Piękna nasza Polska cała
Dzielnicowa by się zdała
Są pieniądze i jest władza
Ale ciągle PiS przeszkadza
Wdzięczył w Gdańsku się Trzaskowski
Co ma zawsze czyste włoski
"Maładjec" z tego chłopaka,
Ciut podobny do Nowaka
Jak coś powie, a jak stanie...
Robi niezłe z mózgu pranie
Radość budzi wśród gawiedzi
Bo wygląda chociaż bredzi
Czasami choć słońce, pogoda
Coś znika, przemija, odchodzi
Tu zieleń odnawia się młoda
Tu trawa, to więdnie, to wschodzi
Tęsknimy za wodą, za lasem
Za słońcem, za pełnią księżyca
Wspomnienia, romantyzm są z nami
Natura się budzi do życia...
Gdy mam już mieszkanie w Warszawie
Świat na wsi i w Polsce naprawię
A będąc młodym aktorem
Zostanę waszym mentorem
Przebyłam niejedną terapię
Na granty się wkrótce załapię
Wie dobrze Więdłocha, Wieniawa
O życie w dostatku jest sprawa
Warczą Budki czy Hołownie
Chcą nam zamknąć elektrownie
Unia co chce z nami czyni
Jest odpowiedź w Bogatyni
Są o pracę niepokoje
Może jednak róbmy swoje...
Żyjemy po pańsku w naszym mieście Gdańsku
Są nowe dzielnice i ciasne ulice
Czy w piątki czy wtorki - wszędzie straszne korki
I nie ma znaczenia czy pomykasz fiatem,
Czy mkniesz limuzyną, czy też starym gratem
I tak musisz spędzić w nich długie godziny
By dostać się w końcu do swojej rodziny