda czyni
Są kolejki do doktora
A ja jestem nadal chora
Sam dyrygent nastrój bada
Wciąż zagrzewa, wciąż dokłada
Wie każdy ordynator
Kim jest najwyższy donator
Zna go też cała Europa
Przenieśmy więc Dzień Filantropa
Na styczeń go przenieść wypada
Z miesiąca listopada
Bo Owsiak w trudzie i znoju
Szykuje Orkiestrę do boju
On wie jak biznes poruszyć
„Napędzić” wolontariuszy
Na Orkiestrę biedni, ale honorowi
Znowu wpłacą na cel zbożny swój „grosz wdowi”
Dla Orkiestry chcą kwestują wszystkie stany
Tym roztropniej im kto bardziej znany
Licytacje i pieniądze w puszkach
Będzie gra na wrażliwych serduszkach
Jaki będzie Nowy Rok
Krok do przodu czy skok w bok
W górę idzie prąd i gaz
Unia karze któryś raz
W oczy kłuje Polski Ład
Unia wspiera jak Kraj Rad
Gdy doświadczysz od niej łask
Masz miliardy jak sam Musk
Możesz być jak Bezos Jeff
Gdy nie będziesz czynił wbrew
Więc uległość swoją ćwicz
A zostaniesz extra rich